Do ostatnich przejazdów Krakowskich Slalomów trwała walka o miejsca w reprezentacji Polski w slalomie kajakowym i kayak crossie na nowy sezon. A było o co walczyć, gdyż już w przyszłym tygodniu biało-czerwoni wezmą udział w mistrzostwach Europy, a następnie w Pucharach Świata w Augsburgu i Pradze czeka ich wewnętrzna batalia o start w igrzyskach olimpijskich w Paryżu.
Gdy stawką jest sportowa przyszłość, to nie ma mowy o odpuszczaniu i przejazdach „na pół gwizdka”. Po dwóch pierwszych eliminacjach w Bratysławie rywalizacja o kadrę jeszcze się zaostrzyła, zwłaszcza w męskim K-1 i C-1. Przed Krakowskimi Slalomami, które rozpoczęły się w ubiegły piątek, wielu etatowych do tej pory kadrowiczów nie było pewnych miejsca w reprezentacji na sezon 2024.
Dzięki wywalczeniu kwalifikacji dla Polski na igrzyska olimpijskie w Paryżu „pewniakami” w kadrze na najbliższe miesiące byli Klaudia Zwolińska, Mateusz Polaczyk i Grzegorz Hedwig. Cała trójka nie brała więc udziału w trzech pierwszych eliminacjach, ale w sobotę włączyli się do rywalizacji na torze Kolna, demonstrując przy tym wysoką formę. Zwolińska nie miała sobie równych w K-1 i C-1, wśród kajakarzy triumfował Polaczyk, zaś Hedwig w C-1 musiał ustąpić jedynie Kacprowi Sztubie, który świetnym przejazdem przedłużył swój pobyt w pierwszej reprezentacji wspieranej przez sponsora głównego PGE Polską Grupę Energetyczną S.A. Starszych kolegów z grupy kanadyjkarzy naciskał aktualny mistrz Polski seniorów Szymon Nowobilski, który „kręcił” świetne czasy, ale dotknięcie bramek kosztowało go punkty karne i odroczenie marzeń o seniorskiej kadrze. Duet Hedwig i Sztuba uzupełni Michał Wiercioch, najlepszy w piątkowych przejazdach i finalnie zwycięzca krajowych kwalifikacji.
– Michał jako pierwszy zapewnił sobie awans z kwalifikacji w C-1, dlatego z ciekawością czekamy na jego premierowe starty w sezonie – nie ukrywa Jakub Chojnowski, trener główny reprezentacji Polski w slalomie kajakowym i kayak crossie. – Sama walka w tej konkurencji dostarczyła nam mnóstwa emocji. Praktycznie do ostatniego przejazdu ważyło się, kto pojedzie na główne imprezy. Szymon Nowobilski wciąż jest młodzieżowcem, ale wykonał progres i na pewno przybliżył się do pierwszej reprezentacji – uważa szkoleniowiec.
Pasjonująco wyglądała też rywalizacja w męskim K-1. Już w piątek miejsce w kadrze na bieżący rok zapewnił sobie Dariusz Popiela, późniejszy zwycięzca kwalifikacji, a do samego końca realne szanse na zajęcie ostatniego, trzeciego miejsca w grupie reprezentacyjnych kajakarzy zachowało aż trzech zawodników. Ostatecznie zwycięsko z wewnętrznej batalii wyszedł Michał Pasiut, który w sobotę przegrał jedynie z Polaczykiem. Poza czołową trójką uplasowali się natomiast Jakub Brzeziński oraz olimpijczyk z Tokio Krzysztof Majerczak. Partnerami Polskiego Związku Kajakowego są Lotto i Suzuki Motor Poland.
– Kuba w kwalifikacjach zajął czwarte miejsce, ale jako że Mateusz Polaczyk rezygnuje ze startu w ME i skupia się na walce o igrzyska, to dostatnie od nas szansę występu w Słowenii – dopowiada Chojnowski.
Większych niespodzianek nie było natomiast w kwalifikacjach kobiet. Druga za Zwolińską w K-1 była Dominika Brzeska, a w C-1 – Aleksandra Stach, dzięki czemu zagwarantowały sobie miejsce w kadrze na rozpoczynający się sezon. Na zbliżających się ME w Słowenii zobaczymy również czwartą Polkę. Juniorka Hanna Danek, która w ostatnich latach osiągała czołowe lokaty na największych imprezach w swojej kategorii wiekowej, uzupełni skład drużyny kobiet w K-1.
W niedzielę na Kolnej wyłoniono natomiast czworo reprezentantów Polski w kayak crossie na ME w Lublanie. W rywalizacji kobiet zobaczymy Zwolińską i Brzeską, zaś u mężczyzn będziemy oglądać Tadeusza Kuchno i Mikołaja Mastalskiego. Dwaj ostatni, mimo młodego wieku, obiecująco radzili sobie w drugiej połowie zeszłego sezonu. Kuchno uplasował się w czołowej szesnastce MŚ w Londynie oraz finału PŚ w Paryżu, zaś Mastalski to czwarty zawodnik MMŚ w Krakowie.
– Do ME jest bardzo krótki okres, więc mamy praktycznie kilka dni do „przeprogramowania” głowy z kajaka slalomowego na crossowy. Zrobimy, co się da, i powalczymy o swoje – zapewnia Piotr Prusak, koordynator ds. kayak crossu w sztabie szkoleniowym naszej kadry.
Artur Kluskiewicz, Biuro Prasowe PZKaj
fot. Rafał Oleksiewicz/archiwum PZKaj