Prezes PZKaj: Będziemy pomagać Ukrainie

– Polski Związek Kajakowy całym sercem jest z Ukrainą i ze sportowcami z tego kraju – przekazuje prezes Grzegorz Kotowicz. Trwają ustalenia dotyczące formy i zakresu pomocy, jakiej nasza federacja udzieli sąsiadom ze Wschodu.

– Zastanawiamy się, jak możemy pomóc federacji ukraińskiej w kwestiach sportowych. Jeżeli będą możliwości pomocy pozasportowej, to też będziemy się w to angażowali – deklaruje Grzegorz Kotowicz, prezes Polskiego Związku Kajakowego. – Mamy zamiar na dniach uruchomić zbiórkę dla sportowców ukraińskich – informuje. Szczegóły wsparcia będą uzgadniane z Ministerstwem Sportu i Turystyki oraz Centralnymi Ośrodkami Sportu. Być może w najbliższym czasie sportowcy z Ukrainy będą mogli przygotowywać się do nowego sezonu w polskich bazach treningowych.

– Kontaktujemy się też z zawodnikami z Ukrainy. Dzięki Ryszardowi Serudze, byłemu prezesowi PZKaj, jesteśmy w stałym kontakcie z prezesem Ukraińskiej Federacji Kajakowej -przekazuje Kotowicz. Związek chce także zorganizować wsparcie dla Aleksandara Kołybielnikowa, który w połowie lat 90 rozpoczął pracę jako trener reprezentacji Polski w kajakarstwie.

– Szukamy kontaktu, żeby mu pomóc. Z tego, co słyszeliśmy też chciałby się dostać z rodziną do Polski. Pamiętajmy, że to on jako trener zdobył dla Polski kilka medali MŚ, w tym złote, jak również srebrny medal olimpijski z Sydney – przypomina prezes PZKaj. Kołybielnikow był odpowiedzialny m.in. za stworzenie duetu Daniel Jędraszko – Paweł Baraszkiewicz.

Wiele sportowych związków decyduje o zawieszeniu rosyjskich sportowców. Jak sytuacja wygląda w przypadku kajakarstwa? – My w tym roku jesteśmy organizatorami dwóch Pucharów Świata w Poznaniu i Krakowie oraz MŚ w SUP-ach w Gdyni. To imprezy Międzynarodowej Federacji Kajakowej (ICF). Kontaktowaliśmy się z nimi w tej sprawie. Chcieliśmy w ramach solidarności z Ukrainą nie dopuścić zawodników z Rosji i Białorusi do startów. Decyzję w tym wypadku nie należą do nas, tylko do ICF. Czekamy na odpowiedź – informuje Kotowicz.