W czwartek w hiszpańskim La Seu d’Urgell rozpocznie się ostatni w tym sezonie Puchar Świata w slalomie kajakowym i kayak crossie. W finałowej rozgrywce oczy polskich kibiców będą zwrócone szczególnie na Klaudię Zwolińską i Mateusza Polaczyka, który zajmują czwarte miejsca w klasyfikacji generalnej PŚ w K-1 i nastawiają się na walkę o medale.
Tegoroczny sezon jest niezwykle owocny dla polskiej kadry. Biało-czerwoni wracali z medalami ze wszystkich imprez mistrzowskich, poczynając od startów Klaudii Zwolińskiej na mistrzostwach Europy w Lublanie i igrzyskach olimpijskich w Paryżu, a skończywszy na złocie ME i srebrze MŚ juniorek wywalczonym przez Hannę Danek. Polacy nie zawodzą również w zawodach Pucharu Świata, a główną postacią naszej reprezentacji w tym cyklu jest ostatnio Mateusz Polaczyk. 35-letni olimpijczyk z Londynu i Paryża najpierw w czerwcu sięgnął po srebro w Pradze, a tydzień temu we włoskiej Ivrei zdobył swoje pierwsze w karierze złoto PŚ. Warto podkreślić, że było to również pierwsze dla Polski złoto wywalczone w tych zawodach w męskim K-1.
Udany występ na Półwyspie Apenińskim sprawił, że Polaczyk awansował w klasyfikacji generalnej PŚ na czwarte miejsce. 35-latek (145 pkt) traci cztery punkty do trzeciego w rankingu Czecha Vita Prindisa (149 pkt), zaś Zwolińska (138 pkt), która również jest czwarta, ma trzynaście „oczek” straty do trzeciej Australijki Jessiki Fox (151 pkt).
A jest o co walczyć, gdyż finałowa rozgrywka w hiszpańskim La Seu d’Urgell wiąże się z podwójnymi punktami. Ewentualne straty do wyżej notowanych rywali mogą więc zostać błyskawicznie odrobione. Na to liczą nie tylko Polaczyk czy Zwolińska, ale i dziesiąty w K-1 Michał Pasiut (114 pkt), który ma szansę na osiągnięcie życiowego wyniku w PŚ. Partnerem Polskiego Związku Kajakowego jest Lotto.
Na wysokich miejscach w La Seu d’Urgell zależy również pozostałym polskim slalomistom. Kilka dni temu w Ivrei debiut w PŚ zanotował Szymon Nowobilski. Premierowe, długo wyczekiwane przejazdy ze światową czołówki poszły po myśli 22-latka, który awansował do półfinału, gdzie zajął 21. miejsce.
– Może początkowo była lekka trema, ale starałem się bez presji podejść do tych przejazdów. Dostając się do półfinału z całkiem przyzwoitą jazdą, byłem w stanie powalczyć o wyższe miejsca. Tor w La Seu nie będzie dla nas nowością, przez ostatnie dwa lata jeździliśmy tam na początku roku na obozy przygotowawcze. Nie narzucam sobie wygórowanych celów, tylko po prostu chcę oddać dobre przejazdy. Wtedy wynik sam za tym pójdzie – przekonuje Nowobilski, wicemistrz Polski w C-1.
Wrześniowe PŚ we Włoszech i Hiszpanii to także poligon doświadczalny dla najbardziej uzdolnionej polskiej młodzieży, której rozwój wspiera sponsor główny PGE Polska Grupa Energetyczna S.A. Poza Nowobilskim debiut w Ivrei zaliczyła Hanna Danek (K-1), a w La Seu d’Urgell przed taką szansą stanie junior Krzysztof Książek (C-1).
– To dla nich początek drogi w slalomie, a my chcemy rozwijać te nasze największe talenty. Te starty w PŚ mają być dla tych zawodników okazją na łapanie doświadczenia, bez nastawienia na konkretny wynik. Przeskok najpierw z juniorskiego do młodzieżowego ścigania, a następnie z młodzieżowego do seniorskiego jest bardzo ciężki, dlatego chcemy stopniowo wprowadzać naszą młodzież. Tak samo zaczynali choćby Klaudia Zwolińska czy Mateusz Polaczyk. I nie mamy nic przeciwko, żeby chociaż część z naszych juniorów i młodzieżowców poszła w ich ślady – opowiada Jakub Chojnowski, trener główny reprezentacji Polski w slalomie kajakowym i kayak crossie.
Początek czterodniowego PŚ w La Seu d’Urgell w czwartek, 19 września.
Artur Kluskiewicz, Biuro Prasowe PZKaj
fot. Grzegorz Michałowski