Floating Garden Canoe Polo Challenge już w weekend w Szczecinie

Już w weekend w Szczecinie czekają nas pierwsze w tym roku duże emocje w kajak polo. Po zimowej przerwie, w dwudniowym turnieju Floating Garden Canoe Polo Challenge znów zobaczymy w akcji polskich zawodników. Dla męskich kadr narodowych będzie to pierwszy test w ramach przygotowań do listopadowych mistrzostw świata w Chinach.

To kolejna edycja mocno obsadzonego turnieju w stolicy Pomorza Zachodniego. Podobnie jak w poprzednich latach, do Szczecina zawitają duże klubowe marki jak KSVH i KCNW Berlin czy KP Praga, a w gronie uczestników oczywiście nie zabraknie biało-czerwonych, którzy do gry delegują dwie drużyny. Marcowy Floating Garden Canoe Polo Challenge będzie pierwszym tegorocznym przeglądem kadr przed najważniejszą imprezą sezonu. Sponsorem głównym Polskiego Związku Kajakowego jest PGE Polska Grupa Energetyczna S.A.

– Do początku maja tak naprawdę chcemy mieć wyłoniony skład kadry, która poleci na mistrzostwa świata w Chinach. Po pierwsze, mamy przed sobą niewiele startów, a chcemy jak najwięcej grać w zestawieniu, w którym wystąpimy w Azji. Po drugie, obligują nas terminy zgłoszeń kadr na MŚ, żeby móc starać się o wizy dla zawodników – przekonuje Paweł Teleman, trener pierwszej reprezentacji Polski mężczyzn w kajak polo. Jego grupa w kwietniu weźmie udział w turnieju w Berlinie, a w maju w Szczecinie być może nadarzy się okazja do gry z dwoma innymi zespołami. Partnerem Polskiego Związku Kajakowego jest Lotto. – Do Chin chcemy zabrać ośmiu zawodników i mogę zapewnić, że na ten moment nikt nie może czuć się „pewniakiem” na MŚ. Przed nikim nie zamykamy drogi do reprezentacji, liczą się forma oraz możliwości realizowania treningu w sezonie. Przez cztery miesiące w okresie zimowym nie spotykaliśmy się na zgrupowaniach, a przez taki okres może się wiele wydarzyć – dodaje Teleman.

We wspomnianych MŚ w Chinach wystąpi nie tylko pierwsza męska reprezentacji, ale i młodzieżówka, która również zagra w Floating Garden Canoe Polo Challenge 2024. W Szczecinie w rywalizacji kobiet pojawią natomiast ekipy Polski U-21 oraz seniorki MOSW Choszczno. Partnerem Polskiego Związku Kajakowego jest Suzuki Motor Poland.

Początek dwudniowego Floating Garden Canoe Polo Challenge 2024 w sobotę, 16 marca.

Artur Kluskiewicz, Biuro Prasowe PZKaj
fot. archiwum PZKaj

Sztuba trzeci, a Popiela czwarty w Pyrenees Cup w La Seu D’Urgell

Kacper Sztuba zajął trzecie miejsce w konkurencji C-1 w pierwszych zawodach Pyrenees Cup 2024, które w weekend zostały rozegrane w hiszpańskim La Seu D’Urgell. Czwarty w K-1 mężczyzn był Dariusz Popiela, a w półfinale męskiego kayak crossu znalazł się Mikołaj Mastalski.

W weekendowej rywalizacji w Hiszpanii dominowali gospodarze, którzy w sobotę triumfowali we wszystkich kobiecych i męskich konkurencjach. Najlepiej z biało-czerwonych, których występy wspiera sponsor główny PGE Polska Grupa Energetyczna S.A., spisali się panowie. Na najniższym stopniu podium u kanadyjkarzy stanął Kacper Sztuba, zaś na czwartym miejscu w K-1 mężczyzn uplasował się Dariusz Popiela. W TOP 20 zawodów w La Seu D’Urgell znaleźli się także pięcioro innych Polaków. Dwunasty wśród kajakarzy był Michał Pasiut, podobnie jak Szymon Nowobilski w C-1. Z grona reprezentantek Polski najlepiej zaprezentowała się Aleksandra Stach. Olimpijka z Tokio była trzynasta w C-1. Na czternastej i szesnastej pozycji w K-1 pań uplasowały się z kolei Dominika Brzeska i Hanna Danek.

Świetnie w niedzielnej rywalizacji w kayak crossie spisał się natomiast Mikołaj Mastalski. Znajdujący w szerokiej kadrze młodzieżowej slalomista Pienin Szczawnica, który w sierpniu ubiegłego roku został czwartym zawodnikiem MMŚ U-23 w tej konkurencji, awansował do półfinału i zakończył zawody w najlepszej ósemce. W ćwierćfinale odpadł zaś Tadeusz Kuchno, drugi ze startujących Polaków. Z kolei Brzeska, jedyna polska reprezentantka w rywalizacji kobiet, nie przeszła biegów eliminacyjnych. Partnerem Polskiego Związku Kajakowego jest Suzuki Motor Poland.

– To nie były warunki, do jakich przyzwyczaiła nas Hiszpania. W sobotę temperatura spadła w okolica zera stopni Celsjusza, padał mokry, ciężki śnieg, a na dodatek w połowie dnia zaczął lać deszcz – opowiadał trener główny reprezentacji Jakub Chojnowski. – Aura odgrywa jakąś rolę, ale generalnie warunki były równe dla wszystkich. Chcieliśmy porównać formę choćby z Hiszpanami, którzy są „w gazie”, za dwa tygodnie podchodzą do krajowych kwalifikacji olimpijskich. To był naprawdę wartościowy start, jak na pierwszą imprezę sezonu – dodał.

W sobotę druga część Pyrenees Cup 2024 w slalomie kajakowym i kayak crossie w Pau. Wcześniej, bo już w środę, we francuskim kurorcie odbędą prestiżowe zawody kontrolne Champion Race.

