Poznań kojarzy się przede wszystkim z rzeką Wartą, piłkarskim „Kolejorzem”, koziołkami, pyrami, marcińskimi rogalami i Adamem Mickiewiczem. Teraz do tej listy bez wątpienia można dopisać kajakarstwo. Zawodnicy ze stolicy Wielkopolski nie byli gościnni i całkowicie zdominowali zakończone niedawno mistrzostwa kraju na ergometrach. Postaraliśmy odpowiedzieć sobie na pytanie, skąd wzięła się wodna potęga omawianego miasta. Oto niektóre opinie działaczy i samych sportowców.
Paweł Domiński (KS AZS AWF Poznań): Poznań bardzo mocno stoi kajakarstwem ze względu na posiadanie najlepszego w Polsce toru regatowego, szkoły sportowej oraz długiej i obfitej w sukcesy historii poznańskich klubów kajakowych. Możliwość treningu na obiekcie, który jest przystosowany do rozgrywania zawodów najwyższej rangi, to ogromne udogodnienie w realizacji celów treningowych. Poznańska szkoła sportowa przyciąga do siebie zawodników z całego województwa, a nawet kraju. Plan lekcji dostosowany do realizacji planów treningowych to olbrzymie udogodnienie dla młodych sportowców i choć sam nie jestem absolwentem takiej szkoły, dostrzegam to bez wątpienia. Historia poznańskich klubów takich jak Posnania, czy Warta to ważny rozdział w historii polskiego kajakarstwa. Rywalizacja wewnątrzklubowa jest w tym mieście bardziej zauważalna na poziomie młodych zawodników. Zdrowa walka napędza i motywuje, ale starsi nie skupiają się na rywalizacji międzyklubowej, tylko na indywidualnym wyniku.
Paulina Grzelkiewicz (KS Warta Poznań): Duży wpływ na sukcesy zawodników ma dobrze wyszkolona kadra trenerska, a tej nam w Wielkopolsce nie brakuje. Mamy też świetne warunki. Młodzi zawodnicy mogą łączyć treningi z nauką w Liceum Ogólnokształcącym Mistrzostwa Sportowego. Posiadamy również Jezioro Maltańskie, na którym możemy pływać, a w ostatnich latach odbywają się na nim imprezy najwyższej rangi. Istotne jest też wsparcie finansowe dla zawodników w postaci nagród i stypendiów ze strony Miasta Poznania oraz Urzędu Marszałkowskiego. Wewnątrzklubowa rywalizacja jest, ale tylko na torze, bez tego nie podnosilibyśmy swojego poziomu.
Ewelina Antos (KS AZS AWF Poznań): W środowisku kajakarskim Poznań słynie ze sztucznego zbiornika, Jeziora Maltańskiego, gdzie znajduje się tor regatowy, na którym co roku odbywają się liczne zawody, od tych krajowych po międzynarodowe, gdzie najlepsi sportowcy przyjeżdżają, aby walczyć o trofea. Dzięki dofinansowaniu przez miasto, stypendiach dla zawodników, jak i zaangażowaniu Wielkopolskiego Związku Kajakowego Poznań stał się miejscem szlifowania diamentów. Trzeba pamiętać, że większość osób będących na czele związku, to byli sportowcy, którzy chcą pomóc młodym ludziom. W każdym klubie poznańskim znajdzie się minimum jedna osoba, która przyjechała z innego miasta tylko po to, aby rozwijać swoją karierę. To miasto daje wiele możliwości i pozwala łączyć sport z nauką, dlatego szkoły sportowe takie jak Liceum Ogólnokształcące Mistrzostwa Sportowego czy Akademia Wychowania Fizycznego mają coraz więcej chętnych. Jestem już w tym sporcie jakieś 10 lat i aż miło się patrzy jak ta dyscyplina się dzisiaj rozwija. Dla mnie kajakarstwo to już nie tylko sport, a styl życia, społeczność, rodzina. Dzięki rywalizacji wewnątrzklubowej mamy większe możliwości sprawdzenia, na jakim etapie rozwoju sportowego jesteśmy. Każdy trening to rywalizacja, aby założyć większy ciężar, pobiec szybciej czy wygrać więcej odcinków na wodzie. Dzięki temu że mamy mocne kluby w Poznaniu, to na zawodach niższej rangi, gdzie startuje mniej osób, możemy się sprawdzić i wiedzieć nad czym musimy jeszcze popracować, zanim zmierzymy się z zawodnikami z całego kraju na MP. Jak w każdym mieście, każdy klub chce pokazać, że jest lepszy od drugiego. Patrząc osobno na relacje między zawodnikami, bywa różnie. Większość osób motywuje się, dopinguje, a nawet zachęca do większej pracy, niezależnie od przynależności klubowej. Zdarzają się konflikty, ale przeważnie nie są poważne i szybko przechodzą w zapomnienie.
