Wydrukuj

Parakajakarze kończą obóz w Portugalii. Surwiło: „Nie będzie łatwo o igrzyska”

Polscy parakajakarze kończą zgrupowanie w portugalskim Milfontes. Obóz ten był jednym z etapów przygotowań do startów w tym sezonie, w tym do walki o kwalifikacje olimpijskie do Paryża. – Chciałbym ją zdobyć, i to najlepiej w tym roku, ale to tylko jeden z moich celów na ten rok – mówi Mateusz Surwiło, aktualny wicemistrz Europy w KL3 200 metrów.

Kadra naszych kajakarzy z niepełnosprawnościami rozpoczęła 16 lutego zgrupowanie na Półwyspie Iberyjskim. Trenerzy Renata Klekotko oraz asystujący jej Jakub Tokarz, w przeszłości wybitny polski zawodnik, mieli okazję uważnie przyjrzeć się pracy Katarzyny Kozikowskiej, Roberta Wydery oraz Mateusza Surwiło.

– Celem zgrupowania był powrót do wiosłowania w warunkach pozwalających na wykonanie dużej objętości na wodzie. Nie ma tu nic odkrywczego, trenujemy tak samo, jak grupy sprintu. Klimat Portugalii pozwala na wykonanie większej pracy niż w kraju, gdzie jak wiadomo, nadal są przymrozki – opowiada trener Klekotko. – Zgrupowanie było szczególnie ważne dla Katarzyny Kozikowskiej, która wraca po przerwie macierzyńskiej i ma bardzo mało czasu, by przygotować się do kwalifikacji olimpijskiej. Bardzo dobrze współpracuje się nam ze szkoleniowcami juniorów, czego przykładem jest fakt, że w ostatnim tygodniu nasi zawodnicy dołączyli do grup trenera Daniela Kary i Piotra Pilarskiego – dodaje.

Mateusz Surwiło, jeden z uczestników zgrupowania w Milfontes, uznaje poprzedni sezon za udany. Podczas ubiegłorocznych mistrzostw świata w kanadyjskim Darmouth był szósty w finale A KL3 200 metrów. Z kolei kilkanaście dni później, w mistrzostwach Europy w Monachium, zdobył srebrny medal, ustępując jedynie Hiszpanowi Juanowi Antonio Valle.

– Jestem usatysfakcjonowany tym, co udało się osiągnąć. Wiadomo, raz jestem na wozie, a raz pod nim, jednak ubiegły rok startów ogólnie uważam za udany. Najważniejsze dla mnie jest to, że się nie poddałem i cały czas walczę o swoje marzenia. Codziennie ciężko pracuję nad tym, by być lepszym nie tylko jako sportowiec, ale i jako człowiek, i to właśnie sprawia mi największą satysfakcję – tłumaczy Surwiło, który w styczniu w Poznaniu startował w mistrzostwach kraju na ergometrze kajakowym. – Ten występ był dla mnie w jakiś sposób oderwaniem od codzienności, dobrą zabawą, pokazaniem się i swoich możliwości. Pierwotnie dystans miał wynosić 1000 metrów, ale na szczęście dla mnie, z powodów technicznych organizatorzy skrócili go o połowę. Jakby nie patrzeć, to nadal dłuższy dystans, niż ten, na którym pływam. Na zawodach, pomimo maksymalnego zakwaszenia, dojechałem szczęśliwie trzeci – dodaje.

32-letni Surwiło, podobnie jak pozostali nasi reprezentanci wspierani przez PGE Polską Grupę Energetyczną S.A., będzie walczył o kwalifikację na przyszłoroczne igrzyska paraolimpijskie w Paryżu.

– Łatwo nie będzie, zresztą jak w innych dyscyplinach. Moje doświadczenie jedynie może mi pomóc w lepszym przygotowaniu. W pierwszym roku kwalifikacyjnym jest pięć miejsc na cały świat, natomiast w roku olimpijskim już tylko trzy. Łącznie daje to nam na cały świat tylko osiem miejsc, bez podziału na kontynenty, dlatego między innymi poziom sportowy jest tak wysoki. Oczywiście, kwalifikacja do Paryża jest jednym z moich celów, najlepiej w tym roku, ale nie żyję tylko nim. Mam jeszcze inne, które są dla mnie równie ważne – przekonuje zawodnik.

Zgrupowanie parakajakarzy w Milfontes potrwa do 4 marca.

Artur Kluskiewicz, Biuro Prasowe PZKaj