Wyniki Pyrenees Cup 2024 w La Seu D’Urgell

Kobiety

K-1 – 1. Laia Sorribes, 2. Maialen Chourraut (obie Hiszpania), 3. Viktoriia Us (Ukraina) (…) 14. Dominika Brzeska, 16. Hanna Danek
C-1 – 1. Nuria Vilarrubla, 2. Clara Gonzalez (obie Hiszpania), 3. Monica Doria Vilarrubla (Andora) (…) 13. Aleksandra Stach
Kayak cross – 1. Monica Doria Vilarrubla (Andora), 2. Olatz Arregui, 3. Leire Goni (obie Hiszpania) (…)

Mężczyźni:

K-1 – 1. Pau Echaniz (Hiszpania), 2. Martin Dougoud (Szwajcaria), 3. Miquel Trave (Hiszpania), 4. Dariusz Popiela, 12. Michał Pasiut, 32. Michał Ciągło, 56. Mikołaj Mastalski, 70. Tadeusz Kuchno
C-1 – 1. Miquel Trave (Hiszpania), 2. Ryan Westley (Wielka Brytania), 3. Kacper Sztuba (…) 12. Szymon Nowobilski, 23. Krzysztof Książek
Kayak cross – 1. Sam Leaver (Wielka Brytania), 2. Mathurin Madore (Francja), 3. Manel Contreras (Hiszpania)

Artur Kluskiewicz, Biuro Prasowe PZKaj
fot. Rafał Oleksiewicz/archiwum PZKaj

Kadra parakajakarzy trenuje w Belek. Dwa miejsca od kompletu na Paryż

Reprezentacja Polski w parakajakarstwie rozpoczęła zgrupowanie w tureckim Belek przed nowym sezonem. Nie wszyscy kadrowicze są pewni startu w igrzyskach paraolimpijskich w Paryżu. Ostatnia szansa na kwalifikacje pojawi się w maju podczas MŚ w Szeged. – Liczymy, że w Paryżu będziemy mieć dwa dodatkowe miejsca – nie ukrywa Renata Klekotko, trener polskiej kadry.

Naszych parakajakarzy od głównej imprezy sezonu dzieli sześć miesięcy, ale o komforcie przygotowań do igrzysk w Paryżu może mówić jedynie dwoje zawodników. Podczas zeszłorocznych mistrzostw świata w niemieckim Duisburgu przepustkę do Francji wywalczyli Mateusz Surwiło oraz Katarzyna Kozikowska. Dla pierwszego z nich będą to już trzecie igrzyska, zaś Kozikowska w 2021 roku w Tokio była bardzo blisko medalu, zajmując czwarte miejsce. Sponsorem głównym Polskiego Związku Kajakowego jest PGE Polska Grupa Energetyczna S.A.

– Kasia w zeszłym roku wróciła do ścigania po przerwie macierzyńskiej i była doszła do w lepszej formy niż przed Tokio. Czy są już w formie na medal? Bardzo nie lubię tego typu pytań czy składania deklaracji. To jest sport: można być w dużym gazie, ale nic nie jest do końca wiadome – przyznaje Renata Klekotko, która już trzeci rok pracuje jako trener parakajakarskiej reprezentacji Polski. – Nie mnie oceniać i wystawiać sobie laurkę, ale fakty są takie, że w ciągu ostatnich dwóch lat wykonaliśmy duży progres. Świat parakajaków co roku pływa szybciej, a my staramy się skutecznie go doganiać. Dużo dobrego dla polskiego parakajakarstwa czyni Polski Związek Kajakowy oraz całe środowisko trenerów. Wszystko po to, aby nasza dyscyplina szła do przodu – dodaje.

Zdaniem Klekotko, grono naszych parakajakarzy na igrzyskach w Paryżu (28 sierpnia – 8 września) może się powiększyć o kolejne dwie osoby. Wszystko się rozstrzygnie podczas mistrzostw świata w węgierskim Szeged (9-11 maja). Partnerem Polskiego Związku Kajakowego jest Lotto. – Te miejsca są jak najbardziej w naszym zasięgu. Mam nadzieję, że Robert Wydera, jak również Justyna Regucka lub Monika Kukla wywalczą kwalifikacje i do Paryża polecimy w większym gronie. Na Roberta wcześniej mało kto liczył, a on konsekwentnie robi swoje i z sezonu na sezon się poprawia – zaznacza szkoleniowiec polskiej kadry.

W Belek pod okiem trenerów Klekotko, Jerzego Grąbczewskiego i Jakuba Tokarza pracuje troje zawodników – Wydera, Kozikowska i Regucka, a na dniach pojawi się również Kukla. W portugalskim Milfontes, gdzie w lutym trenowała nasza kadra, pozostał Surwiło, który przygotowuje się do sezonu wraz z juniorską reprezentacją kajakarzy. Partnerem Polskiego Związku Kajakowego jest Suzuki Motor Poland.

– Mamy zbyt mało zawodów, aby w tym momencie móc udzielić odpowiedzi, w którym miejscu obecnie znajdujemy się z formą. Okres przygotowawczy to trochę taka walka z cieniem, z samym sobą. Lepiej zawsze jest zakładać, że przeciwnik jest o krok przed nami. To tylko stanowi motywację, żeby samemu zrobić dwa kroki i być przed rywalem. Zrobimy wszystko, żebyśmy to my byli z przodu przed resztą – podkreśla Klekotko.

Artur Kluskiewicz, Biuro Prasowe PZKaj

Polscy slalomiści kajakowi znów chcą podbić Pireneje

Reprezentanci Polski nie ustają w budowaniu formy na nowy sezon. Już w weekend w hiszpańskim La Seu d’Urgell większość naszej kadry wystartuje w pierwszych zawodach z cyklu Pyrenees Cup.

