Kajakarki i kanadyjkarze wykuwają formę w Wałczu przed MŚ

Niespełna miesiąc pozostał do mistrzostw świata w sprincie kajakowym. W Wałczu trenują dwie grupy reprezentacyjne – kajakarki, a także kanadyjkarki i kanadyjkarze. Jak podkreślają trenerzy kadry narodowej, jak najbardziej realne jest uzyskanie wszystkich możliwych kwalifikacji olimpijskich na przyszłoroczne igrzyska w Paryżu.

Pierwsza połowa sezonu całościowo była jak najbardziej udana zarówno dla podopiecznych Tomasza Kryka, jak i Marka Plocha. W Pucharach Świata w Szeged i Poznaniu biało-czerwoni należeli do czołowych postaci, zdobywając łącznie 20 medali, a podczas III Igrzysk Europejskich Kraków-Małopolska 2023 dołożyli następne pięć krążków. Klasą samą w sobie, podobnie jak w poprzednim roku, był duet Karolina Naja i Anna Puławska, które na Zalewie Kryspinów utrzymały tytuły mistrzyń Europy w K2 500 metrów, a z Adrianną Kąkol i Dominiką Putto także w K4 500 metrów. Z kolei kanadyjkarze dwukrotnie stawali na podium IE 2023 za sprawą osad z Aleksandrem Kitewskim w składzie (w C2 200 m Mikst z Sylwią Szczerbińską oraz C2 500 m z Normanem Zezulą).

– Może w K1 na 200 m i 500 m moglibyśmy być o jedno-dwa miejsca wyżej, ale poza tym wszystko nam wyszło. Utrzymanie motywacji w reprezentacji? To jest tak dojrzała grupa zawodniczek, że trzeba korygować tylko małe aspekty codzienności albo czasem przypomnieć im podstawowe założenia. Na tym poziomie sportowym jest duża świadomość. Niejednokrotnie przytaczam przykład Karoliny Nai, która choć ma dziecko, cztery medale igrzysk olimpijskich w swojej kolekcji i jest spełnionym sportowcem, dalej robi wszystko na maksa. Młodsze koleżanki ją naśladują, chcąc jej dorównać, a w przyszłości nawet przeskoczyć z wynikami – opowiada trener Kryk, pracujący z polską kadrą od 2009 roku.

Na początku lipca seniorska reprezentacji kajakarek wspierana przez PGE Polską Grupę Energetyczną S.A. przebywała na zgrupowaniu we włoskim w Livigno.

– Mieszkaliśmy na poziomie 2200 m n.p.m., trenując najniżej na wysokości 1800 m, a w czasie wycieczek w góry nawet trochę wyżej. Nawiązaliśmy do treningów, które dominują zimą, czyli jazda na rowerze, siłownia i biegi. Przez cały drugi tydzień włoskiego obozu trenowaliśmy natomiast na wodzie, kładąc nacisk na wytrzymałość tlenową. Teraz, po powrocie z Italii jesteśmy w okresie akumulacji treningiem tlenowym i praktycznie wszystkie odcinki pływaliśmy na czas, poza torem. Przez ostatnie dni dziewczyny pracowały razem z trenerem Arkadiuszem Mąkinią. Prowadzona była analiza startów z bloków pod kątem szybkości czy przełamania oporu wody. Trener Mąkinia dostarcza nam specjalistyczne wykresy, jak również wideo ze specjalnie nałożonymi siatkami, pokazując między innymi, jak łódka porusza się w trakcie pierwszych pociągnięć wiosłem. Stosowaliśmy taką analizę już przed wylotem do Tokio czy ostatnio przed IE 2023. Na weekend mamy zaś zaplanowane badania wydolnościowe z doktorem Dariuszem Sitkowskim z Instytutu Sportu – przedstawia Kryk.

Z kolei przed częścią kanadyjkarzy prowadzonych przez Plocha jest jeszcze kilka startów. W Portugalii trwają aktualnie młodzieżowe mistrzostwa Europy, a w przyszły weekend w Poznaniu zostaną rozegrane młodzieżowe mistrzostwa Polski. Partnerem Polskiego Związku Kajakowego jest Lotto.

– Nie chcemy stawać na przeszkodzie klubom, które mają do wykonania plany medalowe. Cierpliwie czekamy na powrót kilku zawodników z Portugalii, aby móc spokojnie pracować w osadach – opisuje Ploch. – Teraz zostały nam dwa tygodnie tytanicznej pracy, po czym będziemy schodzić z obciążeń. To nie moment na sprawdzanie czasów. Te mają przyjść w Niemczech, na MŚ. Niemal w całości mamy zamkniętą kadrę na Duisburg. Zawodnicy wiedzą, jakie rzeczy są jeszcze do poprawy. Mamy nadzieję, że uda się wypracować odpowiednią formę i pozytywnie „nakręcimy” się w Niemczech – liczy szkoleniowiec, który jest zdania, że walka w Duisburg o kwalifikacje olimpijskie będzie stała na wysokim poziomie. – Będzie ciężko wywalczyć pełną pulę kwalifikacji, ale spróbujemy tego dokonać. Szanse na pewno mamy. Cały świat się pręży, aby dostać się na igrzyska w Paryżu. Z MŚ w Duisburgu zakwalifikuje się po osiem męskich i kobiecych dwójek, a także po pięciu jedynkarzy i jedynkarek. Z kolei w przyszłym roku czeka nas jeszcze dodatkowa, kontynentalna kwalifikacje, gdzie do rozdania będą po dwie przepustki dla dwójek i po pięć dla jedynek – dodaje Ploch.

Artur Kluskiewicz, Biuro Prasowe PZKaj