Rusza VIII edycja „Programu edukacji kajakowej dla dzieci”

Zapraszamy zainteresowane kluby sportowe zrzeszone w PZKaj do składania zgłoszeń do udziału w VIII edycji „Programu edukacji kajakowej dla dzieci” organizowanego przez PZKaj w ramach wspierania upowszechniania sportu dzieci i młodzieży w 2023 r.

Zgłoszenia przyjmowane są do 13 marca 2023 poprzez wysłanie formularza zgłoszeń na adres e-mail akademiakajakowa@tlen.pl

Karta zgłoszenia

Karta zgłoszenia

Szczegółowe informacje tel. 506 479 991

 Akademia kajakowa

 

Komunikat dotyczący zgrupowania w Milfontes

Polski Związek Kajakowy informuje, że zawodnicy, którzy powinni powrócić 5 marca ze zgrupowania w Milfontes wracają  do Polski 7 marca zgodnie z załączonym harmonogramem Zobacz

Parakajakarze kończą obóz w Portugalii. Surwiło: „Nie będzie łatwo o igrzyska”

Polscy parakajakarze kończą zgrupowanie w portugalskim Milfontes. Obóz ten był jednym z etapów przygotowań do startów w tym sezonie, w tym do walki o kwalifikacje olimpijskie do Paryża. – Chciałbym ją zdobyć, i to najlepiej w tym roku, ale to tylko jeden z moich celów na ten rok – mówi Mateusz Surwiło, aktualny wicemistrz Europy w KL3 200 metrów.

Kadra naszych kajakarzy z niepełnosprawnościami rozpoczęła 16 lutego zgrupowanie na Półwyspie Iberyjskim. Trenerzy Renata Klekotko oraz asystujący jej Jakub Tokarz, w przeszłości wybitny polski zawodnik, mieli okazję uważnie przyjrzeć się pracy Katarzyny Kozikowskiej, Roberta Wydery oraz Mateusza Surwiło.

– Celem zgrupowania był powrót do wiosłowania w warunkach pozwalających na wykonanie dużej objętości na wodzie. Nie ma tu nic odkrywczego, trenujemy tak samo, jak grupy sprintu. Klimat Portugalii pozwala na wykonanie większej pracy niż w kraju, gdzie jak wiadomo, nadal są przymrozki – opowiada trener Klekotko. – Zgrupowanie było szczególnie ważne dla Katarzyny Kozikowskiej, która wraca po przerwie macierzyńskiej i ma bardzo mało czasu, by przygotować się do kwalifikacji olimpijskiej. Bardzo dobrze współpracuje się nam ze szkoleniowcami juniorów, czego przykładem jest fakt, że w ostatnim tygodniu nasi zawodnicy dołączyli do grup trenera Daniela Kary i Piotra Pilarskiego – dodaje.

Mateusz Surwiło, jeden z uczestników zgrupowania w Milfontes, uznaje poprzedni sezon za udany. Podczas ubiegłorocznych mistrzostw świata w kanadyjskim Darmouth był szósty w finale A KL3 200 metrów. Z kolei kilkanaście dni później, w mistrzostwach Europy w Monachium, zdobył srebrny medal, ustępując jedynie Hiszpanowi Juanowi Antonio Valle.

– Jestem usatysfakcjonowany tym, co udało się osiągnąć. Wiadomo, raz jestem na wozie, a raz pod nim, jednak ubiegły rok startów ogólnie uważam za udany. Najważniejsze dla mnie jest to, że się nie poddałem i cały czas walczę o swoje marzenia. Codziennie ciężko pracuję nad tym, by być lepszym nie tylko jako sportowiec, ale i jako człowiek, i to właśnie sprawia mi największą satysfakcję – tłumaczy Surwiło, który w styczniu w Poznaniu startował w mistrzostwach kraju na ergometrze kajakowym. – Ten występ był dla mnie w jakiś sposób oderwaniem od codzienności, dobrą zabawą, pokazaniem się i swoich możliwości. Pierwotnie dystans miał wynosić 1000 metrów, ale na szczęście dla mnie, z powodów technicznych organizatorzy skrócili go o połowę. Jakby nie patrzeć, to nadal dłuższy dystans, niż ten, na którym pływam. Na zawodach, pomimo maksymalnego zakwaszenia, dojechałem szczęśliwie trzeci – dodaje.

32-letni Surwiło, podobnie jak pozostali nasi reprezentanci wspierani przez PGE Polską Grupę Energetyczną S.A., będzie walczył o kwalifikację na przyszłoroczne igrzyska paraolimpijskie w Paryżu.

– Łatwo nie będzie, zresztą jak w innych dyscyplinach. Moje doświadczenie jedynie może mi pomóc w lepszym przygotowaniu. W pierwszym roku kwalifikacyjnym jest pięć miejsc na cały świat, natomiast w roku olimpijskim już tylko trzy. Łącznie daje to nam na cały świat tylko osiem miejsc, bez podziału na kontynenty, dlatego między innymi poziom sportowy jest tak wysoki. Oczywiście, kwalifikacja do Paryża jest jednym z moich celów, najlepiej w tym roku, ale nie żyję tylko nim. Mam jeszcze inne, które są dla mnie równie ważne – przekonuje zawodnik.

Zgrupowanie parakajakarzy w Milfontes potrwa do 4 marca.

Artur Kluskiewicz, Biuro Prasowe PZKaj

Dariusz Popiela z wyróżnieniami na Sądecczyźnie. Zwolińska i Brzeska również docenione

Dariusz Popiela został wybrany Sądeczaninem Roku 2022 i Sportowcem 20-lecia na Sądecczyźnie w plebiscytach organizowanych przez Fundację Sądecką i Stowarzyszenie dla Miasta. Wyróżnienia w drugim z rankingów otrzymały także Klaudia Zwolińska i Dominika Brzeska.

