Wydrukuj

Przed nami początek sezonu SUP w Polsce. „Na sukcesy jeszcze musimy poczekać”

Ponad pół roku po mistrzostwach świata w Gdyni w Polskim Związku Kajakowym są czynione nieustannie starania, aby zwiększyć zainteresowanie SUP w naszym kraju. – Ściganie u nas dopiero raczkuje. Liczymy, że uda się nam wysłać małą kadrę na MŚ w Tajlandii – mówi Jakub Sitkowski, członek zarządu związku.

W zeszłym roku na gdyńskiej marinie odbyły się mistrzostwa świata w kajakarstwie SUP. Jak uważa Jakub Sitkowski, organizacja wrześniowego czempionatu zakończyła się ogromnym sukcesem.

– To były dopiero trzecie mistrzostwa w tej dyscyplinie. Ten cały standard jest nowy dla każdej federacji, duży ukłon w stronę wszystkich wolontariuszy i działaczy, którzy pomagali w tej imprezie. Wyszła ona naprawdę bardzo dobrze. Frekwencja była wyśmienita, warunki dopisały, były duże fale i świeciło słońce – przypomina Sitkowski, członek zarządu PZKaj ds. SUP.

Zdecydowanie najlepiej z biało–czerwonych w tych zawodach poradziła sobie Marta Apanasewicz. Młoda sopocianka podczas rywalizacji juniorek w sprincie dosłownie otarła się o medal, kończąc zmagania na czwartej pozycji. – Organizacja stała na bardzo wysokim poziomie. Swój występ traktuję jako największą niespodziankę w moim życiu, bo nie sądziłam, że mam takiego „powera” i jestem bliska poziomu bardzo dobrych zawodniczek z Hiszpanii i Portugalii. Cieszę się, że tak to wszystko wyszło, bo prawie poznałam smak wygranej i chcę to w tym sezonie kontynuować, sprawdzając się jako seniorka z jeszcze mocniejszymi konkurentkami – podsumowała 19-latka.

Apanasewicz aktualnie skupia się na nauce i w nadchodzącym sezonie nie stawia sobie żadnych celów. – W tym roku nie mam priorytetów co do zawodów, tylko po prostu pragnę fajnie się bawić, poznawać nowych ludzi i korzystać z lata. Obecnie przygotowuję się do matury i chwilowo SUP jest dla mnie sprawą drugorzędną – mówi zawodniczka z Trójmiasta.

Tegoroczny kalendarz startów SUP otwierają długodystansowe mistrzostwa Polski, które w dniach 5–7 maja odbędą się na Jeziorze Wolsztyńskim. W terminarzu widnieją też inne imprezy, m.in. Silesia SUP Cup w Katowicach (20-21 maja), Wawa SUP Race (10 czerwca), Planet Baltic SUP Race w Kołobrzegu (4-6 sierpnia) czy Odra SUP CUP w Raciborzu (1-3 września). Z kolei czwartą edycję krajowych mistrzostw SUP zaplanowano na koniec sierpnia w Wałczu. Z roku na rok rośnie zainteresowanie SUP-em w Polsce. – SUP turystyczny jest bardzo dobrze odbierany przez polskie społeczeństwo i się mocno rozrasta, ale ściganie się na ten moment dopiero raczkuje. Cieszy nas czwarte miejsce Marty na MŚ w Gdyni, ale jesteśmy teraz na samym początku tej drogi, by zwiększać zainteresowanie tym sportem – przyznaje Sitkowski. – Obecnie chciałbym się skupić na klubach, które zrzeszają młodych zawodników i fanatyków tego sportu, i bardziej zająć się organizacją wewnętrznych zmagań – zapowiada.

Niedawno podczas międzynarodowych regat we Włoszech sukces odnieśli reprezentanci RTW Racibórz, którzy wrócili do kraju z medalami. – Są to juniorzy oraz młodzicy, którzy ciekawie rokują. W tym sezonie mamy MŚ w Tajlandii (15-19 listopada) i liczymy, że będziemy mogli wypuścić na nie małą kadrę, która będzie mogła coś pozytywnego pokazać. Myślę, że za 3-5 lat przyniosą nam sukcesy – liczy Sitkowski.

Maciej Mikołajczyk, Biuro Prasowe PZKaj