– Jestem finalistą olimpijskim, ale liczyłem na dużo więcej i byłem przygotowany na dużo więcej. Przerwa między półfinałem i finałem w tej temperaturze też mi nie pomogła. Jestem troszkę rozczarowany, bo wierzyłem, że mogę tu powalczyć o medal. Niestety, na bramkach 15 i 16 za mało dokręciłem łódkę, a prąd był za duży, by to zniwelować – mówi Grzegorz Hedwig, dziesiąty zawodnik igrzysk olimpijskich w slalomie kajanowym w konkurencji C1