W plebiscycie na Sądeczanina 2022 Roku Popiela, działający od lat na rzecz upamiętniania ofiar Holokaustu, uzbierał ponad 30 tysięcy głosów. Nagrodę w jego imieniu podczas uroczystej gali w sali koncertowej krynickiej Pijalni Głównej odebrał ojciec zawodnika, Bogusław.

– Dzięki jego uporowi, zaangażowaniu i pasji od 2017 roku,  między innymi  w Krościenku, Grybowie w Czarnym Dunajcu  i Nowym Targu, udało się upamiętnić łącznie 17,5 tysiąca ofiar Holocaustu, znanych z  imienia i nazwiska. To dzięki Dariuszowi Popieli Nowy Sącz dołączył do grona europejskich miast takich jak; Amsterdam, Wiedeń, czy Paryż, gdzie podobne miejsca pamięci istnieją. Należy przy tym podkreślić, że skwer został zaprojektowany i w całości sfinansowany z prywatnych środków. w dużej części pochodzących z nagród, które Dariusz Popiela otrzymał jako sportowiec –  podkreślał w swojej mowie podczas gali prezydent Nowego Sącza Ludomir Handzel, cytowany za sądeczanin.info.

– To dla mnie ogromne wyróżnienie. Sądecczyzna to miejsce, do którego zawsze z radością wracam z licznych wyjazdów sportowych. I to właśnie sport uniemożliwił mi uczestniczenie w gali wieńczącej plebiscyt na Sądeczanina Roku. Wracałem z obozu w Emiratach Arabskich, gdzie trenowałem razem z drużyną kadry narodowej. Miałem nadzieję, że zdążę. Niestety, nie udało się. Wróciłem dopiero późno w nocy. Ta nagroda ogromnie mnie cieszy. Nie tylko sport, ale także to, co robię dla upamiętnienia sądeckich Żydów, to dwie pasje związane z działalnością społeczną. Za dyscypliną, którą uprawiam, nie stoją miliony złotych. Ten sport uprawiają pasjonaci. Podobnie jest z historią ofiar holokaustu – mówił później Dariusz Popiela w rozmowie z sądeczanin.info.

Z kolei w poniedziałek Popiela został wybrany Sportowcem 20-lecia na Sądecczyźnie w plebiscycie organizowanym przez Stowarzyszenie Dla Miasta. Podczas poniedziałkowej gali w hotelu Beskid ogłoszono również dziesiątkę Najpopularniejszych Sportowców Sądecczyzny 2022 Roku. Siódme miejsce w tym zestawieniu zajęła Klaudia Zwolińska, liderka naszej kadry narodowej w slalomie kajakowym i kayak crossie. Tytuł Sportowego Odkrycia 2022 Roku otrzymała natomiast Dominika Brzeska, inna z reprezentantek Polski,

Artur Kluskiewicz, Biuro Prasowe PZKaj

Aleksandra Stach nadzieją na medale podczas MMŚ w Krakowie

Aleksandra Stach to jedna z największych polskich nadziei medalowych na młodzieżowe mistrzostwa świata w slalomie kajakowym i kayak crossie, które w połowie sierpnia zostaną rozegrane w Krakowie. – Bardzo lubię tu startować, bliscy i dom dodają mi skrzydeł – mówi uczestniczka igrzysk w Tokio.

23-latka od dłuższego czasu znajduje się w kadrze narodowej wspieranej przez PGE Polską Grupę Energetyczną S.A., startując w najważniejszych seniorskich imprezach i równocześnie dalej rywalizując w gronie młodzieżowców. W zeszłym roku Stach – w przeszłości mistrzyni i wicemistrzyni świata seniorów w C-2 mix (wspólnie z Mateuszem Polaczykiem)  – startowała w kategorii U-23 na mistrzostwach świata w Ivrei i w mistrzostwach Europy w Czeskich Budziejowicach. Najlepiej poszło jej wśród kanadyjkarek. W konkurencji C-1 na MMŚ we Włoszech (Polacy zdobyli tam trzy srebrne medale) Stach była siódma, a miesiąc później na MME u naszych południowych sąsiadów zajęła jedenaste miejsce.

– Po Ivrei był pewien niedosyt, ponieważ ambicje miałam na więcej, ale cieszyłam się z mojego startu i udziale w finale. Satysfakcję przyniósł mi również start w drugiej dla mnie konkurencji K-1, ponieważ wykonałam dobre, pewne przejazdy – wspomina zawodniczka KKK Kraków, która w zeszłym sezonie zdobywała medale na krajowych czempionatach. Na MP seniorów w Krakowie Stach wywalczyła złoto w C-1 i srebro w kayak crossie. Z kolei na MMP w Drzewicy zwyciężyła w obu konkurencjach, a w K-1 była druga.

Zbliżający się sezon będzie ostatnim dla Stach w gronie młodzieżowców. Nadchodzące miesiące będą również okresem walki w Pucharze Świata, a także w Igrzyskach Europejskich w Krakowie oraz MŚ w Londynie, które będą stanowić szansę uzyskania kwalifikacji olimpijskiej do Paryża. W 2021 roku Stach brała udział w igrzyskach w Tokio – w rywalizacji kanadyjkarek była dziewiętnasta. Nie oznacza to jednak, że w sezonie przedolimpijskim zawodniczka KKK Kraków odpuści światowy czempionat młodzieżowców w rodzinnym mieście. Wręcz przeciwnie – Stach sama przyznaje, że zamierza pokazać się na torze Kolna z jak najlepszej strony.

