Czas na rozwój reprezentacji Polski SUP. To zadanie nowych włodarzy

Wiele wyzwań czeka nowy zespół ds. SUP przy Polskim Związku Kajakowym. Włodarze chcą przede wszystkim podnieść poziom wyszkolenia zawodników reprezentacji Polski, ale także sprofesjonalizować dyscyplinę oraz skonsolidować środowisko. – Wszystko po to, by się rozwijać – mówi Izabela Dylewska, nowa p.o. przewodniczącego zespołu ds. SUP przy Polskim Związku Kajakowym.

30 września podczas spotkania online ze stanowiska przewodniczącego zespołu ds. SUP w PZKaj zrezygnował Jakub Sitkowski. Z kolei 11 stycznia oficjalnie pełniącą obowiązki tego stanowiska została Izabela Dylewska, dwukrotna medalistka olimpijska w kajakarstwie, która od dłuższego czasu działa również w SUP. Jest m.in. team managerką polskiej reprezentacji i zależy jej na rozwoju tej pięknej dyscypliny. Oprócz Dylewskiej, w trzyosobowym zespole ds. SUP pozostali Hubert Tobis i Piotr Traczewski.

– Nasza kadencja będzie trwała maksymalnie do kwietnia, ponieważ ze względu na fakt, że po raz pierwszy w historii polskiego SUP mamy tak dużo klubów z licencjami i wiele osób uprawiających tę dyscyplinę, że odbędą się prawomocne wybory do tej komisji – mówi Dylewska.

Jak zapowiada nowa p.o. przewodniczącego ds. SUP przy PZKaj, mimo tak krótkiego czasu, pracy jest bardzo dużo. Chodzi o tak kluczowe kwestie, jak między innymi kalendarz startów na sezon 2025. – Musieliśmy rzetelnie go opracować, na czele z miejscem rozgrywania mistrzostw Polski i aktualizacją regulaminu powoływania do kadry – mówi Dylewska. – Musimy też blisko współpracować z władzami PZKaj, by pozyskać niezbędne do funkcjonowania kadry pieniądze oraz by dalej propagować SUP w Polsce.

Dylewska robi również rozeznanie wśród klubów, na jakim etapie przygotowań do sezonu są poszczególni zawodnicy. Zespół musi dobrze przemyśleć, kto i gdzie może wystartować. – Jesteśmy dyscypliną nieolimpijską, więc pozyskanie środków na rozwój nie jest łatwą sprawą – rozkłada ręce Dylewska.

Wracając do kalendarza, to zespół ds. SUP wyodrębnił w nim 20 pozycji, a pierwszą z nich są regaty we Florencji (13-16 marca), a sezon zakończy się mistrzostwami świata w Abu Zabi (29 października-2 listopada). – W międzyczasie rozegrane zostaną także Puchary Świata na Krecie oraz we włoskim Comacchio i austriackim Villach. To są kluczowe dla naszej kadry zawody organizowane przez Międzynarodową Federację Kajakową ICF, pod którą podlega SUP. Jesteśmy zobligowani do współpracy z tym podmiotem – zaznacza Dylewska.

Reprezentacja Polski, która wspierana jest przez sponsora głównego polskiego kajakarstwa PGE Polską Grupę Energetyczną S.A., zostanie wyłoniona także podczas Długodystansowych Mistrzostw Polski SUP (maj 2025) oraz klasycznych Mistrzostw Polski SUP (sierpień 2025). – Ponadto w kalendarzu mamy także szereg zawodów dla amatorów i młodzieży, które również są ważne, ponieważ to ci zawodnicy w przyszłości mogą zostać naszymi gwiazdami – zauważa Dylewska.

Kolejnym celem zespołu ds. SUP jest podniesienie poziomu wyszkolenia naszych zawodników. Dylewska wprost podkreśla, że marzy jej się taki system, jak w klasycznym kajakarstwie. Dlatego w tym roku zaplanowała dwa obozy przed mistrzostwami świata. Pierwszy z nich to 14-dniowe zgrupowanie w Wałczu, a drugi miałby odbyć się tuż przed docelową imprezą właśnie w Abu Zabi. – W Polsce w październiku ciężko jest zrealizować plan, a w Zjednoczonych Emiratach Arabskich moglibyśmy także lepiej poznać akwen i zbliżyć zawodników do właściwej formy przed MŚ. Efekt będzie znacznie większy – przekonuje Dylewska.

