Wydrukuj

Głazunow kolejnym olimpijczykiem! Putto z trzecim złotem MP na 500 m w Bydgoszczy [WIDEO]

Wiktor Głazunow (AZS AWF Gorzów Wlkp.) zwyciężył w sobotnim finale mistrzostw Polski w Bydgoszczy w konkurencji C1 1000 metrów, stanowiącym jednocześnie krajową kwalifikację do kadry na igrzyska olimpijskie w Paryżu. Tytuły mistrzyni kraju na 500 i 1000 metrów obroniły kajakarki Dominika Putto (Zawisza Bydgoszcz) i Justyna Iskrzycka (AZS  AWF Katowice), a także kanadyjkarka Sylwia Szczerbińska (Cresovia Białystok). Z kolei mistrzem kraju w K1 500 metrów mężczyzn został niespodziewanie mistrz świata i Europy juniorów, Alex Borucki (KKW 1929 Kraków).

Raptem kilkanaście godzin po piątkowych kwalifikacjach olimpijskich kobiet doczekaliśmy się kolejnych pasjonujących wyścigów. Trwające mistrzostwa Polski w Bydgoszczy są bowiem nie tylko walką o medale, gdyż w kilku konkurencjach wciąż toczyła się gra o igrzyska olimpijskie w Paryżu.

W przedpołudniowej sesji z 500 metrami wygrywali głównie faworyci, a dwa złote medale powędrowały na szyje gospodarzy. Jak zwykle świetne na olimpijskim dystansie czuła się kajakarka Dominika Putto (Zawisza Bydgoszcz), która w drugiej połowie dystansu wysunęła się na prowadzenie i mimo usilnych starań goniących ją koleżanek, utrzymała je do mety. Druga finiszowała Anna Puławska (AZS AWF Gorzów Wlkp.), a na najniższym stopniu podium stanęła Karolina Naja (KS Posnania). Dla Putto to trzeci z rzędu tytuł mistrzyni kraju w tej konkurencji.

–  To fantastycznie uczucie zdobyć kolejne złoto w K1 500 m, zwłaszcza w roku olimpijskim. To daje mi oficjalną przepustkę do Paryża. Czwórka dalej jest dla nas priorytetem, a jak będę w dobrej dyspozycji, to prawdopodobnie popłynę również w jedynce – mówiła przed ceremonią medalową Putto.

Z kolei mistrzem Polski w C1 500 metrów mężczyzn został klubowy kolega Putto. Norman Zezula, brązowy medalista ME 2023 w dwójce na tym dystansie, skorzystał z nieobecności kilku kolegów z reprezentacji wspieranej przez PGE Polską Grupę Energetyczną S.A. i w dniu swoich urodzin zyskał kolejny powód do świętowania. Mistrzynią kraju w C1 500 metrów – i to po raz trzeci – została z kolei Sylwia Szczerbińska (Cresovia Białystok), która zameldowała się na mecie z dużą przewagą nad pozostałymi finalistkami.

– Zawsze do startu w MP podchodzę poważnie, bo jakby nie było, wszyscy obserwują i trzeba potwierdzić formę przed zawodami wyższej rangi. Dla mnie to był start kontrolny przed ME w Szeged, gdzie pierwszy raz popłynę w C1 500 metrów. Cieszę się, że pokazałam się, że zasługuję na to miejsce, jak również w C2 500 metrów – mówiła Szczerbińska, od której po ostatnich sukcesach bije pewność siebie. – Jeszcze nigdy w swojej karierze nie czułam się tak świadoma dystansu w torze. Myślę, że jestem gotowa, żeby walczyć na świecie.

Nieoczekiwanego zwycięzcy doczekaliśmy się w męskim finale K1 500 metrów. W wyścigu medalowym z udziałem przyszłego olimpijczyka Przemysława Korsaka (Silvant Elbląg) czy członków pierwszej reprezentacji Polski jak Sławomir Witczak (Energetyk Poznań) i Wiktor Leszczyński (MKS Czechowice-Dziedzice) najszybszy na mecie był najmłodszy z uczestników. Zaledwie 18-letni Alex Borucki (KKW 1929 Kraków), który w zeszłym roku na tym dystansie został mistrzem świata i Europy juniorów, zdobył swoje pierwsze złoto w gronie seniorów. Srebro wywalczył Witczak, a brąz przypadł Leszczyńskiemu.