– Start w Krakowie jest dla mnie wyjątkowy, bardzo lubię tam startować. Bliscy i dom dodają skrzydeł. Znam ten tor, czuję się na nim pewnie. Co do obaw o koncentrację na MMŚ, nie martwię się tym zawczasu. Kiedy przyjdą obawy, będę starała się reagować – przedstawia Stach.

Młodzieżowe mistrzostwa świata w slalomie kajakowym i kayak crossie w Krakowie odbędą się w dniach 15-20 sierpnia.

Artur Kluskiewicz, Biuro Prasowe PZKaj

Maciej Juhnke z nagrodą Trenera Roku w kolejnych plebiscytach

Maciej Juhnke, szkoleniowiec młodzieżowej reprezentacji Polski kajakarek oraz asystent Tomasza Kryka przy pierwszej reprezentacji, otrzymał nagrody dla Trenera Roku podczas Gali Plebiscytu Polska Press oraz podczas Gali Mistrzów Sportu Kujaw i Pomorza.

Trener związany z Zawiszą Bydgoszcz został uhonorowany przez ogólnopolskie wydawnictwo prestiżowym wyróżnieniem podczas wydarzenia zorganizowanego w Centrum Olimpijskim w Warszawie. Ponadto, praca Juhnke została doceniona także w województwie kujawsko-pomorskim. Podczas Gali Mistrzów Sportu Kujaw i Pomorza, organizowanej przez Kujawsko-Pomorską Radę Olimpijską oraz wojewodę Mikołaja Bogdanowicza, szkoleniowiec został wybrany Trenerem Roku.

Polskie kajakarki przebywają obecnie na zgrupowaniu w portugalskim Milfontes. Obóz potrwa do 5 marca,

fot. Zawisza Bydgoszcz. Kajakarstwo/Facebook

Kajakarki trenują w Milfontes. Kołodziejczyk marzy o pierwszych igrzyskach

W portugalskim Milfontes trwa kolejne zgrupowanie naszych kajakarek przed nowym sezonem. Motywacji do treningów nie brakuje żadnej z zawodniczek. – Wszystkie jesteśmy dobrze nastawione. Każda z nas chce osiągnąć jak najwyższy poziom i być w ścisłej kadrze. W kwietniu, na kwalifikacjach w Wałczu na pewno będzie fajne ściganie – zapewnia Katarzyna Kołodziejczyk, aktualna wicemistrzyni Europy w K2 1000 metrów.

Od lat Portugalia jest dla naszych sprinterów kajakowych drugim domem w okresie treningowym. Aktualne, trwające od Tłustego Czwartku zgrupowanie jest kolejnym na Półwyspie Iberyjskim w tym cyklu przygotowań. Od 16 lutego do 5 marca polskie kajakarki przebywają w Milfontes.

– To zgrupowanie jest intensywniejsze od poprzednich obozów. Po zakończeniu obecnego pobytu, od 12 do 30 marca mamy kolejne zgrupowanie w Portugalii. Grupa seniorska z trenerem Krykiem wybiera się do Montebello, a młodzieżowa z moją osobą wraca do Milfontes. Ostatnie zgrupowanie mamy zaplanowane od 6 do 23 kwietnia we włoskim Sabaudi – mówi Maciej Juhnke, asystent trenera Tomasza Kryka przy pierwszej reprezentacji oraz opiekun młodzieżowej kadry narodowej kajakarek wspieranych przez PGE Polską Grupę Energetyczną S.A.

Do pierwszych oficjalnych startów w tym sezonie zostały dwa miesiące. Pod koniec kwietnia grupy sprinterskie spotkają się w Wałczu w ramach wiosennych regat kwalifikacyjnych, które wyłonią ostateczne składy kadr na nowy sezon. Dla niektórych zawodniczek będzie to okazja do umocnienia swojej pozycji w reprezentacji lub odzyskania miejsca w osadach olimpijskich na najważniejsze imprezy. Takich chęci nie ukrywa m.in. Katarzyna Kołodziejczyk, w przeszłości wielokrotna medalistka mistrzostw świata oraz Europy w dwójce i czwórce.

– Źle wypadłam na zeszłorocznych wiosennych regatach kwalifikacyjnych. Byłam siódma w K1 500 metrów, z czego nie byłam zadowolona. To miejsce w czwórce mi się nie należało, bo nie pokazałam tego, na co mnie stać. Może nawet czasami trochę spaść, żeby móc zrozumieć pewne rzeczy i się podnieść – przekonuje Kołodziejczyk, która od 2018 roku jest zawodniczką Zawiszy Bydgoszcz. – Zaczęłam sezon z czystą głową. Pogodziłam się z tym, że startowałam na dystansach nieolimpijskich. Wszystko było kwestią nastawienia. Mało kto by pomyślał wcześniej, że wraz z Justyną Iskrzycką damy radę w takiej osadzie, ale podołaliśmy zadaniu – dodaje.

W sierpniu ubiegłego roku, na ME w Monachium Kołodziejczyk i Iskrzycka sięgnęły po srebro w K2 1000 metrów. Występ w Bawarii nie był ich pierwszymi wspólnymi startami na dużej imprezie. – Z Justyną startowałyśmy razem na Igrzyskach Europejskich w Mińsku, a także w czasach juniorskich. Nasza kadra jest już na takim etapie, że niezależnie, kto usiądzie w osadzie i z kim się płynie, to potrafimy się zgrać i przywieźć odpowiedni wynik – uważa pochodząca z Kalisza zawodniczka.