Polska reprezentacja w komfortowych warunkach przygotowuje się do igrzysk olimpijskich w Paryżu. Dzięki świetnym występom naszych slalomistów w zeszłorocznych mistrzostwach świata w Londynie stało się jasne, iż na najważniejszej imprezie sportowej w stolicy Francji nie zabraknie biało-czerwonych. W Wielkiej Brytanii kwalifikacje dla kraju wywalczyli Klaudia Zwolińska (w K-1), Grzegorz Hedwig (C-1) oraz Mateusz Polaczyk (K-1). Dla tej trójki to nie tylko przewaga w wewnętrznej, reprezentacyjnej walce o wyjazd na igrzyska, ale również dodatkowe korzyści w okresie przygotowawczym. Przez ostatnie tygodnie Zwolińska, Hedwig i Polaczyk ćwiczyli w australijskim Penrith i nowozelandzkim Auckland, gdzie brali też udział w zawodach kontrolnych.

– Wyjazd Klaudii, Grześka i Mateusza był swego rodzaju nagrodą dla nich za wykonaną pracę i kwalifikację olimpijską dla Polski. Oczywiście, lepsza pozycja startowa w rywalizacji sprawia, że mają już miejsce w ścisłej kadrze narodowej na nowy sezon, ale nie mogą czuć się pewni udziału w igrzyskach. Grupa pościgowa złożona z pozostałych kadrowiczów jest bardzo zmobilizowana i nie składa broni. Może się zdarzyć tak, że dopiero czerwcowy Puchar Świata w Pradze wyłoni polskich olimpijczyków na Paryż – opisuje Jakub Chojnowski, trener główny reprezentacji Polski w slalomie kajakowym i kayak crossie, której występy wspiera sponsor główny PGE Polska Grupa Energetyczna S.A.

Obecnie Zwolińska wraz z Hedwigiem i Polaczykiem pracują już na torze olimpijskim w Paryżu. Z kolei pozostali członkowie reprezentacji pod wodzą Chojnowskiego mają za sobą zgrupowanie w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, zaś od poniedziałku trenują w hiszpańskim La Seu d’Urgell, gdzie z kolei już w nadchodzący weekend sprawdzą dyspozycję w prestiżowych zawodach Pyrenees Cup. Partnerem Polskiego Związku Kajakowego jest Lotto.

– Na początku przyszłego tygodnia połączymy siły w jedną grupę i weźmiemy udział w drugiej części Pucharu Pirenejów we francuskim Pau – dopowiada Chojnowski. – Cały czas trenują z nami najbardziej uzdolnieni młodzieżowcy i juniorzy pod opieką trenerów Macieja Okręglaka i Marcina Pochwały. To będzie nasze ostatnie wspólne zgrupowanie – dodaje.

Przed rokiem biało-czerwoni błyszczeli w Pyrenees Cup. W klasyfikacji generalnej C-1 kobiet zwyciężyła Aleksandra Stach, a na podium uplasowali się również Zwolińska (K-1), Hedwig, Kacper Sztuba (obaj C-1) i Jakub Brzeziński (kayak cross). Partnerem Polskiego Związku Kajakowego jest Suzuki Motor Poland.

Pierwsze w tym roku ważne starty dla Polaków rozpoczną się dopiero za siedem tygodni w Bratysławie (26-28 kwietnia), a następnie w Krakowie (2-5 maja), po których zostanie wyłoniona ścisła kadra narodowa na nowy sezon. Niespełna dwa tygodnie później czekają nas mistrzostwa Europy w Lublanie (15-19 maja). Ostatnią szansę na zdobycie punktów i zmianę pozycji w krajowym rankingu kwalifikacji na igrzyska będą pierwsze PŚ – w Augsburgu (30 maja – 2 czerwca) i Pradze (6-9 czerwca).

Artur Kluskiewicz, Biuro Prasowe PZKaj

Kurs instruktora sportu w kajakarstwie

W dniu 12-14 kwietnia rozpocznie się kurs kursu instruktora sportu z kajakarstwa. Kurs jest akredytowany przez Polski Związek Kajakowy. Absolwenci kursu otrzymują legitymację instruktora sportu o specjalności kajakarstwo wydaną przez Polski Związek Kajakowy, uprawniającą do prowadzenia szkolenia zarówno z dziećmi jak i dorosłymi i do reprezentowania klubu podczas zawodów organizowanych przez PZKaj.

Kurs będzie podzielony na 2 zjazdy plus zajęcia na platformie e-learningowej. Pierwszy zjazd odbędzie się w dniach 12-14 kwietnia, a drugi 10-12 maja. Zajęcia będą odbywać się w Gorzowie Wlkp. na terenie Klubu Sportowego Admira oraz w Fit Test Family.

Warunkiem udziału w kursie jest:

  • posiadanie min. Średniego wykształcenie (bez matury);
  • ukończone 18 lat;
  • brak przeciwskazań zdrowotnych do wykonywania zawodu instruktora sportu;
  • bycie osobą nie karalną w okresie ostatnich 5 lat;
  • dokonanie opłaty wpisowej za udział w kursie 500 zł

Łączny koszt udziału w kursie to 1999 zł. W cenie znajduje się opłata za udział w kursie, egzamin, legitymacja instruktora sportu, kawa i herbata podczas zajęć. Dojazd do Gorzowa, koszt noclegu i wyżywienia w Gorzowie w zakresie własnym.

Warunkiem ukończenia szkolenia jest:

  • uzyskanie 70% obecności na zajęciach
  • pozytywne zaliczenie prowadzenia zajęć z grupą dzieci i młodzieży
  • odbycie praktyki instruktorskiej
  • wykazanie się umiejętnościami praktycznymi oraz wiedzą teoretyczną podczas prowadzonych zajęć i podczas egzaminu końcowego.

Moderatorem kursu będzie dr Mateusz Rynkiewicz.

Zgłoszenia prosimy dokonywać online: https://fit-test.elms.pl/s/kajaki.html

https://fit-test.elms.pl/produkt/kurs-instruktora-sportu-o-specjalnosci-kajakarstwo/

lub przesyłać na adres: sportkurs@gmail.com

Termin zgłoszeń upływa 7 kwietnia.