– To fantastyczne uczucie, kiedy przypływasz na metę przed tak znakomitymi zawodnikami, na których wcześniej się wzorowałeś. Dalej nie dochodzi do mnie fakt, że udało mi się pokazać, że wiek jest bardzo małym wyznacznikiem, a najważniejszy jest poziom sportowy – przekonywał Borucki, który z pokorą, ale i świadomością własnej wartości patrzy w najbliższą przyszłość. Partnerami Polskiego Związku Kajakowego są Lotto i Suzuki Motor Poland.– Tak naprawdę czas pokaże, na co mnie stać. Liczę na jak najwyższe rezultaty, żeby powoli wszystko szło do przodu. Na MMŚ i MME mam medale do obrony, a może i uda mi się poprawić wyniki z zeszłego roku – uzupełnił kajakarz małopolskiego klubu.

Głównym punktem sobotniego rozkładu biegów MP w Bydgoszczy był z całą pewnością męski finał C1 1000 metrów, gdzie stawką poza medalami było prawo startu w tej konkurencji na nadchodzących igrzyskach w Paryżu. Chęć wywalczenia wyjazdu do Francji na najważniejsze regaty ostatnich trzech lat sprawiła, że niemal wszyscy czołowi kanadyjkarze zrezygnowali z udziału w porannej sesji i startu na dwa razy krótszym dystansie. Rolę faworyta udźwignął Wiktor Głazunow (AZS AWF Gorzów Wlkp.), który obronił tytuł mistrza Polski i tym samym zapewnił sobie udział w kolejnych igrzyskach olimpijskich. Drugi na mecie zameldował się Łukasz Witkowski (KS Posnania), a trzeci był Adrian Kłos (Astoria Bydgoszcz).

– Na pewno czuję ulgę, było dużo stresu, szczególnie że to nie jest krótki sezon. Presja była duża, koledzy też ciężko pracowali i chcieli wygrać, ale cieszę się, że teraz mogę już skupić się na przygotowaniach do igrzysk i ME w Szeged – komentował Głazunow.

Nowymi-starymi mistrzami Polski w K1 1000 metrów zostali zaś Justyna Iskrzycka (AZS AWF Katowice), która na mecie była szybsza m.in. od Nai, i Rafał Rosolski (Dojlidy Białystok). Iskrzycka przeżywa intensywny czas – w piątek straciła szansę na wyjazd na igrzyska olimpijskie w K2 500 metrów, a już za kilka dni będzie miała okazję na kolejne sukcesy, tym razem podczas ME w Szeged.

– Dobrze czuję się na 1000 metrów i jak zwykle oddałam serce na torze. W piątek każda z nas dała z siebie wszystko i taki jest sport. Jeszcze nie wiem dokładnie, jakie dystanse popłynę na Węgrzech, ale jestem przekonana, że z dziewczynami stać nas na medale – nie ukrywała Iskrzycka.

Popołudniu w Bydgoszczy ścigały się również osady. Złote medali MP zdobyli m.in. Helena Wiśniewska z Sandrą Ostrowską (Zawisza Bydgoszcz) w K2 500 metrów kobiet, czy Arsen Śliwiński i Michał Łubniewski (AZS Politechnika Opolska) oraz Katarzyna Szperkiewicz z Patrycją Mendelską (AZS AWF Poznań) w C2 500 metrów.

Niedziela będzie drugim, ostatnim dniem 87. MP w kajakarstwie w Bydgoszczy. Pierwsze wyścigi zaplanowano od godziny 8:00, a finały – od 11:30 oraz od 16:55.

Artur Kluskiewicz, Biuro Prasowe PZKaj
fot. Paweł Skraba/Biuro Prasowe PZKaj