W odróżnieniu od kilku reprezentacyjnych koleżanek, Kołodziejczyk wciąż czeka na olimpijski debiut. Mimo że 24-latka pierwotnie znalazła się w składzie na igrzyska w Tokio, ostatecznie ze startów w Japonii wyeliminowało ją złamanie nadgarstka, którego doznała podczas jazdy na rowerze. Miejsce Kołodziejczyk w czwórce zajęła Iskrzycka, która do spółki z Karoliną Nają, Anną Puławską i Heleną Wiśniewską zdobyła brąz.

– Było mi ciężko się z tym pogodzić. Na ten wyjazd czekaliśmy pięć lat, igrzyska to marzenie każdego sportowca, a przez zdarzenie losowe trzeba było odłożyć marzenia i jakoś sobie to wytłumaczyć. Trzeba było się pozbierać, życie toczy się dalej. Teraz walczę o kolejną możliwość wyjazdu, ale nie będzie łatwo. Zawsze między nami były małe różnice czasowe, a teraz nasza grupa jest jeszcze bardziej wyrównana. Można być w pierwszej trójce, a można być na końcu w finale. Trzeba się dobrze nastawiać i zobaczymy, co będzie – kończy Kołodziejczyk.

Artur Kluskiewicz, Biuro Prasowe PZKaj

Polskie środowisko sportowe solidarne z Ukrainą

Rok temu, 24 lutego 2022 r., Rosja rozpoczęła pełnowymiarową agresję na Ukrainę. Polskie władze i związki sportowe od początku wojny prowadziły skuteczne działania na rzecz wyeliminowania Rosjan i Białorusinów z międzynarodowej rywalizacji sportowej. W przeddzień rocznicy wybuchu wojny na Ukrainie prezesi polskich związków sportowych, w tym prezes Polskiego Związku Kajakowego Grzegorz Kotowicz, podpisali wspólne stanowisko w sprawie utrzymania sankcji sportowych nałożonych na Rosję i Białoruś.

– Ze zdziwieniem i oburzeniem przyjęliśmy oświadczenie Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego z dn. 25 stycznia br., w którym znalazły się zapisy otwierające furtkę dla sportowców z Rosji i Białorusi do powrotu na międzynarodowe areny sportowe, w tym również do udziału w kolejnych igrzyskach olimpijskich. Biorąc pod uwagę fakt, że równo od roku sytuacja na froncie wojennym w Ukrainie nie uległa żadnej zmianie, a rosyjskie bomby w dalszym ciągu spadają na ukraińskie miasta, w tym obiekty sportowe, uważamy propozycję MKOl za bulwersującą – napisali we wspólnej deklaracji przedstawiciele polskich związków sportowych.

Stanowisko środowisk sportowych poparli obecni na uroczystości w Muzeum Sportu i Turystyki przedstawiciele rządów Polski, Ukrainy, Litwy, Czech i Słowacji. Spotkanie delegacji rządowych w sprawie solidarności z ukraińskim środowiskiem sportowym odbyło się w Warszawie z inicjatywy ministra sportu i turystyki Kamila Bortniczuka i zakończyło wspólnym oświadczeniem, które można znaleźć w tym miejscu: Oświadczenie delegacji rządowych w sprawie solidarności z ukraińskim środowiskiem sportowym

– Nasze stanowisko jest niezmienne. Pozostajemy solidarni z Ukrainą i będziemy wspierać w codziennej walce ukraińskich sportowców. Bardzo dziękuję za to, że polskie środowisko sportowe jest przeciwko udziałowi Rosji i Białorusi w igrzyskach olimpijskich. To bardzo ważne, że autonomiczne związki sportowe jednogłośnie poparły tę deklarację – powiedział podczas uroczystości w Muzeum Sportu i Turystyki minister Kamil Bortniczuk.

– Od początku inwazji Rosji na Ukrainę zginęło 244 ukraińskich sportowców, 40 tysięcy sportowców musiało wyjechać za granicę, a ponad 350 obiektów sportowych zostało zniszczonych – podkreślił Wadym Hutcajt, minister młodzieży i sportu Ukrainy.

Stanowisko polskich związków sportowych solidaryzujących się z Ukrainą prezentujemy poniżej.

„Jako polskie związki sportowe uprzejmie informujemy, iż od samego początku haniebnej agresji rosyjskiej na Ukrainę z 24 lutego 2022 r. uważamy, że rosyjscy i białoruscy sportowcy nie powinni mieć prawa udziału w jakichkolwiek międzynarodowych zawodach sportowych.

Ze zdziwieniem i oburzeniem przyjęliśmy oświadczenie Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego z dn. 25 stycznia br., w którym znalazły się zapisy otwierające furtkę dla sportowców z Rosji i Białorusi do powrotu na międzynarodowe areny sportowe, w tym również do udziału w kolejnych igrzyskach olimpijskich. Biorąc pod uwagę fakt, że równo od roku sytuacja na froncie wojennym w Ukrainie nie uległa żadnej zmianie, a rosyjskie bomby w dalszym ciągu spadają na ukraińskie miasta, w tym obiekty sportowe, uważamy propozycję MKOl za bulwersującą.

Ze względu na wojnę wywołaną przez Rosję, przy wsparciu Białorusi, ukraińscy sportowcy nie mają możliwości trenowania w bezpiecznych i optymalnych warunkach – w przeciwieństwie do rosyjskich i białoruskich sportowców, a wielu reprezentantów Ukrainy straciło życie i nigdy nie stanie już do rywalizacji sportowej. Z całą pewnością nie możemy uznać takiej sytuacji za zgodnej z duchem olimpijskim.