Szczegółowych informacji można uzyskać u:

dr Mateusz Rynkiewicz
tel. 796 143 683
e-mail: sportkurs@gmail.com

Poznań zostanie stolicą europejskich kajaków. ME w maratonie coraz bliżej!

Już niecałe pięć miesięcy pozostało do jednej z największych imprez kajakowych, która odbędzie się w Polsce. W mistrzostwach Europy w maratonie kajakowym, bo o nich mowa, medale chcą również wywalczyć biało-czerwoni, którzy już nieraz udowodnili, że są w światowej czołówce.

Poznań to znakomity ośrodek kajakowy, na którym odbywają się największe imprezy nie tylko rangi krajowej, ale również międzynarodowej. Nic więc dziwnego, że to właśnie tor regatowy Malta będzie w dniach 25-28 lipca gościł uczestników mistrzostw Europy w maratonie kajakowym. – Przygotowujemy się do tej imprezy w zasadzie od zakończenia ostatnich mistrzostw Polski. Musimy zrobić kilka technicznych poprawek – relacjonuje Ireneusz Pracharczyk, prezes Wielkopolskiego Związku Kajakowego.

Warto dodać, że korekty zostały zasugerowane organizatorom podczas spotkania z Ruudem Heijselaarem, delegatem technicznym maratonu Europejskiej Federacji Kajakowej (ECA), który specjalnie przyjechał do Polski. – Chodziło o kwestie nawrotów, pomostów, czyli spraw technicznych, oraz całej logistyki zawodów. Jesteśmy w trakcie spełniania wszystkich wymogów – dodaje Pracharczyk. – Organizujemy zawody od wielu lat. To już moja trzecia kadencja prezesa Wielkopolskiego Związku Kajakowego, gdzie mamy świetny, doświadczony zespół. Każdy wie, za co jest odpowiedzialny, niewiele osób się zmienia, a nawet jeśli tak się dzieje, to się douczamy. Naprawdę, taka ekipa to nasza siła.

Ogromne doświadczenie w organizacji zawodów na najwyższym poziomie nauczyło też pokory. – To imprezy na świeżym powietrzu i naszym największym wrogiem jest wiatr i już nieraz się o tym przekonaliśmy – uśmiecha się Pracharczyk. – Organizowaliśmy już mistrzostwa Polski, z których mamy całą dokumentację, i wszystko ustalamy z europejską federacją. Dużo podpowiadają nam też zawodnicy, którzy startują w tych imprezach. Korzystamy też z doświadczenia trenera naszej kadry w maratonie, czyli Mateusza Rynkiewicza. Wspólnymi siłami na pewno dopieścimy tor tak, by wszystko było, jak powinno.

W ME w maratonie wystartują również Polacy, którzy mają mocną pozycję na świecie. Wystarczy przypomnieć, że w ubiegłym roku w Danii nasi reprezentanci wywalczyli sześć medali mistrzostw świata. Sponsorem głównym Polskiego Związku Kajakowego jest PGE Polska Grupa Energetyczna S.A. – Na pewno będziemy chcieli powtórzyć wyniki z poprzedniego roku, bo mieliśmy trochę tych medali. Jak nic się nie wydarzy, to w mistrzostwach Europy popłyną ci sami zawodnicy – mówi trener Mateusz Rynkiewicz.

Na razie nasi kajakarze przygotowują się z trenerami klubowymi, ale 13 marca spotkają się na reprezentacyjnym zgrupowaniu w Wałczu. Partnerem Polskiego Związku Kajakowego jest Lotto. – Będziemy mieli weryfikację tego, jak nasi reprezentanci przepracowali ten okres w klubach – mówi Rynkiewicz. – W grudniu byliśmy już na obozie w Jakuszycach, gdzie biegaliśmy na nartach i wykonaliśmy dobrą pracę. Poza tym, mamy większość starszych i świadomych zawodników na tak stabilnym poziomie, że jeśli nic się nie wydarzy, to nie powinno być problemów.

Warto wspomnieć, że reprezentanci Polski, oprócz występu w mistrzostwach Europy w Poznaniu, chcą wywalczyć jak najlepsze rezultaty podczas światowego czempionatu, który zaplanowano na koniec lata w chorwackim Metkoviciu (19-22 września). Partnerem Polskiego Związku Kajakowego jest Suzuki Motor Poland.

– Liczymy, że to, co najlepsze w maratonie, dopiero przed nami – wierzy Rynkiewicz.

Maciej Nowocień, Biuro Prasowe PZKaj
fot. PZKaj/archiwum

Zmarł Lesław Flaga

Ze smutkiem informujemy, że w dniu 25 stycznia 2024 w wieku 67 lat Lesław Flaga.

 

 

Odwołanie spływów organizowanych przez Lesława Flagę

Komisja Kajakarstwa Powszechnego informuje, że w związku ze śmiercią organizatora i komandora spływów – Lesława Flagi, spływy kajakowe na 2024 rok zaplanowane przez nieodżałowanego Kolegę  –  pozycje z „Informatora Kajakarza 2024”: 23, 46, 70, 88, 92 i 115, nie odbędą się.

Ewentualne pytania w tej sprawie proszę kierować do Katarzyny Flagi – córki śp. Lesława – kontakt telefoniczny: tel. 600 876 948

Wojciech Bigiel
przewodniczący Komisji Kajakarstwa Powszechnego

Kajakarze rzucą rękawicę w Szeged! ”Miejsce do Paryża może być nasze!”[WIDEO]

Reprezentacja Polski kajakarzy przygotowuje się w Portugalii do walki o najważniejszą imprezę roku. W maju w Szeged biało-czerwoni staną do kontynentalnej walki o kwalifikacje olimpijskie na igrzyska w Paryżu. – Po tym, co pokazali na dotychczasowych zgrupowaniach, jest duża szansa, że to jedno wolne miejsce do Paryża może być nasze – przekonuje trener reprezentacji Ryszard Hoppe.

