– Trudno jednoznacznie ocenić to, co się zdarzyło, choć nie chcę oceniać w pełni naszego występu, bo jeszcze w sobotę popłynie Dominika. Na pewno dziewczyny stać na rywalizację na wyższym poziomie. Na pewno pewien etap się kończy i trzeba będzie przeanalizować to, co się stało. Myślę, że można uśmiechnąć się do kibiców, że skoro przez tyle lat wracaliśmy z sukcesami to teraz niech nie przestają w nas wierzyć – mówi trener reprezentacji Polski kajakarek Tomasz Kryk po występach dwójek i czwórki w igrzyskach w Paryżu.