Jako przedstawiciele polskiego środowiska sportowego uważamy, że nie ma znaczenia, czy rosyjscy i białoruscy sportowcy mieliby brać udział w zawodach pod flagą państwową czy neutralną. Sportowcy rosyjscy i białoruscy, którzy w przeważającej większości korzystają z finansowania ze strony swoich rządów oraz uczestniczą w rywalizacji organizowanej przez krajowe związki sportowe, w żaden sposób nie mogą zostać uznani za neutralnych.

Uwzględniając powyższe argumenty stoimy na stanowisku, że do zakończenia procesu pokojowego i zadośćuczynienia ze strony Rosji dla Ukrainy, nie widzimy możliwości powrotu rosyjskich i białoruskich sportowców do rywalizacji międzynarodowej”.

źr. Ministerstwo Sportu i Turystyki

Adrianna i Ewelina Antos: Cały czas próbujemy być lepsze, jedna od drugiej

Jak mawia chińskie przysłowie, „Gdy rodzeństwo działa razem, góry zamieniają się w złoto”. To powiedzenie doskonale obrazuje relacje Adrianny i Eweliny Antos, które wspólnie z powodzeniem uprawiają kajakarstwo.

Adrianna jest m.in. wicemistrzynią globu i Europy w maratonie kajakowym z 2018 roku oraz multimedalistką mistrzostw kraju, z kolei Ewelina ma na swoim koncie m.in. trzykrotne akademickie mistrzostwo świata w C–1 i C–2 czy srebro w zakończonych niedawno mistrzostwach Polski na ergometrach. Która z nich szybciej połknęła bakcyla do tej dyscypliny? – Sport w naszym życiu pojawił się właściwie w tym samym momencie. Na samym początku trenowałyśmy kajakarstwo w klubie AZS AWF Poznań, a naszą trenerką była Marzena Wyszkowska, która pokazała nam świat sportu. Po roku kajakarstwo zamieniłyśmy na kanadyjkarstwo i naszym szkoleniowcem od tamtego czasu jest Dawid Gluza. Przyznaję, że na samym początku miałam chwile wątpliwości czy chcę trenować, ale mimo to zostałam i nie żałuję tej decyzji – mówi pierwsza z sióstr Antos.

Co ciekawe, obie zawodniczki ze stolicy Wielkopolski w przeszłości próbowały swoich sił także w innych dyscyplinach. – Zawsze byłyśmy razem i razem przechodziłyśmy przez różne sporty. Podczas zmiany sportu próbowałyśmy wraz z siostrą wioślarstwa i hokeja na trawie. To był czas, kiedy byłam bardziej zainteresowana tym drugim, niż kanadyjkarstwem. Wtedy było dla mnie to coś nowego. W porównaniu do sportu wodnego, w hokeju liczyła się gra zespołowa. Przez chwilę trenowałam dwie dyscypliny naraz, ale ostatecznie wybrałam kanadyjki – opowiada Adrianna Antos.

Siostry Antos są niezwykle ambitne i stale ze sobą trenują, ale jednocześnie konkurują. – Na co dzień, tak jak i w sporcie, staramy się wspierać w każdym momencie. Jak to w rodzeństwie bywa, pojawiają się konflikty, ale przeważnie motywujemy się i wspieramy, gdy coś nie pójdzie po naszej myśli. W sumie od zawsze trenujemy razem, napędzając się na każdym treningu i na każdym kroku. Cały czas próbujemy być lepsze, jedna od drugiej, dzięki czemu rozwijamy się sportowo – mówi Ewelina Antos. – Na treningach motywujemy siebie cały czas, żeby dokładać ciężary na siłowni i nie odpuszczać, gdy jest ciężko. Ciągle ścigamy się między sobą, dzięki czemu obie robimy postępy i rozwijamy się – uzupełnia jej siostra Adrianna.

Poznanianki są bardzo ze sobą zżyte. Za co jedna podziwia drugą? – Siostra jest dla mnie wzorem do naśladowania. Od początku dążyła do sukcesu i wiedziała czego chce. Imponuje mi tym jak walczy o swoje. Nawet gdy ma gorszy dzień i na treningu nie pójdzie po jej myśli, to się uśmiecha – komplementuje Ewelinę Adrianna Antos. A jakie cechy charakteru u Adrianny najbardziej podobają się Ewelinie? – Siostra imponuje mi swoim podejściem do życia. Nie boi się próbować nowych rzeczy i zawsze to ona jest z nas tą odważniejszą. Jest uparta i impulsywna, ale zawsze szuka pozytywów w każdej sytuacji.

Ewelina Antos w tym sezonie planuje wystartować w mistrzostwach świata i Europy oraz zdobyć medal na C–1 na 200 metrów podczas młodzieżowych mistrzostw Polski, zaś dla Adrianny, której 2023 rok będzie ostatnim w kategorii młodzieżowej, celem będzie podniesienie poziomu sportowego.

Maciej Mikołajczyk, Biuro Prasowe PZKaj

Ogłoszenie o kursie instruktora sportu z kajakarstwa

W dniu 20-23 kwietnia rozpocznie się kurs kursu instruktora sportu z kajakarstwa. Kurs jest akredytowany przez Polski Związek Kajakowy. Absolwenci kursu otrzymują legitymację instruktora sportu o specjalności kajakarstwo wydaną przez Polski Związek Kajakowy, uprawniającą do prowadzenia szkolenia zarówno z dziećmi jak i dorosłymi i do reprezentowania klubu podczas zawodów organizowanych przez PZKaj.

