Wiktor Głazunow okazał się największą gwiazdą tegorocznych mistrzostw kraju, które rozegrano na początku lipca. 28-latek w Bydgoszczy był absolutnie poza zasiegiem rywali, wygrywając w jedynkach wszystkie dystanse, od dwustu aż do 5000 metrów.
Nasz zdolny kanadyjkarz triumfował więc indywidualnie w czterech konkurencjach. Jak sam mówi, najtrudniej było mu na najkrótszej długości. – Najciężej było wygrać na 200 metrów, gdyż tam każdy najmniejszy błąd jest niewybaczalny i może zaważyć, kto będzie na mecie jako pierwszy albo ze stratą 0,010 sekundy piąty. Z kolei 1000 metrów było niełatwe psychicznie, ponieważ było biegiem eliminacyjnym do mistrzostw świata i Europy. Widać, że trening, jaki wykonuję, jest skuteczny i mój organizm dobrze na niego reaguje.
Olimpijczyk z Tokio nie ukrywa, że woli walczyć o medale na torze w stolicy Wielkopolski. – Bydgoszcz wciąż ma wiele do poprawy. Było trochę lepiej niż w poprzednim roku, ale wciąż pozostaje dużo niedociągnięć, które na poziomie mistrzostw Polski nie powinny się pojawiać. Zdecydowanie bardziej wolę startować w Poznaniu. Jest to tor na poziomie międzynarodowym. MP to dwa dni ścigania i zarazem dwa dni skrajnie innych warunków pogodowych – pierwszego dnia chłodno, natomiast drugiego gorąco. Poziom sportowy jak zawsze był wysoki – podsumowuje w skrócie Głazunow.
Bohater artykułu przyznaje, że priorytetem są dla niego igrzyska olimpijskie w 2024 roku. – To jest nasz główny cel. Wraz z moimi trenerami, kadrowym Markiem Plochem oraz klubowym Markiem Zacharą planujemy wszystko pod Paryż. Każdy wie, jakie ma zadanie i będziemy do tego celu dążyć. Należy zaznaczyć, że do wyjazdu do Francji długa droga. Trzeba wygrać rywalizację w Polsce, następnie uzyskać kwalifikację olimpijską, a potem ponownie udowodnić, że jest się najlepszym w kraju. Czasu zostało mało, ale droga, jaką trzeba przejść, jest całkiem długa – zauważa wielokrotny mistrz Polski.
Reprezentant AZS AWF Gorzów Wielkopolski tego lata chce po raz kolejny stanąć na podium mistrzostw globu. – To poza igrzyskami najważniejsze zawody. Już niebawem wyjazd do Kanady, o który rywalizowałem praktycznie przez całą pierwszą część sezonu.
Mistrzostwa Świata w kajakarstwie potrwają od 3 do 7 sierpnia. Gospodarzem zmagań będzie położone w Kraju Klonowego Liścia Dartmouth. Biało-czerwoni po czempionacie nad jeziorem Banook nie będą mieli czasu na odpoczynek. Już w dniach 18-21 sierpnia czekają ich kolejne ważne regaty – Mistrzostwa Europy w Monachium.
Maciej Mikołajczyk