Wydrukuj

Wyjaśnienie w związku z publikacją w Gazecie Lubuskiej

W związku z publikacją artykułu w „Gazecie Lubuskiej” prezes Polskiego Związku Kajakowego Grzegorz Kotowicz skierował w środę na ręce Redaktora Naczelnego Janusza Życzkowskiego prośbę o zamieszczenie wyjaśnienia. Poniżej jego pełna treść:

Szanowny Panie Redaktorze,

W związku z artykułem red. Roberta Gorbata pt. „Wiktor Głazunow chce walczyć o olimpijski medal. Ale na razie trenuje za swoje”, który ukazał się w „Gazecie Lubuskiej” oraz serwisie internetowym „Gazety Lubuskiej” proszę o umożliwienie zajęcia stanowiska przez Polski Związek Kajakowy, który w tym sporze jest stroną. Jestem zdziwiony, że red. Robert Gorbat nie zachował należytej staranności i nie umożliwił przedstawienia swojego zdania w tej kwestii jednej ze stron.

Uprzejmie informuję zatem, że wszystkie decyzje, które są podejmowane wobec aktualnej sytuacji zawodnika Wiktora Głazunowa, zapadają zgodnie z regulaminem przyjętym przez Sztab Szkolenia i Zarząd Polskiego Związku Kajakowego na wniosek Walnego Zebrania Członków w roku 2021. Do mistrzostw świata w Duisburgu, które odbyły się pod koniec sierpnia, zawodnik nie zgłaszał do Zarządu PZKaj jakichkolwiek zarzutów do współpracy z trenerem Markiem Plochem. Trzeba powiedzieć więcej – Wiktor Głazunow był jednym z tych zawodników, którzy bardzo mocno naciskali, by to właśnie Marek Ploch został trenerem reprezentacji Polski w kanadyjkach, o czym świadczy wiele wypowiedzi medialnych Wiktora Głazunowa.

Z niejasnych i niezrozumiałych dla nas powodów po zawodach w Duisburgu – gdzie notabene Głazunow był bardzo dobrze przygotowany i wywalczył kwalifikację olimpijską – zawodnik postanowił zrezygnować ze szkolenia centralnego i chce trenować z własnym trenerem klubowym. Został poinformowany, że wiąże się to m.in. z brakiem finansowania przygotowań. Co ciekawe, dokładnie tak samo zrobił przed igrzyskami w Tokio, gdy poprosił o pomoc… Marka Plocha, a do stolicy Japonii pojechał również ze swoim trenerem klubowym.

Zarząd Polskiego Związku Kajakowego nie ma zastrzeżeń do pracy trenera Marka Plocha i nie widzi żadnych powodów, dla których Wiktor Głazunow nie mógłby nadal trenować razem z kadrą narodową. Powoływanie się na przykład Doroty Borowskiej jest zupełnie nie na miejscu, bowiem trener prowadzący zawodniczkę – Mariusz Szałkowski – jest również trenerem kadry. Przed dwoma laty Ministerstwo Sportu nie wydało zgody na indywidualne szkolenie zawodniczki.  Dorota Borowska trenuje pod okiem trenera kadry Mariusza Szałkowskiego, a nie trenera Marka Plocha, ale w ramach szkolenie kadry narodowej, gdzie bierze udział w zgrupowaniach centralnych z różnymi grupami. Wiktor Głazunow chciał wówczas, by jego trenerem w kadrze był Marek Ploch i ta prośba zresztą została spełniona.

Reasumując, trudno nam zaakceptować wydźwięk artykułu red. Roberta Gorbata, który jednoznacznie wskazuje, że zawodnik Wiktor Głazunow jest w tej sprawie osobą pokrzywdzoną. Zawodnik zrezygnował ze szkolenia centralnego na własną prośbę i to mimo tego, iż doskonale wiedział, z czym to się wiąże. Aktualnie w każdej chwili może wznowić szkolenie centralne i mieć pełne finansowanie przygotowań.

Uprzejmie proszę o zamieszczenie naszego stanowiska w tej sprawie we wszystkich miejscach, gdzie opublikowany został wyżej wymieniony artykuł.

Z poważaniem
Grzegorz Kotowicz
Prezes Polskiego Związku Kajakowego