W weekend w greckim Ajos Nikolaos odbył się Puchar Świata w SUP. W zawodach na południu Europy zobaczyliśmy dwoje reprezentantów Polski, którzy nie kryli satysfakcji z osiągniętych wyników. Srebro PŚ w sprincie wywalczyła Marta Apanasewicz! Piąte miejsce w tej konkurencji wśród mężczyzn zajął z kolei Mikołaj Majdan.
Zawody na greckiej Krecie były dla kajakarzy ostatnią szansą na wywalczenie punktów rankingowych w ramach ICF SUP World Ranking Series 2024, które będą miały znaczenie przy rozstawieniu w listopadowych mistrzostwach świata w Sarasocie na Florydzie.
Na PŚ w greckim Ajos Nikolaos obejrzeliśmy dwoje Polaków – Martę Apanasewicz i Mikołaja Majdana. Wiele powodów do radości miała zwłaszcza pierwsza z nich. Apanasewicz w sobotnim, przedpołudniowym biegu eliminacyjnym zajęła czwarte miejsce. Jeszcze lepiej spisała się w finale. Apanasewicz osiągnęła w nim drugi czas i tym samym sięgnęła po srebro PŚ! To dla niej kolejny sukces w tym sezonie. Przypomnijmy, że w czerwcu zawodniczka zdobyła brąz ME w Szeged. Sponsorem polskiego kajakarstwa jest PGE Polska Grupa Energetyczna S.A.
– Jako że nie jestem w szczytowej formie sezonu, postawiłam wszystko na jedną kartę, czyli sprint. Wiedziałam, że ma on 150 metrów, czyli o 50 metrów mniej niż w standardowym znaczeniu sprintu w SUP-ie. Dlatego też zaczęłam z całych sił aż do końca, z jedną zmianą strony wiosłowania – opowiada Apanasewicz. Partnerem Polskiego Związku Kajakowego jest Lotto. – Czułam, że dojdę do finału, lecz znając moje rywalki, nie sądziłam, że dam radę wywalczyć drugie miejsce. Myślę, że brak startu w biegu technicznym pozwoliło mi na zebranie sił i skończeniu praktycznie mniej niż połowę deski za aktualną mistrzynią świata w sprincie.
Wysokie, piąte miejsce w sprincie mężczyzn zajął Majdan, ustępując jedynie utytułowanym zawodnikom.
– Te zawody są pełne uroku, bo widoki są naprawdę niesamowite. Może rywalizacja w Grecji nie cieszy się dużą frekwencją, ale przyjeżdża za to sama czołówka, a to bardzo wymagające rywalizować w takim gronie – opowiada Majdan. – Co do skróconego dystansu sprintu, to w takiej formule miałem już okazję się ścigać w Czechach. Pasuje mi ten format i dążenie do rywalizacji typowo sprinterskiej. To na pewny ciekawy kierunek dla SUP-u, a ja sam mam pozytywne odczucia po PŚ w Grecji – mówi zawodnik.
Następna okazja do rywalizacji nadarzy się za kilka tygodni na MŚ w Saracosie (20-24 listopada). Nowością na światowym czempionacie będzie sprint na 100 metrów, który zastąpi dystans 200 metrów.
Artur Kluskiewicz, Biuro Prasowe PZKaj