Pięcioosobowa grupa kajakarzy prowadzona przez trenera Hoppego skupia się na kilku elementach podczas portugalskich zgrupowań, który są stałym punktem przygotowań do sezonu. W styczniu kajakarze wspierani przez sponsora głównego PGE Polską Grupę Energetyczną S.A. ćwiczyli w Milfontes, a od lutego ich centrum treningowym stało się Montemor-o-Velho. W niedzielę w tym kurorcie zakończyli pierwsze zgrupowanie, a już w niedzielę ruszają na kolejne.

– W Montemor-o-Velho mamy pewność pogody. Do kraju wracamy pod koniec kwietnia na krajowe regaty kwalifikacyjne, a po nich startujemy w kontynentalnej kwalifikacji w Szeged – przypomina trener Ryszard Hoppe, który jesienią 2021 roku objął stery w reprezentacji Polski.

Olimpijska, europejska eliminacja na Węgrzech to dla polskich kajakarzy ostatnia szansa awansu na igrzyska w Paryżu. Wielką szansę na start latem w stolicy Francji miała osada K4 500 metrów, ale w finale MŚ 2023 w Duisburgu przypłynęła dziewiąta i pożegnala się z marzeniami. Partnerem Polskiego Związku Kajakowego jest Lotto.

– W Duisburgu nie zrobiliśmy kwalifikacji w czwórce, więc zostały nam dwójka i czwórka. Początkowo, po awansie do finału MŚ 2023 panowało u nas zadowolenie, zwłaszcza że udało się nam to zrobić drugi raz z rzędu, i to jako najmłodszej osadzie w stawce. Samo wejście do finału to jednak nie wszystko, a regulamin jest tak skonstuowany, że trzeba było pokonać jedną osadę. Presja związana z wizją wyjazdu na igrzyska spowodowała, że niestety, zawodnicy nie popłynęli tego, na co byli przygotowani – opowiada Hoppe.

Męskie kajaki stopniowo wychodzą z wieloletniego kryzysu. Jak zaznacza Hoppe, prowadzona przez niego grupa dobrze rokuje na przyszłość i nie należy przekreślać ich szans na igrzyska. Partnerem Polskiego Związku Kajakowego jest Suzuki Motor Poland.

– Męska osada ostatni raz w finale MŚ na dystansie olimpijskim była w 2010 roku, a nasza młoda czwórka zrobiła to dwa razy z rzędu. Mamy bardzo młodą i uzdolnioną dwójkę, która pokazała, że należy do światowej czołówki i mam nadzieję, że chłopaki powalczą w Szeged. Po tym, co pokazali na dotychczasowych zgrupowaniach, jest duża szansa, że to jedno wolne miejsce do Paryża może być nasze – przekonuje 71-letni szkoleniowiec.

Europejska kwalifikacja olimpijska w Szeged odbędzie się w dniach 8-9 maja.

Artur Kluskiewicz, Biuro Prasowe PZKaj
wideo: Paweł Hochstim, Biuro Prasowe PZKaj
foto: Paweł Skraba, Biuro Prasowe PZKaj

Przełomowy rok Klatt i Wiśniewskiej. „Naszym głównym celem są igrzyska” [WIDEO]

Martyna Klatt i Helena Wiśniewska, mistrzynie i wicemistrzynie świata w konkurencjach K2 200 i 500 metrów, nie zamierzają poprzestać na sukcesach w roku przedolimpijskim. Obie zapewniają, że znów są gotowe do walki najpierw o miejsce w kadrze na Paryż, a następnie o najwyższe cele podczas igrzysk w stolicy Francji.

Obie zawodniczki bez żadnych kompleksów wkroczyły do roli pełnoprawnych seniorów, pokazując na międzynarodowej arenie, że należy się z nimi liczyć. Od  premierowych zawodów Pucharu Świata w węgierskim Szeged duet 24-latek nie zawodził oczekiwań trenera Tomasza Kryka. Już na Węgrzech Klatt z Wiśniewską pierwszy raz stanęły wspólnie na podium, a dwa tygodnie później podczas PŚ w Poznaniu nie miały sobie równych w dwójce na dystansach 200 i 500 metrów. Z kolei w sierpniowych mistrzostwach świata w Duisburgu poszły za ciosem, zostając wicemistrzyniami w konkurencji olimpijskiej K2 500 metrów i zdobywając złoto w K2 200 metrów. Sukcesy obu kajakarek docenili kibice, głosując na nie w 89. Plebiscycie na Najlepszego Sportowca Polski 2023 Roku, organizowanym przez „Przegląd Sportowy” i telewizję Polsat. Klatt z Wiśniewska zajęły wysokie, ósme miejsce. Sponsorem głównym Polskiego Związku Kajakowego jest PGE Polska Grupa Energetyczna S.A.

– To był przełomowy rok, z największymi osiągnięciami w karierze. Miejsce w pierwszej dziesiątce „PS” to bardzo dobry wynik, a przy okazji zapewnia rozgłos kajakarstwu – podkreśla Klatt. – To także dodatkowa motywacja do ciężkiej pracy dla nas. Naszym głównym celem były i są igrzyska w Paryżu – dodaje Wiśniewska, która w odróżnieniu od partnerki z osady, jest już medalistką olimpijską. W 2021 roku w Tokio, startując wspólnie z Karoliną Nają, Anną Puławską i Justyną Iskrzycką, zajęła trzecie miejsce w konkurencji K4 500 metrów. Partnerem Polskiego Związku Kajakowego jest Lotto. – Mam bardzo pozytywne wspomnienia z Japonii, które mnie budują i motywują do dalszej pracy. Na razie skupiam się na kwalifikacjach w kwietniu w Wałczu.

Wspomniane krajowe eliminacje wzbudzą dużo emocji zwłaszcza w grupie kajakarek, które od lat imponują formą, a ponadto, jako jedyne spośród polskich reprezentacji sprinterskich uzyskały na MŚ 2023 w Duisburgu komplet kwalifikacji na igrzyska olimpijskie w Paryżu. Partnerem Polskiego Związku Kajakowego jest Suzuki Motor Poland.