Kurs będzie podzielony na 2 zjazdy plus zajęcia na platformie e-learningowej. Pierwszy zjazd odbędzie się w dniach 20-23 kwietnia, a drugi 12-14 maja. Zajęcia będą odbywać się w Gorzowie Wlkp. na terenie Klubu Sportowego Admira.

Warunkiem udziału w kursie jest:

  • posiadanie min. Średniego wykształcenie (bez matury);
  • ukończone 18 lat;
  • brak przeciwskazań zdrowotnych do wykonywania zawodu instruktora sportu;
  • bycie osobą nie karalną w okresie ostatnich 5 lat;
  • dokonanie opłaty za udział w kursie.

Koszt udziału w kursie to 1750 zł. W cenie znajduje się opłata za udział w kursie, egzamin, legitymacja instruktora sportu, kawa i herbata podczas zajęć. Dojazd do Gorzowa, koszt noclegu i wyżywienia w Gorzowie w zakresie własnym.

Warunkiem ukończenia szkolenia jest:

  • uzyskanie 70% obecności na zajęciach
  • pozytywne zaliczenie prowadzenia zajęć z grupą dzieci i młodzieży
  • odbycie praktyki instruktorskiej
  • wykazanie się umiejętnościami praktycznymi oraz wiedzą teoretyczną podczas prowadzonych zajęć i podczas egzaminu końcowego.

Moderatorem kursu będzie dr Mateusz Rynkiewicz.

Zgłoszenia prosimy dokonywać online:

  Akademia Fit Test Family

  Fit Test Family

lub przesyłać na adres: sportkurs@gmail.com

Termin zgłoszeń upływa 14 kwietnia.

Szczegółowych informacji można uzyskać u:

dr Mateusz Rynkiewicz

tel. 796 143 683

sportkurs@gmail.com

Ogłoszenie o kursie instruktora SUP

W dniu 14-16 kwietnia rozpocznie się kurs kursu instruktora sportu SUP. Kurs jest akredytowany przez Polski Związek Kajakowy i Związek Sportowy SUP. Absolwenci kursu otrzymują legitymację instruktora SUP wydaną przez Polski Związek Sportowy uprawniającą do prowadzenia szkolenia zarówno z dziećmi jak i dorosłymi i przygotowywania do udziału w rywalizacji sportowej.

Kurs będzie podzielony na 2 części. Pierwsza część będzie dotyczyła prowadzenia zajęć z dziećmi oraz teorii treningu sportowego – z tej części zwolnieni będą absolwenci kierunków wychowanie fizycznej i sport. Zajęcia będą odbywać się w Gorzowie Wlkp. na terenie Klubu Sportowego Admira. Pierwsza część szkolenia odbędzie się w dniach 14-16 kwietnia.

Druga część będzie realizowana w dniach od 12 do 14 maja, w Lubniewicach. Ta część będzie dotyczyć metodyki pływania na deskach SUP.

Koszt udziału w kursie to 1950 zł plus koszt noclegu i wyżywienia w ośrodku w Lubniewicach (około 450-500 zł – koszt noclegu i wyżywienia podczas drugiego zjazdu w Lubniewicach, zakwaterowanie w 2 osobowym pokoju z pełnym wyżywieniem). W cenie znajduje się opłata za udział w kursie, egzamin, legitymacja instruktora sportu, kawa i herbata podczas zajęć. Dojazd do Gorzowa i Lubniewic, koszt noclegu i wyżywienia w Gorzowie w zakresie własnym.

Warunkiem udziału w kursie jest:

  • posiadanie min. średniego wykształcenia (bez matury);
  • ukończone 18 lat;
  • brak przeciwskazań zdrowotnych do wykonywania zawodu instruktora sportu;
  • bycie osobą nie karalną w okresie ostatnich 5 lat;
  • dokonanie opłaty za udział w kursie.

Warunkiem ukończenia szkolenia jest:

  • uzyskanie 70% obecności na zajęciach
  • pozytywne zaliczenie prowadzenia zajęć z grupą dzieci i młodzieży
  • odbycie praktyki instruktorskiej
  • wykazanie się umiejętnościami praktycznymi oraz wiedzą teoretyczną podczas prowadzonych zajęć i podczas egzaminu końcowego.

Moderatorem kursu będzie dr Mateusz Rynkiewicz.

Zgłoszenia prosimy dokonywać online:

  Akademia Fit Test Family

  Fit Test Family

lub przesyłać na adres: sportkurs@gmail.com

Termin zgłoszeń upływa 31 marca.

Szczegółowych informacji można uzyskać u:

Milena Kaszuba

tel. 511 592 541

dr Mateusz Rynkiewicz

tel. 796 143 683

sportkurs@gmail.com

Kitewski trzeci w 26. Rankingu Podlaskiej Rady Olimpijskiej PKOl. Mróz Trenerem Roku

Kanadyjkarz Aleksander Kitewski (Cresovia Białystok) zajął trzecie miejsce w 26. Rankingu Podlaskiej Rady Olimpijskiej PKOl. Trenerem Roku w sportach indywidualnych uznano jego klubowego trenera – Michała Mroza.

W gali plebiscytu, która w sobotę odbyła się w Hotelu Gołębiewski, najlepszy okazał się młociarz Wojciech Nowicki. Druga była łyżwiarka szybka z krótkiego toru Natalia Maliszewska, a miejsce na najniższym stopniu podium przypadło właśnie Kitewskiemu. 27-letni zawodnik w zeszłym sezonie w Monachium – w parze z Arsenem Śliwińskim – został mistrzem Europy w C2 200 metrów. Na czempionacie Starego Kontynentu w Bawarii zajął też dziewiąte miejsce w konkurencji C1 500 metrów. Poza tym Kitewski zdobył w Kanadzie dwa medale mistrzostw świata – srebrny w C4 500 metrów oraz brązowy w mikście C2 500 metrów.

