W Chorwacji startują MŚ w maratonie. Polacy w gronie kandydatów do medali

Najważniejsze wydarzenie sezonu zakończy ściganie w 2024 roku w maratonie kajakowym. W czwartek w chorwackim Metkoviciu rozpoczną się mistrzostwa świata, a biało-czerwoni, podobnie jak na poprzednich imprezach, są stawiani w roli kandydatów do medali.

Niespełna dwa miesiące temu emocjonowaliśmy się świetnymi biegami na poznańskim torze Malta podczas mistrzostw Europy, a już jutro najlepsi maratończycy kajakowi świata powalczą o kolejne medale. Tak jak na ME w stolicy Wielkopolski, tak w Chorwacji należy się spodziewać, że o najwyższe lokaty powalczą w dużej mierze ci sami zawodnicy. To Europa od wielu lat nadaje bowiem ton rywalizacji w maratonie kajakowym. Wpływ na rozwój tej odmiany kajakarstwa mają również Polacy, którzy co roku odnoszą sukcesy na MŚ i ME. W czempionacie Starego Kontynentu w Poznaniu nasi reprezentanci prowadzeni przez trenera Mateusza Rynkiewicza wywalczyli osiem medali, w tym aż sześć złotych! Polacy stawali na najwyższym stopniu podium w indywidualnych konkurencjach za sprawą seniora Mateusza Borgieła (C1 3,4 km), a także młodzieżowca Eryka Wilgi (C1 19 km) oraz juniorów Agaty Kowalak (C1 11,8 km) i Aleksa Wilgi (C1 15,4 km). Ponadto, złoto w kanadyjkowej dwójce na 22,6 km wśród seniorów wywalczyli Borgieł i Mateusz Zuchora, a na 15,4 km w gronie juniorów triumfowali A. Wilga i Krystian Kubica. Partnerem Polskiego Związku Kajakowego jest Lotto.

Biało-czerwoni od czasu ME w Poznaniu nie próżnowali i ostro wzięli się do pracy. Trenowali m.in. na dwutygodniowym zgrupowaniu reprezentacyjnym w Wałczu, a w ostatnich dniach przed wyjazdem do Chorwacji pracowali według rozpiski nakreślonej przez trenerów. Wszystko z myślą o najważniejszej imprezie sezonu, czyli mistrzostwach świata, które już w czwartek rozpoczną się w Metkoviciu.

– Na pewno będzie tam bardzo duża konkurencja, w niektórych biegach weźmie udział nawet po 50 osób. Będzie na pewno trudniej niż w 2023 roku czy ostatnio w ME w Poznaniu, ale nasi zawodnicy są w dobrej dyspozycji i z pewnością będą walczyć – zapewnia trener Mateusz Rynkiewicz.

W przeszłości Polacy stawali już tam na podium. Na ME w 2018 roku srebro w C2 26,3 km wywalczyli Borgieł z Zuchorą. Z kolei w ubiegłorocznych MŚ w duńskim Vejen-Kolding biało-czerwoni zdobyli łącznie sześć medali, a po dwa zdobyli również Borgieł i Zuchora. W kolekcji z tych zawodów brakowało nam jedynie złota.

– Trenując na obozie, osiągaliśmy w próbach dobre czasy, więc mamy nadzieję, że szczęście dopisze w Chorwacji i również będzie dobrze. Cieszę się, że wystartuje więcej osób, bo to zawsze uatrakcyjnia maraton i pozwala na zwiększenie zainteresowania naszą dyscypliną – wskazuje Borgieł, który w MŚ 2023 był trzeci w C1 3,4 km i C2 21 km.

Starty na MŚ w Metkoviciu będą różnić się od biegów na Malcie, gdyż tym razem maratończycy kajakowi będą rywalizować na rzece. Odmienne warunki nie będą niczym szczególnym dla części naszych kadrowiczów wspieranych przez sponsora głównego PGE Polską Grupę Energetyczną S.A.

– Razem z Mateuszem Zuchorą pływamy na rzece, więc nie będzie z tym problemu. Patrząc na listy startowe, to też nie powinno być źle – przewiduje Borgieł, zawodnik AZS Politechniki Opolskiej.

Warto wspomnieć, że w ostatnich dniach w Metkoviciu o medale MŚ walczyli także mastersi. Cztery z nich zdobyli Polacy. Złoto wywalczył Władysław Jędrzejczyk (K1, 70-74 lat), srebro Mateusz Rynkiewicz (C1 35-39) oraz Dariusz Bukowski i Jolanta Rogala (K2 Mix 50-64), a ta ostatnia zgarnęła też brąz (K1 55-59).

MŚ w maratonie kajakowym w Metkoviciu potrwają do niedzieli, 22 września. Pierwsze starty z udziałem biało-czerwonych w piątek, 19 września.

Reprezentacja Polski w maratonie kajakowym na MŚ w Metkoviciu (18-22 września)
Mateusz Borgieł, Mateusz Zuchora (obaj AZS Politechnika Opolska). Paulina Grzelkiewicz, Eryk Wilga, Alex Wilga, Krystian Kubica (wszyscy Warta Poznań), Sławomir Siwiec (Admira Gorzów Wlkp.), Rafał Rosolski (Dojlidy Białystok), Magdalena Szczęsna (Jezioro Tarnobrzeg), Agata Kowalak, Igor Wyszkowski (oboje AZS AWF Gorzów Wlkp.)

Artur Kluskiewicz, Biuro Prasowe PZKaj
fot. Patryk Pindral