– Wszystkie reprezentujemy bardzo wysoki poziom. Najmniejsze szczegóły, niuanse tworzą całość i one decydują o końcowym wyniku. Rywalizacja jest bardzo zacięta do ostatnich metrów, na mecie będą się liczyły setne sekundy – przypomina Wiśniewska. – Trener Tomasz Kryk od kilku lat ma pozytywny ból głowy. Bardzo fajnie, że poziom jest napędzany przez młode zawodniczki. Rywalizacja na treningu to nieodłączny element, żeby być cały czas coraz lepszym, ale poza treningami utrzymujemy bardzo dobry kontakt i na pewno jesteśmy bardzo zżyte – wskazuje z kolei Klatt.

Artur Kluskiewicz, Biuro Prasowe PZKaj
wideo: Paweł Hochstim, Biuro Prasowe PZKaj
foto: Paweł Skraba, Biuro Prasowe PZKaj

Ależ niespodzianka! Polska osada C2 500 metrów kobiet już pewna igrzysk w Paryżu!

Długo wyczekiwana informacja stała się faktem – polska osada C2 500 metrów kobiet jest już pewna udziału w letnich igrzyskach olimpijskich w Paryżu! Nominacja dla naszej dwójki to efekt braku przyznania kwalifikacji w strefie Australii i Oceanii, a w związku z tym przekazanie jej dziewiątej ekipie ubiegłorocznych mistrzostw świata w Duisburgu. – Odchodzi nam stres przed kontynentalnymi eliminacjami w Szeged. Ta promocja na igrzyska daje nam duży komfort przygotowań do Paryża – nie ukrywa Sylwia Szczerbińska, liderka naszej kadry.

Polska reprezentacja w sprincie kajakowym na letnie igrzyska olimpijskie w Paryżu powiększa się o kolejną osadę, albowiem pewność startu za niespełna pięć miesięcy w stolicy Francji zyskały nasze kanadyjkarki. Wszystko dzięki braku przyznania kwalifikacji w strefie Australii i Oceanii, gdzie podczas niedawnych kontynentalnych eliminacji nie wyłoniono kobiecej osady C2 500 metrów. Zwolnienie miejsca sprawiło, że gwarancję udziału w igrzyskach olimpijskich w Paryżu otrzymał kraj plasujący się na dziewiątym miejscu podczas ubiegłorocznych mistrzostw świata w Duisburgu, czyli Polska. Partnerem Polskiego Związku Kajakowego jest Lotto.

– Już wcześniej dochodziły do nas głosy, że w związku z sytuacją w Australii i Oceanii, możemy mieć skróconą drogę do igrzysk w konkurencji C2 500 metrów kobiet. Otrzymaliśmy już oficjalną odpowiedź ze strony Międzynarodowej Federacji Kajakowej (ICF), że nasza kadra zyskuje w tej specjalności miejsce na igrzyska olimpijskie w Paryżu, bez konieczności uzyskania przepustki w ramach kontynentalnej kwalifikacji w Szeged – informuje Jolanta Rzepka, sekretarz generalna Polskiego Związku Kajakowego.

– To dla nas doskonała informacja. W maju na Węgrzech, uwzględniając ewentualny udział Rosjanek i Białorusinek w kwalifikacjach, czekałoby nas bardzo ciężkie zadanie. Teraz, mając pewność wyjazdu na igrzyska, będzie pracowało się spokojniej. Tak czy siak, musimy się porządnie przygotować na PŚ w Szeged i Poznaniu, bo na nich poznamy odpowiedź, w jakim stopniu jesteśmy walczyć z czołówką – dopowiada Marek Ploch, trener reprezentacji kanadyjkarek i kanadyjkarzy, którą wspiera sponsor główny PGE Polska Grupa Energetyczna S.A.

Tuż poza czołową ósemką MŚ 2023 w Niemczech uplasowały się Sylwia Szczerbińska i Katarzyna Szperkiewicz. Obie wstrzymywały się z radością do momentu uzyskania potwierdzenia ze strony ICF. Partnerem Polskiego Związku Kajakowego jest Suzuki Motor Poland.

– Jakieś pogłoski docierały do nas od kilku dni, ale czekałyśmy na potwierdzenie tych informacji. Ostatnio nasze głowy były tak zajęte eliminacjami olimpijskimi na Węgrzech, więc brak stresu związanego z tym startem jest czymś niesamowitym. Kwalifikacja na igrzyska jest przyznana dla kraju, dlatego ani ja, ani Kasia jeszcze nie możemy nazywać siebie olimpijkami – zastrzega Szczerbińska, która ze Szperkiewicz była dziewiąta w C2 500 m na MŚ 2023 w Duisburgu. – Poprzedni sezon nie należał do najlepszych. Same byłyśmy w szoku, bo rozpoczynając rok startów, byłyśmy pewne, że na MŚ czeka nas walka o medale. Jako grupa mamy nadzieję, że wykonana praca w tym roku przyniesie efekty. Teraz wszystkie skupiamy się już wyłącznie na krajowych kwalifikacjach.

Artur Kluskiewicz, Biuro Prasowe PZKaj

Polskie kajaki mają prawdziwy diament. “Na igrzyskach w Los Angeles będzie pewnym punktem”

Alex Borucki w tym roku skończy 18 lat, a już jest na ustach całego środowiska kajakowego. Utalentowany junior może pochwalić się workiem medali mistrzostw świata i Europy, a niektórzy już teraz wróżą mu wielką karierę w seniorach. – Wszystko jest w jego rękach – mówią szkoleniowcy kadry narodowej.