Wysoko w 26. Rankingu Podlaskiej Rady Olimpijskiej PKOl uplasowali się również inni nasi kajakarze wspierani na co dzień przez PGE Polską Grupę Energetyczną S.A. Czwarta była kanadyjkarka Sylwia Szczerbińska (Cresovia), wicemistrzyni świata w C4 500 metrów, a także brązowa medalistka MŚ i ME w C2 500 metrów odpowiednio z Kitewskim i Julią Walczak. Z kolei piąte miejsce w plebiscycie zajął kajakarz Rafał Rosolski (Dojlidy Białystok), brązowy medalista ME w konkurencji K1 5000 metrów.

To nie jedyne kajakarskie sukcesy podczas sobotniej gali w Białymstoku. Tytuł Trenera Roku w sportach indywidualnych zdobył Michał Mróz, szkoleniowiec Cresovii.

Sobotnią galę w Hotelu Gołębiewski uświetnili swoją obecnością m.in. Grzegorz Kotowicz, prezes Polskiego Związku Kajakowego, czy Beata Mikołajczyk-Rosolska, medalistka trzech igrzysk olimpijskich w K2 500 metrów.

Artur Kluskiewicz, Biuro Prasowe PZKaj

Jest plan przebudowy toru regatowego Malta. „To wizytówka naszego kraju”

Modernizacja toru regatowego Malta oraz terenów wokół niego były tematem dyskusji z udziałem przedstawicieli wielu środowisk, która w poniedziałek odbyła się w Poznaniu. Celem prac rewitalizacyjnych ma być m.in. skuteczna walka o organizację w przyszłości takich imprez jak mistrzostwa świata czy Europy w kajakarstwie i wioślarstwie. – Malta to wizytówka naszego kraju i wszyscy powinni wspierać pomysł jej unowocześnienia – uważa poseł Bartłomiej Wróblewski, jeden z uczestników poniedziałkowego spotkania.

Poznań od wielu lat uchodzi za polską stolicę sportów wodnych, a najważniejsze kajakarskie i wioślarskie imprezy na stałe wpisały się do kalendarza sportowych wydarzeń w stolicy Wielkopolski. Myśląc o kolejnych ważnych regatach w tym mieście, niezbędne jest dostosowanie toru do wymogów Międzynarodowej Federacji Kajakowej (ICF) i Międzynarodowej Federacji Towarzystw Wioślarskich (FISA). W celu podniesienia jego jakości konieczna jest m.in. budowa kanału dopływowego na odcinku meta – 500 metrów i 1000 metrów, a także poszerzenie toru na wysokości około 1500 metrów. Wizja rewitalizacji Malty nie ogranicza się jednak wyłącznie do areny zmagań kajakarzy i kanadyjkarzy. Planowane są również modernizacja i rozbudowa istniejącej infrastruktury treningowej. Kwestie te były tematem poniedziałkowych rozmów z udziałem reprezentantów wielu środowisk, które odbyły się właśnie na torze regatowym Malta. W spotkaniu uczestniczyli m.in. poseł Bartłomiej Wróblewski, Łukasz Miądziołko (dyrektor Poznańskich Ośrodków Sportu i Rekreacji) czy Jarosław Forycki (kierownik toru regatowego Malta) i Jacek Kubiak z POSiR-u. Ponadto, zaproszeni zostali przedstawiciele władz polskiego kajakarstwa i wioślarstwa – Grzegorz Kotowicz (prezes Polskiego Związku Kajakowego), Jolanta Rzepka (sekretarz generalna PZKaj), Ireneusz Pracharczyk, Agata Dziamska (odpowiednio prezes i wiceprezes Wielkopolskiego Związku Kajakowego), a także prezes Aleksander Daniel i Franciszek Kamiński z Wielkopolskiego Związku Towarzystw Wioślarskich.

– Cieszę się, że wspólnie udało się nam wypracować wstępne koncepcje. Będziemy namawiać władze Poznania oraz przedstawicieli administracji rządowej, aby uczynić z Malty prawdziwą perełkę i żeby przez kolejnych kilkanaście lat była jednym z najlepszych obiektów w świecie sportów wodnych. Z miejsca wzrośnie pozycja naszych związków w walce o prawa do organizacji takich imprez jak mistrzostwa świata, Europy czy Puchary Świata. Wspólnie, w ramach dyskusji doszliśmy do wniosku, że warto zmodernizować Maltę nie tylko z uwagi na imprezy sportowe, ale również na potrzeby lokalnej społeczności, m.in. budując trasy dla nartorolek, łyżworolek czy dodatkową przystań dla dzieci, z akcentem na turystykę kajakową. To szeroki projekt, który łączyłby wiele funkcji, w tym te społeczne dla Poznania i okolic – przedstawia Grzegorz Kotowicz, prezes Polskiego Związku Kajakowego.

