W podparyskim Vaires-sur-Marne trwają mistrzostwa Europy w slalomie kajakowym, a w piątek rozpoczęła się rywalizacja indywidualna. Niemal wszyscy z reprezentantów Polski awansowali do sobotnich półfinałów, a niewykluczone, że w sobotę odbiorą też medale europejskiego czempionatu. – Chciałabym obronić tytuł w K-1, ale też zdobyć złoto w kanadyjce – zapowiada Klaudia Zwolińska, która na tym torze została wicemistrzynią olimpijską.
W piątek na torze pod Paryżem rozpoczęła się już rywalizacja indywidualna, a mocna kadra biało-czerwonych liczyła na jak najwięcej awansów do sobotnich półfinałów. Zawody rozpoczęły się od przejazdów w kategorii K-1. Po zaciętej rywalizacji ostatecznie w sobotę o awans do finału powalczą dalej Klaudia Zwolińska (druga w kwalifikacjach), Hanna Danek (29. czas), a także komplet Polaków w rywalizacji męskiej, czyli Jakub Brzeziński (22. pozycja), Mateusz Polaczyk (19. miejsce) i Dariusz Popiela (12. lokata). W półfinałach zabraknie jedynie Dominiki Brzeskiej, która ominęła jedną z bramek i to pozbawiło jej awansu.
– Pierwszy krok wykonany – mówi Brzeziński. – Mam nadzieję, że spełniał się będę dopiero w sobotę, czyli w dniu półfinałów i finałów. Za mną solidny przejazd, choć nie ustrzegłem się kilku błędów. Zachowałem jednak płynność, a teraz muszę się zregenerować i z chłodną głową podejść do półfinału. Liczę, że przejazd na moim odpowiednim poziomie pozwoli na uzyskanie dobrego wyniku.
Przepustkę do dalszej walki o medale nasi zawodnicy, których wspiera sponsor główny PGE Polska Grupa Energetyczna S.A., wywalczyli również w kategorii C-1. W komplecie w półfinale zameldowały się nasze panie, czyli Zwolińska (27. miejsce) oraz Aleksandra Góra (14. lokata), choć trzeba przyznać, że liderka naszej kadry po drodze dotknęła aż siedem bramek, co nie zdarza się często.
– Nie wiem co się wydarzyło, ale proszę nie zwracać na to uwagi, to był wypadek przy pracy – śmieje się Zwolińska. – Chyba muszę po prostu przyzwyczaić się do tego, że wróciliśmy do sezonu. Za to w K-1 przejechałam trasę bez żadnego potknięcia, więc balans jest zachowany. Mówiąc serio: najważniejsze, że zrobiłam te awanse, bo o to chodziło w kwalifikacjach. Chciałabym obronić tytuł w kajaku, ale nie ukrywam, że marzy mi się złoto też w kanadyjce. Jutro walczymy o finał, a tam zobaczymy co się wydarzy.
– Cieszę się, że ten pierwszy przejazd już za mną i przeszłam do kolejnego etapu mimo kilku błędów i dwóch trąceń bramki. Wciąż było to jednak dobre pływanie. W półfinale chciałabym pojechać trochę lepiej, bo w piątek nieco się zestresowałam i nie poszło do końca tak, jak planowałam. Fajnie jednak, że umiem odnaleźć się w takich sytuacjach i to też jest ważne. Dopiero się rozkręcamy, choć to kluczowa impreza pierwszej części sezonu. Cieszę się, że tu jestem i mogę rywalizować z dziewczynami na najwyższym poziomie – dodaje Góra. Partnerem Polskiego Związku Kajakowego jest LOTTO.
Jeśli chodzi o kanadyjkarzy, to potknięcia zaliczyli jedynie Szymon Nowobilski, który opuścił jedną z bramek (37. miejsce), a Michał Wiercioch zanotował słabszą końcówkę (33. miejsce) i tych dwóch zawodników nie zobaczymy w sobotnich półfinałach. Zgodnie z planem pojechał natomiast Kacper Sztuba. Nasz lider w C-1 awansował z 20. miejsca.
W sobotę półfinały rozpoczną się już o godz. 9, a tego dnia poznamy również mistrzów Europy w każdej z kategorii. W niedzielę odbędzie się ostatnia rywalizacja, a zawodnicy powalczą o medale w kayak crossie.