Tylko w minionym sezonie Borucki wywalczył po trzy medale mistrzostw świata juniorów (złoty, srebrny i brązowy) oraz młodzieżowych mistrzostw Europy (złoty i dwa brązowe). Doskonale spisał się także podczas wyścigów regat Nadziei Olimpijskich w Poznaniu, gdzie dosłownie zdominował zawody i każdego dnia stawał na najwyższym stopniu podium. Kajakarstwo to trudny sport, wymaga wielu wyrzeczeń i wielu godzin treningów. Pracujemy ciężko razem z trenerami i ta praca przyniosła oczekiwane rezultaty. W tym roku skrzydeł dodało mi to, że w mistrzostwach Polski seniorów zająłem drugie miejsce – mówił wówczas kajakarz Kolejowego Klubu Wodnego z Krakowa.

Nic więc dziwnego, że wiele osób widzi w Boruckim przyszłego mistrza również w seniorach. Niespełna 18-latek został okrzyknięty największą nadzieją polskich kajaków, a sam zawodnik tylko potwierdza dobrą dyspozycję w kolejnych zawodach. Czy faktycznie stoi przed nim ogromna kariera? Na pewno wszystko jest w jego rękach tłumaczy Michał Garstkiewicz, trener reprezentacji Polski juniorów. Na razie jest na etapie juniora i to etap przejściowy do wielkiego pływania. Mieliśmy wielu mistrzów świata juniorów. Życzę Aleksowi i sobie, żeby jego kariera potoczyła się na tyle harmonijnie, że płynnie przeniesie te sukcesy juniorskie do zawodów młodzieżowców, a potem w seniorach ten potencjał rozwinął.

Szkoleniowiec podkreśla, że jak na juniora Borucki uzyskuje znakomite czasy i miejsca wyścigach finałowych. Partnerem Polskiego Związku Kajakowego jest Lotto. Ale pamiętajmy, że prawdziwe kajaki zaczynają się w seniorach. Co prawda, Alex będzie miał lepsze wejście, bo z pozycji mistrza świata juniorów. Na razie wygląda to naprawdę imponująco. Kontuzje też go omijają, fizycznie przygotowany jest już na duże obciążenia seniorskie. Trzeba cierpliwie poczekać i podążać zgodnie z jego rozwojem mówi Garstkiewicz

Trener ma tutaj na myśli fakt, by nie rzucać utalentowanego juniora od razu na głęboką wodę i wymagać od niego podobnych wyników w reprezentacji Polski seniorów, którą wspiera sponsor główny PGE Polska Grupa Energetyczna S.A. Na razie niech dokończy etap juniora. Musimy też dać mu małą ochronę, żeby za dużo osób mu nie wmawiało, że jest nie wiadomo jakim zawodnikiem. Oczywiście, jest przeogromnym talentem, jest bardzo chętny do pracy, ale musimy to wprowadzać stopniowo. Na to, co czeka go w wyścigach seniorskich, musi być gotowy nie tylko fizycznie, ale również mentalnie zaznacza kadrowy trener Boruckiego.

Alex Borucki to wielka nadzieja polskiego kajakarstwa; fot. Weronika Morciszek/PZKaj

Kiedy zatem będzie odpowiedni moment na solidne seniorskie przetarcie? W tej chwili trzeba dokończyć ten sezon, a czekają nas jeszcze mistrzostwa świata juniorów w Bułgarii i mistrzostwa Europy w Bratysławie. Od września będzie mógł startować z seniorami. Myślę, że będzie miał mocne wejście do grupy. Mam nadzieję, że to on tam będzie rozdawał karty uśmiecha się Garstkiewicz.

A co daje Boruckiemu przewagę nad rówieśnikami? Jest bardzo ambitny, wręcz pazerny na wygrywanie opowiada Garstkiewicz. Jak na swój wiek jest także bardzo rozwinięty fizycznie, ma niesamowitą siłę i czucie wody, dzięki temu łódka przesuwa mu się odpowiednio. Jest zdeterminowany, a przez trzy lata, które go prowadzimy, zrozumiał, po co trenuje i czego chce. Wie już, że sportowcem się jest 24 godziny na dobę. Przestrzega diety, dba o każdy szczegół i to owocuje wysokimi wynikami.

Trzeba jednak pamiętać, że Borucki to wciąż młody chłopak, dlatego trenerzy starają się często studzić jego “gorącą głowę”. Partnerem Polskiego Związku Kajakowego jest Suzuki Motor Poland. Młodość ma to do siebie, że to potrafi za bardzo czasem ponieść i trzeba się trzymać zadanych intensywności. Trening to długi proces, który ma zbudować formę na imprezę główną. Trzeba się trzymać założeń, nie podpalać się. Tym bardziej, że gdy Alex idzie na wodę, to każdy z jego kolegów patrzy na niego przez pryzmat mistrza świata i chce chociaż na chwilę go wyprzedzić. A w takich momentach nie można dać się podpuścić, tylko robić swoje. Wtedy wynik przyjdzie sam w drugiej połowie lipca, czyli na imprezie docelowej.

Trener nie ukrywa jednak, że najbliższy rok będzie dla Boruckiego wyjątkowo trudny, bo Polak będzie bronił tytułu mistrzowskiego, a to jest zawsze trudniejszym zadaniem, niż samo jego zdobycie. I najbliższe MŚ odpowiedzą, jak sobie z tym poradził, ale na tę chwilę jest naprawdę dobrze podkreśla Garstkiewicz.

Borucki nie ukrywał, że na 18. urodziny chciałby wywalczyć kwalifikację olimpijską do Paryża. Jego trener na razie studzi jednak emocje. Chyba jest to za wcześnie, tym bardziej, że kwalifikacje olimpijskie odbędą się w Szeged w drugi weekend maja, więc bardzo wcześnie. Dla naszego kraju drzwi są otwarte tylko na dwójce na 500 m i na jedynce na 1000 m. Jeżeli któryś z polskich zawodników wywalczy kwalifikację, to raczej on pojedzie do Paryża. Alex na pewno w tych zawodach nie wystartuje, bo trzy tygodnie później ma inną, dużo ważniejszą imprezę. Ochotę na igrzyska ma, ale to nie jest jeszcze ten czas mówi Garstkiewicz.

