Po ostatnich przetasowaniach w sztabie szkoleniowym kanadyjek władze Polskiego Związku Kajakowego postanowiły zatrudnić osobnych trenerów dla kadry żeńskiej oraz męskiej. Z panami pracował będzie Ukrainiec Sergij Bezuglij. – Czuję podwójną odpowiedzialność za tę kadrę – mówi nowy szkoleniowiec.
Bezuglij nie jest anonimową postacią w świecie kajakowym. Przed laty był zawodnikiem, a oprócz Ukrainy reprezentował również Azerbejdżan. Po zakończeniu kariery sportowej został trenerem i pracował w obu wymienionych państwach. Ostatnio natomiast był szkoleniowcem jednego z brytyjskich klubów. Teraz przed Ukraińcem jedno z największych wyzwań, bowiem otrzymał zaufanie od władz Polskiego Związku Kajakowego i będzie pracował z biało-czerwonymi kanadyjkarzami.
– Cieszę się, że otrzymałem szansę od PZKaj i będę starał się przekazywać zawodnikom całą swoją wiedzę i doświadczenie. Mam nadzieję, że nikogo nie zawiodę. Stanowisko trenera reprezentacji Polski to bardzo odpowiedzialna praca. Co więcej, dla mnie ma to podwójne znaczenie, ponieważ mój dawny szkoleniowiec Aleksander Kolybelnikow wcześniej również prowadził biało-czerwonych. Dlaczego czuję podwójną odpowiedzialność: przed Polską i przed trenerem – śmieje się nowy szkoleniowiec polskich kanadyjkarzy
Bezuglij przejmie obowiązki szkoleniowca z początkiem 2025 roku, choć już teraz przygotowuje się do nowej roli. Jego marzeniem jest fakt, by reprezentacja Polski, której sponsorem głównym jest PGE Polska Grupa Energetyczna S.A., nie tylko walczyła z najlepszymi osadami na świecie, ale również sama stała się jedną z nich. – Cały czas stawiam cele i zadania nie tylko przed sportowcami, ale również przed sobą. To motywacja mojego życia. Polscy zawodnicy od dawna prezentują się świetnie i już teraz wygrywają z najlepszymi na świecie. Postaram się o to, żeby na stałe byli już w czołówce i utrzymali się w niej jak najdłużej. Oczywiście naszym zadaniem będzie wygrywanie w najważniejszych zawodach sezonu i przywiezienie do Polski jak najwięcej złotych medali – podkreśla Bezuglij.
Nie jest tajemnicą, że największą gwiazdą polskiej kadry jest Wiktor Głazunow. To między innymi tegoroczny mistrz świata z Uzbekistanu w C1 5000 metrów, ale na swoim koncie ma wiele innych medali z największych światowych i europejskich imprez, także w olimpijskich konkurencjach. – Znam Wiktora od trzech, czterech lat. Śledzę jego karierę, widziałem, jak się rozwija, a jego wyniki są coraz lepsze. Jest bardzo utalentowanym zawodnikiem i dzięki temu już teraz wdarł się do elity światowych kajakarzy. Chcę, żeby spełnił swoje największe marzenie i zdobył złoto na igrzyskach olimpijskich – mówi nowy szkoleniowiec biało-czerwonych. Partnerem Polskiego Związku Kajakowego jest Lotto.
Innym filarem polskiej kadry jest Oleksii Koliadych, a już jego nazwisko zdradza, że kanadyjkarz ma ukraińskie korzenie. Bezuglij zauważył jego talent, a okazało się, że obaj panowie mają ze sobą sporo wspólnego. – Aleksa poznałem rok lub dwa lata temu na jednych z międzynarodowych zawodów. Wiedziałem, że jest pewien zawodnik z Ukrainy, który wygrywa mistrzostwa świata na dystansie 200 metrów. Kiedy po raz pierwszy zdobył ten tytuł, zainteresowałem się nim bliżej i okazało się, że pochodzi z Chersonia i trenuje z moim kolegą. Ja z kolei pochodzę z Mikołajewa, czyli 60 kilometrów od tego miasta, w którym zresztą trenowałem i startowałem. Jesteśmy więc prawdziwymi krajanami – śmieje się Bezuglij.
Ukraińcowi w pracy będzie pomagało dwóch asystentów oraz byłych olimpijczyków: Marcin Grzybowski, pracujący do niedawna z kadrą narodową U-23, oraz Michał Śliwiński, który w przeszłości prowadził reprezentację Polski. – Znam Michała i Marcina jako sportowców i jako trenerów, a wielokrotnie nawet rywalizowaliśmy na zawodach na sąsiednich torach. Mam nadzieję, że będziemy mieli przyjazny i silny zespół. Ich doświadczenie i wiedza tylko wzmocni naszą kadrę. Z Michałem omówiliśmy już plan przygotowań seniorów do sezonu. Jego obecność pomoże mi nie tylko w komunikacji, ale znacznie wzmocni sztab. W końcu to bardzo doświadczony zawodnik i trener – kończy nowy szkoleniowiec polskich kanadyjkarzy.
Maciej Nowocień, Biuro Prasowe PZKaj