Nowy zespół ds. SUP oczekuje również znacznego podwyższenia poziomu zawodników reprezentacji Polski, ale również utrzymania wyników młodych kajakarzy. Przypomnijmy, że w ubiegłym roku wśród juniorek w Mistrzostwach Świata zabłysła Hanna Kamińska, która zdobyła srebrny medal, a nasze juniorki wywalczyły również drugie miejsce w drużynie. Lena Nowak popłynęła natomiast na Florydzie po złoto (kategoria U-15). – Te sukcesy to naprawdę ogromne osiągnięcie. W ciągu ostatnich dwóch lat poziom zawodników na świecie skokowo się podniósł. Aby utrzymać się w czołówce, musimy zmienić podejście do treningu, układać plany z dwoma czy nawet trzema treningami dziennie, a przede wszystkim systematycznie ćwiczyć. Na to potrzebne są zabezpieczone fundusze na całoroczne szkolenie kadry – kontynuuje Dylewska, która dodaje, że sama doskonale zna proces wysokiego szkolenia i chce przełożyć swoją wiedzę na pomoc w dążeniu zawodnikom do sukcesu sportowego.

Dylewska jednoznacznie podkreśla, że to Polski Związek Kajakowy wciąż będzie odpowiedzialny za polski SUP. – Nie było, nie ma i nie będzie czegoś takiego jak Polski Związek SUP – rozwiewa wątpliwości Dylewska. – PZKaj podlega pod ICF, który organizuje wszystkie najważniejsze imprezy SUP, a to federacja kajakowa. Dlatego ministerstwo na pewno nie będzie tego rozdzielać. Trzymamy się jasno reguł narzuconych przez ICF i je realizujemy.

Nowa p.o. przewodniczącego zespołu ds. SUP chciałaby, aby na tegoroczne mistrzostwa świata jechało po czterech reprezentantów z każdej kategorii wiekowej. Dylewska zwraca uwagę na to, że SUP to konkurencja indywidualna, ale nie można też zapominać o drużynie. – Dziewczyny z Raciborza zdobyły srebrny medal w Sarasocie, a nam chodzi o takie wyniki, bo ministerstwo rozlicza nas z rezultatów – mówi Dylewska. – Dlatego ważne jest, żeby startować również w drużynie. Europa jest bardzo silna, bo w topie mamy Greków, Hiszpanów i Włochów. Musimy wykonać dużą pracę, żeby im dorównać. Jesteśmy daleko w tyle, jeśli chodzi o deskę wyczynową.

Tutaj pojawia się też temat desek pompowanych, które według Dylewskiej są znacznie mniej profesjonalne do wyczynowych wyścigów. – Oczywiście są one ważne w zawodach SUP Fest czy w spływach, ale to głównie rekreacja – mówi. – W tej chwili ten podział nam się znacznie zaznacza, a my potrzebujemy rozwoju. Po mistrzostwach świata na Węgrzech, gdzie wszyscy startowali na pompowanych deskach, zwracałam uwagę, że będzie się od tego odchodzić.

Rok później w Gdyni ze względu na ekonomię połowa zawodników miała już twarde deski. Podczas kolejnej edycji w Tajlandii konkurencje sprint, technical i long odbywały się już tylko i wyłącznie na deskach twardych. Na deskach pompowanych rozgrywane są zawody mistrzostw świata amatorów.

Pomysły Dylewskiej mają wciąż rozwijać dyscyplinę SUP w Polsce. – Wszystko po to, by nasi zawodnicy jak najlepiej reprezentowali kraj, PZKaj i nasze ministerstwo. Moim priorytetem jest też wspólna praca i konsolidacja naszego środowiska – kończy p.o. przewodniczącego zespołu ds. SUP.

Maciej Nowocień, Biuro Prasowe PZKaj