Rola Boruckiego zupełnie zmieni się przed kolejnymi igrzyskami olimpijskimi, które w 2028 roku odbędą się w Los Angeles. To już jest pewnik i wtedy Alex będzie mocnym punktem naszej reprezentacji. Będzie miał wówczas 22 lata, więc to fajny wiek, żeby wywalczyć coś naprawdę dużego kończy szkoleniowiec.

Maciej Nowocień, Biuro Prasowe PZKaj

Rozstrzygnięcie przetargu na obsługę podróży zagranicznych w latach 2024 i 2025

Organizator – Polski Związek Kajakowy informuje o wyborze najkorzystniejszej oferty w przetargu na obsługę podróży zagranicznych zawodników i pracowników Polskiego Związku Kajakowego.

Za najkorzystniejszą została uznana oferta złożona przez konsorcjum Travel Concierge A. Szewczak, M. Sadoch sp.j i Time4Travel sp. z o. o.

Wykonawca zaproponował cenę za wystawienie jednego biletu 0,01 zł oraz upust od ceny biletu lotniczego w wysokości 2,5 %.

 

 

Kajakarze nie zwieszają głów. Stepun: „W 2024 roku będziemy mocniejsi!” [WIDEO]

Jakub Stepun, jeden z liderów reprezentacji Polski kajakarzy, jest zdania, że zeszłoroczne doświadczenia tylko wzmocniły kadrę, a w grupie prowadzonej przez trenera Ryszarda Hoppego nikt nie traci wiary w lepsze wyniki w światowej elicie. – Drugi rok z rzędu wywalczyliśmy finał na mistrzostwach świata. To nas buduje na przyszłość – uważa 22-latek.

Seniorska kadra kajakarzy od początku przygotowań do nowego sezonu trenuje w węższym gronie niż do tej pory, ale zmniejszona liczebność grupy w żaden sposób nie wpływa na zaangażowanie kadrowiczów. – Nie mi oceniać, czy to rozwiązanie na plus, czy na minus, Na pewno jest łatwiej, jeśli chodzi o dostosowanie się do treningu. Każdy wie, po co tu jest, nie ma takich osób, które nie wiedzą do końca, co by tu robili, tylko wszyscy z zaciśniętymi zębami walczymy o marzenia – mówi Stepun, multimedalista młodzieżowych mistrzostw świata i Europy w 2022 roku, a także brązowy medalista ME 2022 seniorów w K2 200 metrów z Monachium.

A marzyć jest o co – przed kajakarzami wciąż jest otwarta droga do letnich igrzysk olimpijskich w Paryżu. W sierpniu ubiegłego roku, podczas mistrzostw świata w Duisburgu biało-czerwoni wspierani przez PGE Polską Grupę Energetyczną S.A. awansowali do finału konkurencji K4 500 metrów, zostawiając w pokonanym polu m.in. Słowaków czy Portugalczyków, czyli brązowych medalistów i finalistów ostatnich igrzysk w Tokio. Co więcej, spośród finalistów to Polacy stanowili najmłodszą z osad. Na nieszczęście dla Stepuna i jego kolegów z czwórki, a więc Sławomira Witczaka, Przemysława Korsaka i Wiktora Leszczyńskiego, najważniejszy bieg roku zakończyli na pechowej, dziewiątej pozycji, która uniemożliwia start latem tego roku w stolicy Francji. Wcześniej, w czerwcu na III Igrzyskach Europejskich Kraków-Małopolska 2023 biało-czerwoni w olimpijskich konkurencjach K2 (Witczak, Jakub Michalski) i K4 500 metrów (Stepun, Witczak, Michalski, Korsak) otarli się o finały A, minimalnie przegrywając awans w półfinałach. Na osłodę tuż za podium K1 500 metrów był Korsak, a Stepun wraz z Katarzyną Kołodziejczyk uplasowali się na siódmej pozycji w mikście. Partnerem Polskiego Związku Kajakowego jest Lotto. – Trochę zabrakło do kwalifikacji olimpijskiej. Buduje nas natomiast, że drugi rok z rzędu wywalczyliśmy finał MŚ. To daje nam optymizm na przyszłość – uważa Stepun, podwójny złoty medalista ubiegłorocznych mistrzostw kraju w barwach AZS AWF Poznań.

Chociaż polskiej czwórki kajakarzy nie zobaczymy na igrzyskach w Paryżu, wciąż otwarta pozostaje kwestia kwalifikacji w konkurencjach K1 1000 metrów i K2 500 metrów. Na MŚ 2023 w Duisburgu w męskiej dwójce oglądaliśmy Stepuna wraz z Przemysławem Korsakiem. Obaj mogą mówić o dużym pechu w półfinale. Korsakowi pękł podnóżek, co mocno skomplikowało walkę o pozycje gwarantujące udział w finale. Partnerem Polskiego Związku Kajakowego jest Suzuki Motor Poland.

– Odrobiliśmy lekcję z MŚ 2023 i w tym roku będziemy mocniejsi. Marzeniem każdego sportowca jest wyjazd na igrzyska olimpijskie i on będzie naszym głównym celem. Czeka nas mały przystanek w Szeged, gdzie w maju będziemy walczyć o kontynentalne kwalifikacje. Wszyscy wiedzą, o co toczy się rywalizacja, dyscyplina jest na wysokim poziomie. Wstajemy, zasuwamy i robimy robotę. Od początku stycznia mamy już przepłynięte mnóstwo kilometrów, dużo trenujemy na wodzie, przerzucamy sporo ciężarów. W maju musimy mieć pierwszy szczyt formy, żeby wywalczyć kwalifikację, bo tylko pierwsza osada awansuje na igrzyska – przypomina Stepun, który wraz z kadrą przebywa obecnie na zgrupowaniu w portugalskim Montemor-o-Velho.

Artur Kluskiewicz, Biuro Prasowe PZKaj
wideo: Paweł Hochstim, Biuro Prasowe PZKaj
foto: Paweł Skraba, Biuro Prasowe PZKaj