Aneta Konieczna (trzykrotna medalistka olimpijska): Poznań ma niesamowity potencjał. Ma rzekę, gdzie można trenować cały rok, ma Maltę, na której można ćwiczyć tuż przed startami, a w okolicy jest dużo akwenów, gdzie można zorganizować treningi na wodzie. Mamy wspaniałych trenerów, którzy z pasją i zaangażowaniem poszukują, a później szkolą zawodników. Mamy szkoły, co stwarzają warunki do połączenia nauki i treningów, a to bardzo ważne zarówno dla kajakarzy, jak i rodziców, którzy wspierają swoje dzieci i podtrzymują ich wiarę w to, że sport to wspaniała przygoda, która nie wyklucza możliwości zdobycia wykształcenia. Poznań stoi sportami wodnymi, bo mamy do tego warunki i zdolną młodzież, której się po prostu chce.
Weronika Waligóra (KS AZS AWF Poznań): Myślę, że w Poznaniu są bardzo dobre warunki do trenowania kajakarstwa. Fakt, że posiadamy jeden z lepszych torów na świecie, na którym w sezonie odbywają się praktycznie co tydzień zawody, pomaga zdobyć doświadczenie. Nie musimy tracić czasu ani energii, by na takie zawody przyjeżdżać, bo mamy wszystko pod nosem. Dodatkowo szkoła sportowa pomaga zawodnikom w realizacji pasji, podporządkowując plan lekcji tak, by można było ćwiczyć dwa razy dziennie. Wszyscy trenerzy są bardzo zaangażowani. Mimo że panuje rywalizacja między klubami, to zawsze możemy na siebie liczyć, podpowiadać lub niekiedy łączyć treningi dla urozmaicenia codzienności. Tor w Poznaniu posiada odpowiednie wymiary, woda jest zadbana, maszyny startowe przechowywane są w odpowiednich warunkach tak, by działały niezawodnie, a ścieżki pozwalają śledzić zawodnika i mu dopingować na całej długości wyścigu.
Tomasz Barniak (KS AZS AWF Poznań): Myślę, że kluczowa jest liczba drużyn. W samym Poznaniu jest sześć czy nawet więcej klubów kajakowych. Jeśli chodzi o najlepszych zawodników z województwa wielkopolskiego, to ogromnym wsparciem jest dla nich pomoc miasta i urzędu marszałkowskiego. Stypendia na rok przed igrzyskami i rok po są bardzo atrakcyjne i to może przyciągać medalistów mistrzostw świata na zmianę barw klubowych. Poza tym tor w Poznaniu jest doskonale przystosowany do zawodów międzynarodowych. Mam nadzieję, że w przyszłości doczeka się on rozbudowy o kanał dopływowy.
Piotr Wojciechowski (Trener Koordynator WZKaj): Poznań kajakarstwem stoi, bo mamy trenerów pasjonatów, którzy robią wiele rzeczy, które wykraczają poza ich obowiązki. Należy wspomnieć też o organizacji szkolenia młodzieży w oparciu o LOMS, gdzie uczą się prawie wszyscy zawodnicy w wieku juniorskim. Kluby rywalizują ze sobą, ale także współpracują, chociażby organizując wspólne zgrupowania, co często obniża koszty, ułatwia logistykę, ale przede wszystkim daje większą możliwość rywalizacji i motywację zawodnikom. Jeśli chodzi o tor, to gdyby posiadał jeszcze tor dopływowy na start, to byłby jednym z najlepszych na świecie, a sama jego lokalizacja blisko centrum miasta, to element, który go wyróżnia. Jeśli chodzi o tory w Polsce, to trudno nawet go porównywać. Jest tu najlepsza infrastruktura z całym zapleczem niezbędnym do organizacji regat o najwyższej randze.
Karolina Naja (czterokrotna medalistka olimpijska, KS Posnania): Na sukces Poznania składają się przede wszystkim odpowiednie warunki stworzone dla zawodników i trenerów i polityka miasta oraz województwa wielkopolskiego, które chce wspierać sport juniorski i seniorski. Zawody zorganizowane na poznańskiej Malcie przebiegają zawsze w sposób profesjonalny. Same umiejscowienie toru w centrum miejsca jest ciekawym rozwiązaniem i gromadzi wielu kibiców.
Maciej Mikołajczyk, Biuro Prasowe PZKaj