Świetni Polacy podczas MŚ w maratonie kajakowym! Tytuły i aż siedem medali biało-czerwonych!

Znakomicie zaprezentowali się zawodnicy reprezentacji Polski podczas mistrzostw świata w maratonie kajakowym, które odbywały się w chorwackim Metkoviciu. Biało-czerwoni do kraju przywiozą aż siedem medali, w tym dwa złote!

Nasza ekipa do Chorwacji leciała z dużymi nadziejami. Już podczas mistrzostw Europy w Poznaniu biało-czerwoni pokazali, że są mocni i trzeba będzie liczyć się z nimi również w globalnym czempionacie. I tak faktycznie było, ale po kolei…

Już pierwszego dnia nasi zawodnicy, którzy wspierani są przez sponsora PGE Polską Grupę Energetyczną, stanęli na podium! Jako pierwsza szlaki przetarła Agata Kowalak, która walczyła w kategorii C-1 junior. Warto przypomnieć, że to aktualna mistrzyni Europy z Poznania, a teraz do swojej kolekcji dorzuciła medal mistrzostw świata! Co prawda przegrała z Czeszką Terezą Kodetovą, ale zaledwie o 0,4 sekundy! To oznacza, że do Polski przywiezie srebrny medal.

Jeszcze w środę kolejny medal dorzucił Alex Wilga, czyli również aktualny mistrz Europy juniorów w C-1. Nasz zawodnik… również był drugi, a uległ jedynie Węgrowi Marcellowi Meriemu. Warto dodać, że piąty na mecie zameldował się też Krystian Kubica.

Pierwszego dnia zawodów odbyły się także zawody na krótkim dystansie. I tutaj znów mieliśmy srebro! Wśród seniorów drugi na mecie w C-1 był Mateusz Borgieł, który również jest mistrzem Europy, a teraz może poszczycić się tytułem wicemistrza świata. Zaledwie o trzy sekundy przegrał z Hiszpanem Ignacio Calvo. Piąty w tym wyścigu był również Mateusz Zuchora. Partnerem Polskiego Związku Kajakowego jest Lotto. – Tutaj zabrakło nam trochę szczęścia – relacjonuje Borgieł. – To jest maraton, dzieje się naprawdę sporo, szczególnie na tych krótszych dystansach. Na pierwszej przenosce popełniłem błąd. Wbiłem się łódką w pomost i się przewróciłem, przez co nie zdołałem już dogonić Hiszpana.

Warto dodać, że w środę startowali również Magdalena Szczęsna (9. w eliminacjach w K-1 na krótkim dystansie), Paulina Grzelkiewicz (11. w wyścigu C-1 seniorów na krótkim dystansie) oraz Rafał Rosolski, który w K-1 seniorów na krótkim dystansie awansował do finału z szóstego miejsca, a ostatecznie był trzynasty.

Drugiego dnia zawodów na starcie stanęli nasi juniorzy i młodzieżowcy. Do worka z medalami biało-czerwonych kolejne srebro dorzucił Eryk Wilga, który wystartował w rywalizacji w C-1 do lat 23. W C-2 juniorów brązowy krążek wywalczył brat Eryka, Alex, który popłynął w osadzie z Krystianem Kubicą. W piątek wystartowali jeszcze Agata Kowalak (C-1 U-23, 11. miejsce) oraz Igor Wyszkowski (K-1 U-23, nie ukończył rywalizacji).

W kolejnych dwóch dniach biało-czerwoni wywalczyli dwa kolejne medale, ale… złote! Najpierw w C-1 na pełnym dystansie mężczyzn na najwyższym stopniu stanął Borgieł (Zuchora nie dopłynął do mety), a w niedzielę nasz zawodnik wspólnie z Zuchorą okazali się bezkonkurencyjni w męskim C-2! – Czuję się niesamowicie, bo to mój pierwszy złoty medal mistrzostw świata, także w seniorach – mówi szczęśliwy Borgieł. – Zaczęło się od mojego indywidualnego krążka, a za chwilę dorzuciliśmy z Mateuszem drugie złoto. Naprawdę jesteśmy bardzo zadowoleni. Czuliśmy się tak naprawdę mocni, liczyliśmy tylko na szczęście, które w tym sporcie jest równie ważne. Warunki też były świetne, tym bardziej, że startowaliśmy na rzece, a trenujemy zazwyczaj na torze na Malcie, więc jest trochę inaczej.

Również Zuchora dodaje, że moment, w którym wywalczył złoty medal mistrzostw świata będzie pamiętał na długo. – Wszystko poszło po naszej myśli, bo dokładnie tak przećwiczyliśmy cały plan na ten wyścig – mówi. – Co ciekawe, na ten medal w dwójce czekaliśmy od ośmiu lat! A usłyszeć Mazurka Dąbrowskiego stojąc na najwyższym stopniu podium to niesamowite uczucie. Jesteśmy przeszczęśliwi!

Pozostali nasi zawodnicy znaleźli się już poza podium. W kategorii K-1 na długim dystansie Szczęsna była 18., Wyszkowski 11., a Rosolski nie ukończył rywalizacji. W C-1 Grzelkiewicz zanotowała dziesiątą pozycję, a na zakończenie zawodów Rosolski i Sławomir Siwiec w K-2 zostali zdyskwalifikowani, bowiem potrącili łódką rywala, który wpadł do wody.

Łącznie biało-czerwoni w Chorwacji wywalczyli siedem medali (dwa złote, cztery srebrne i jeden brązowy), a w klasyfikacji ogólnej dało im to trzecie miejsce. – Wynik sam w sobie jest rewelacyjny, bo mamy siedem medali na 11-osobową grupę, chociaż w kilku miejscach umknęło nam parę rzeczy. Wszyscy nasi zawodnicy byli fenomenalnie przygotowani, ale niestety błędy czy kilka kolizji spowodowały, że uplasowali się na dalszych miejscach. Takie momenty są nie do przewidzenia – podsumowuje Mateusz Rynkiewicz, trener naszej reprezentacji.

Wiadomo, że reprezentacja Polski jest już pewna jednej kwalifikacji na World Games, a wszystko właśnie dzięki dobrym występom w Chorwacji. – Teraz czekamy na decyzję Międzynarodowej Federacji Kajakowej czy będziemy mieli jeszcze kolejną – dodaje Rynkiewicz.