Test przed igrzyskami. W środę w Paryżu rusza PŚ w sprincie kajakowym

Nie ucichły jeszcze echa mistrzostw świata w Duisburga, a na horyzoncie pojawia się kolejna prestiżowa impreza w sprincie kajakowym. Od środy polscy kajakarze z Wiktorem Głazunowem i Dorotą Borowską na czele będą ścigać się w ostatnim w tym sezonie Pucharze Świata w Paryżu, gdzie za jedenaście miesięcy powalczą olimpijczycy.

Niesamowite wyścigi, pełne emocje i nie zawsze ze szczęśliwym zakończeniem przeżyli kibice śledzący MŚ i poczynania biało-czerwonych w Duisburgu. Nasi sprinterzy kajakowi wspierani przez PGE Polską Grupę Energetyczną S.A. wyjeżdżali z Niemiec w różnych nastrojach. Tradycyjnie już błyszczała kadra kajakarek, która za sprawą nowych wicemistrzyń globu w osadach K2 i K4 500 metrów zapewniła sobie sześć przepustek na przyszłoroczne kwalifikacje olimpijskie i komfort przygotowań do nich. Bez medali MŚ, ale z miejscem dla Polski na igrzyska w Paryżu wracali natomiast nasi liderzy w kanadyjkach. Podobnie jak podczas III Igrzysk Europejskich Kraków-Małopolska 2023, tuż za podium konkurencji C1 1000 metrów uplasował się Wiktor Głazunow. Emocjonalny rollercoaster przeżyła natomiast Borowska – uznawana za jedną z faworytek mistrzyni Europy i Polski przypłynęła dopiero siódma. Rozstrzygnięcia w C2 500 metrów sprawiły jednak, że finalnie zwolniły się dostępne miejsca w grupie kanadyjkarek, w związku z czym również w C1 200 metrów kobiet w stolicy Francji zobaczymy polską olimpijkę. Partnerem Polskiego Związku Kajakowego jest Lotto.

– Adaptuję się w nowej sytuacji. Ambicje miałam wyższe niż bycie siódmą na świecie, ale życie napisało inny scenariusz. Cieszę się z kwalifikacji na igrzyska, ale smutno mi, że w Niemczech nie zdobyłam medalu – nie ukrywa Borowska, która start w Paryżu traktuje jako element roztrenowania po najważniejszej części sezonu. W planach na przyszły rok ma utrzymać status najlepszej Polki w C1 200 metrów. – Sport jest sportem, niczego nie można wykluczyć, ale jestem pewna swoich umiejętności i wierzę, że dam radę – dodaje.

W PŚ w Paryżu zobaczymy również członków osad, które były bardzo blisko awansu na igrzyska. Tuż za ósemką premiowaną kwalifikacjami olimpijskimi zameldowały dwójki kanadyjkarzy Aleksander Kitewski/Norman Zezula oraz Sylwia Szczerbińska/Katarzyna Szperkiewicz, a także czwórka kajakarzy: Jakub Stepun, Przemysław Korsak, Sławomir Witczak i Wiktor Leszczyński. Najbardziej żałować mogą ci ostatni, gdyż MŚ były jedyną okazją w K4 500 metrów do wywalczenia przepustek na imprezę czterolecia. Dodatkowa, kontynentalna szansa na IO Paryż 2024 rysuje się dla dwójek. Warunkiem będzie wygrana w europejskiej kwalifikacji olimpijskim w Szeged (8-9 maja 2024 roku).

– Oczekiwaliśmy zupełnie innego startu w finale, takiego jak choćby w półfinale. Nasza czwórka była najmłodsza w stawce, także stres też zrobił swoje. Nie zwieszamy głów i nie poddajemy się, bo wiemy, że wciąż realny jest awans naszej dwójki – mówi trener kajakarzy Ryszard Hoppe, który w konkurencji K2 500 metrów wystawi dwie osady: Stepun/Korsak oraz Witczak/Leszczyński.

W Paryżu wystąpią także inni Polacy m.in. Amelia Braun z Julią Walczak czy Oleksii Koliadych z Tomaszem Barniakiem (obie pary C2 500 m), Kacper Sieradzan (C1 1000 m) i Rafał Rosolski (K1 1000 m). Ponadto, Szperkiewicz wystartuje w C1 200 metrów. W stolicy Francji wystartują również parakajakarze, w tym piątka biało-czerwonych – Katarzyna Kozikowska, Mateusz Surwiło (oboje KL3 200 m), Monika Kukla, Justyna Regucka i Robert Wydera (wszyscy VL3 200 m),

Start PŚ w Paryżu w środę, 30 sierpnia. Pucharowe, kajakarskie emocje w kraju nad Sekwaną potrwają do piątku, 1 września.

Artur Kluskiewicz, Biuro Prasowe PZKaj
fot. Grzegorz Michałowski