To już tradycja, że zawody o Puchar Prezydenta Miasta Krakowa rozpoczynają sezon slalomu kajakowego w Polsce. Nie inaczej było w tym roku, bowiem na torze Kolna w stolicy Małopolski rywalizowało ponad 120 zawodników z dziewięciu krajów. Zawody pokazały, że w tym sezonie może być naprawdę ciekawie!
Zawody o Puchar Prezydenta Miasta Krakowa to prawdziwe święto slalomu kajakowego. Startują w nim najlepsi Polacy, na czele z reprezentantami Polski wspieranymi przez PGE Polską Grupę Energetyczną S.A. Na torze Kolna nie zabrakło m.in. Klaudii Zwolińskiej, czyli srebrnej medalistki olimpijskiej w konkurencji K-1 z Paryżu, a także innych naszych olimpijczyków: Grzegorza Hedwiga, Mateusza Polaczyka czy Dariusza Popieli. Nie można też zapominać o innych utytułowanych zawodnikach, jak Michał Pasiut, Kacper Sztuba, Szymon Nowobilski czy Michał Wiercioch oraz dziesiątkach kajakarzy, którzy chcą im dorównać.
– Mamy okres przedświąteczny i w tej świątecznej atmosferze popłyniemy na Kolnej – mówił przed zawodami Jakub Chojnowski, trener główny reprezentacji Polski w slalomie kajakowym. I faktycznie, na zawodach nie zabrakło emocji. W konkurencji K-1 wśród mężczyzn zwyciężył Pasiut, który po raz kolejny udowodnił, że w zbliżającym się sezonie może być naprawdę mocny. Drugi był Popiela, a podium uzupełnił Polaczyk.
Wśród kobiet zdecydowanie wygrała Zwolińska, która aż prawie pięć sekund wyprzedziła drugą na mecie Dominikę Brzeską. Na podium znalazła się również Ukrainka Viktoriia Us, a czwarta była nadzieja polskiej kadry, czyli Hanna Danek.
Wśród kanadyjkarzy najlepszy okazał się Nowobilski, który wyprzedził drugiego sztubę i trzeciego Wierciocha, którzy dotknęli po jednej z bramek. Niespodziewanie dopiero szósty był Hedwig. Wśród kobiet triumfowała znów Zwolińska, druga była Aleksandra Góra, a trzecia wspomniana już Us. Partnerem Polskiego Związku Kajakowego jest LOTTO.
– Było to dla nas oficjalne rozpoczęcie krajowego sezonu. Wkrótce czekają nas też oficjalne kwalifikacje do kadry, więc każdy chce pokazać się z jak najlepszej strony. Zawody zawsze są też weryfikacją pracy wykonanej w okresie przygotowawczym. Mogę powiedzieć, że na razie wszystko wygląda obiecująco, a pierwsza kluczowa impreza w tym sezonie czeka nas już za miesiąc, a będą to mistrzostwa Europy na torze olimpijskim pod Paryżem – kończy Chojnowski.