Kanadyjkarki trenują z myślą o sukcesach. Kolejne wysokie cele Szczerbińskiej

We włoskiej Sabaudii trenuje m.in. seniorska reprezentacja Polski kanadyjkarek. Jedną z uczestniczek zgrupowania na Półwyspie Apenińskim jest Sylwia Szczerbińska, która po najlepszym sezonie w karierze chce ruszyć po kolejne sukcesy, najlepiej w dwójce z Dorotą Borowską.

We Włoszech kanadyjkarki nie mogą narzekać na warunki do treningów. Podopieczne trenerów Mariusza Szałkowskiego i Sławomira Marońskiego zakwaterowane są w komfortowych warunkach, a i na wodzie w spokoju mogą pracować nad wypracowaniem formy na sezon startowy.

– Po lutowym zgrupowaniu w Portugalii i powrocie do kraju przeszliśmy badania w Instytucie Sportu, które wyszły bardzo dobrze zarówno pod względem pracy tlenowej, jak i na mocy. Bazowaliśmy, żeby zbudować potencjał, a teraz skupiamy się bardziej na pracy pod dystanse. Z tygodnia na tydzień będziemy przyspieszać – wskazuje szkoleniowiec polskiej reprezentacji wspieranej przez sponsora głównego PGE Polską Grupę Energetyczną S.A.

Najlepszą reklamą pracy trenera Szałkowskiego w ostatnich miesiącach były rezultaty osiągane przez dwójkę Dorota Borowska/Sylwia Szczerbińska. W ubiegłym roku olimpijska osada najpierw zdobyła srebrne medale mistrzostw Europy w Szeged w dwóch konkurencjach (C2 200 m i C2 500 m), a następnie, na igrzyskach w Paryżu biało-czerwone do samego finiszu liczyły się w grze o medale. I to pomimo walki do ostatnich godzin o możliwość udziału Borowskiej w letnich IO.

– Po informacji, która wypłynęła na początku roku o kwalifikacji C2 500 m na igrzyska w Paryżu, wiedziałyśmy, że ktoś będzie tą szczęśliwą osadą. Jeszcze wtedy nic nie wskazywało na to, że to będę ja z Dorotą. Po raz pierwszy wsiadłyśmy ze sobą w dwójkę dwa tygodnie przed mistrzostwami Europy. Medale zdobyte w Szeged były dla mnie wielkim zaskoczeniem, ale również uświadomiły mi swoją wartość i dodały dużej pewności siebie – komentuje Szczerbińska, która odbiera piąte miejsce na IO w Paryżu w kategoriach sukcesu. – To był zdecydowanie mój najlepszy sezon. Spełniłam swój cel, którym było reprezentowanie Polski na igrzyskach olimpijskich. Może i jest lekki niedosyt, bo bardzo dzielnie walczyłyśmy do samego końca o olimpijski medal, ale po tym wszystkim, co wydarzyło się przed igrzyskami, to piąte miejsce jest naszym małym zwycięstwem.

W ubiegłym sezonie, po latach przerwy, Szczerbińska wróciła do wspólnego pływania z Borowską. Po ostatnich owocnych miesiącach zawodniczka Cresovii Białystok nie wyobraża sobie innego rozwiązania niż kontynuowanie tej współpracy w kolejnych regatach.

– Jeżeli chodzi o skład dwójek w reprezentacji w poprzednich sezonach, moja droga była dość kręta. Częste zmiany, poszukiwanie optymalnego i najszybszego ustawienia. Pływałam z kilkoma dziewczynami, ale cały czas brakowało tego czegoś, do momentu, kiedy Dorota zdecydowała się wsiąść do osady i spróbować wspólnych sił. Z Dorotą rozumiemy się bez słów. Każda z nas ma swoje zadanie do wykonania, a efekty widoczne są na mecie. Wiemy, na co nas stać, i chcemy się trzymać tego komfortu – argumentuje Szczerbińska.

Sama Szczerbińska bardzo chwali sobie możliwość dalszej współpracy z trenerem Mariuszem Szałkowskim, u którego trenowała od maja ubiegłego roku. – W kadrze jest tak naprawdę garstka dziewczyn, a trener Szałkowski dba o nas w stu procentach. Jako zawodniczki czujemy się zaopiekowane, komunikacyjnie też wygląda super nasza współpraca. Możemy liczyć na więcej zrozumienia, a trener słucha naszych potrzeb i odczuć. I to działa w dwie strony, co jest najważniejsze we współpracy – opisuje Szczerbińska.

Postępy poczynione przez zawodniczkę dostrzega i podkreśla Szałkowski. Partnerem Polskiego Związku Kajakowego jest LOTTO. – Oczywiście, nasz plan zakłada, że w dwójce Sylwia będzie miała najwięcej możliwości do osiągnięcia sukcesów, ale jeśli chodzi o pływanie w jedynce, to jest już na wysokim poziomie. Nasze ostatnie sprawdziany to potwierdziły, a na dodatek nieustannie idzie z formą do góry – wskazuje opiekun kadry biało-czerwonych.

W sezonie 2025 czekają nas przede wszystkim kolejno mistrzostwa Europy w czeskich Raciach i mistrzostwach świata w Mediolanie. U naszych południowych sąsiadów Szczerbińska będzie miała okazję do kolejnych medali ME.

– Na pewno chciałybyśmy obronić tytuły wicemistrzyń Europy, a kto wie, może będzie jeszcze lepiej. Na tym polega sport, żeby celować jak najwyżej. Nauczył mnie tego poprzedni sezon. Cieszę się, że jestem zdrowa. Czuję w sobie ogromne zapasy sił i nieustanną chęć poprawiania swoich wyników – kończy Szczerbińska.

Zgrupowanie reprezentacji Polski kanadyjkarek we włoskiej Sabaudii zakończy się 23 marca.

Artur Kluskiewicz, Biuro Prasowe PZKaj