– Malta jest jednym z najlepszych obiektów sportów wodnych w Europie i na świecie, jest wizytówką Poznania i kraju. Z pewnością ma sens, aby utrzymać światowy poziom tego obiektu. Bardzo się cieszę, że dojrzała myśl, aby podjąć działania rewitalizacyjne na Malcie. Zmieniające się wymogi dotyczące organizowania imprez kajakowych i wioślarskich wymuszają podjęcie kwestii rewitalizacji toru i samego obiektu, a także terenu wokół niego, z uwzględnieniem sportowych i rekreacyjnych potrzeb poznaniaków. Wszystko to powoduje, że rysuje się pomysł stworzenia nowej Malty. Trzeba będzie pozyskać środki zewnętrzne, aby wznieść ją na nowy, jeszcze wyższy poziom obiektów sportowych – tłumaczy poseł Wróblewski, który jak przyznaje, kibicuje i mocno wspiera działania zmierzające do przygotowania kompleksowego programu. – Uważam, że środowiska sportowe, ale również polityczne czy mieszkańcy Poznania powinni wspierać pomysł unowocześnienia tego obiektu. Widziałbym możliwość składania wniosku o dofinansowanie projektu w ramach Polskiego Ładu. Poznań otrzymał 95 milionów złotych na Kładkę Berdychowską nad Wartą, która jest w pobliżu Malty. Naturalnym dalszym krokiem wydaje się rewitalizacja tego obiektu i terenów wokół niego. Myślę, że wszystkim zależy na rozwoju Malty pod względem sportowym, społecznym czy miejskim. Warto spróbować przekonać władze Poznania do tego projektu, w mojej ocenie są mocne racje, aby Malta stała się jednym z priorytetów dla miasta – uzupełnia.

Przypomnijmy, że w nadchodzącym sezonie czeka nas kilka ważnych imprez kajakowych w Poznaniu. Seniorscy reprezentanci kraju, wspierani przez PGE Polską Grupę Energetyczną S.A. powalczą na Malcie w ramach Pucharu Świata (26-28 maja). Z kolei młodsi zmierzą się pod koniec lata w regatach Nadziei Olimpijskich (7-10 września). Ponadto, sprinterzy kajakowi będą rywalizować w stolicy Wielkopolski w mistrzostwach kraju seniorów (9-11 czerwca), młodzieżowych mistrzostwach Polski (4-6 sierpnia) czy MP w maratonie kajakowym (19-20 sierpnia).

Artur Kluskiewicz, Biuro Prasowe PZKaj

Zmarł Janusz Monkiewicz

Ze smutkiem informujemy, że w wieku 63 lat zmarł Janusz Monkiewicz.

Trwa odliczanie do MMŚ w slalomie kajakowym w Krakowie. W planach kolejne imprezy

Za niespełna pół roku w Krakowie odbędą się młodzieżowe mistrzostwa świata w slalomie kajakowym i kayak crossie. – Mamy nadzieję, że to nie ostatnie ważne imprezy w tych dyscyplinach w naszym kraju. W planach mamy organizację MŚ seniorów w 2027 roku – mówi Bogdan Popiela, wiceprezes zarządu Polskiego Związku Kajakowego.

Tegoroczny światowy czempionat młodzieżowców i juniorów pierwotnie miał zostać rozegrany w Chinach, jednak latem ubiegłego roku organizację tej imprezy przeniesiono do naszego kraju. W Międzynarodowej Federacji Kajakowej (ICF) doceniany jest wkład Polaków w rozwój kajakarstwa.– Od dziesięcioleci Polski Związek Kajakowy jest naszym niezawodnym partnerem. To silna federacja, która bardzo pomogła nam zwłaszcza w ostatnich kilku latach, podejmując się organizacji dodatkowych zawodów.  Możemy wspominać wiele wspaniałych imprez kajakowych, które zawsze były bardzo profesjonalnie zorganizowane. Nasi sportowcy uwielbiają rywalizować w Polsce, bo mają tu najlepsze warunki – mówił w styczniu tego roku Thomas Konietzko, prezydent Międzynarodowej Federacji Kajakowej.

Z myślą o tegorocznych zawodach w Krakowie (na początku lata w stolicy Małopolski zostaną również rozegrane Igrzyska Europejskie) brana pod uwagę była przebudowa miejscowego toru Kolna, jednak została ona odroczona w czasie.

– Miała zostać wykonana pełna modernizacja toru, do której na razie nie dojdzie. Zostaną jedynie wykonane prace, które są niezbędne z punktu widzenia nadchodzących Igrzysk Europejskich – tłumaczy Bogdan Popiela, wiceprezes zarządu Polskiego Związku Kajakowego ds. slalomu kajakowego, który zdradza, że być może w przyszłości doczekamy się następnych dużych międzynarodowych imprez pod Wawelem. – Aplikowaliśmy o MŚ seniorów w 2027 roku i jest duża szansa, że otrzymamy prawo ich zorganizowania. W przypadku przyznania tej imprezy, należy liczyć się z organizacją rok wcześniej zawodów PŚ w Krakowie – opisuje.

W PZKaj głęboko wierzą w udane występy naszych zawodników wspieranych przez PGE Polską Grupę Energetyczną S.A. na MMŚ w Krakowie. Z poprzedniego czempionatu zawodników z kategorii U-23 i juniorskiej wróciliśmy z trzema srebrnymi medalami. Drugi w konkurencji C-1 był Kacper Sztuba, a w K-1 – Dominika Brzeska. Ponadto, młodzieżowymi wicemistrzami w świata w drużynie C-1 zostali Sztuba, Szymon Nowobilski oraz Konrad Szymanek.

– Ze strony związku zabezpieczyliśmy obu grupom jak najlepsze warunki przygotowań do całego sezonu. Wierzymy, że pomogą one osiągnąć kolejne dobre wyniki – liczy Popiela.

Konkurencje slalomu kajakowego i kayak crossu podczas Igrzysk Europejskich w Krakowie zostały zaplanowane na początku lata (26 czerwca – 2 lipca). Z kolei MMŚ w stolicy Małopolski odbędą się w dniach 15-20 sierpnia.

Artur Kluskiewicz, Biuro Prasowe PZKaj