Kadra narodowa kanadyjkarzy trenuje w Zakopanem

Od początku grudnia reprezentacja narodowa kanadyjkarzy i kanadyjkarek trenuje na obiektach Centralnego Ośrodka Sportu w Zakopanem.

Ekipy prowadzone przez Marka Plocha i Marcina Grzybowskiego, wspierane przez PGE Polską Grupę Energetyczną, pracują nad jak najlepszym przygotowaniem do nowego sezonu. W Zakopanem nasi kanadyjkarze mogą liczyć na urozmaicony program treningowy.

– Wszystko podczas zgrupowania przebiega zgodnie z planem, utrzymujemy obciążenia treningowe. Dużo czasu spędzamy na siłowni, zajęcia na niej potrafią trwać trzy godziny. Staramy tak planować trening, aby zawodnicy nie odczuwali monotonii. Na miejscu w COS Zakopane mamy dziesięć ergometrów kajakowych czy bieżnię, a dodatkowo trzy-cztery razy w tygodniu planujemy biegać na nartach. Zawodnicy będą również ćwiczyć na basenie czy sali gimnastycznej – tłumaczy trener Ploch.

Na trzecim krajowym obozie kadry przed nowym sezonem zjawiło się dziewiętnastu zawodników. Wśród uczestników zgrupowania w Tatrach brakuje m.in. Dominika Nowackiego. W gronie trenujących jest choćby Sylwia Szczerbińska z Cresovii Białystok.

– Trenując kajakarstwo, czymś naturalnym jest, że zaczyna brakować zajęć na wodzie. Wiemy jednak, jaka praca jest do wykonania. Ten proces trzeba pokochać, bo jeśli tego się nie zrobi, to treningi będą odbierane jako mordercze i nieprzyjemne. Mając obrany cel, każda jednostka treningowa przybliża nas do sukcesu – mówi Szczerbińska, która w zeszłym sezonie wspólnie z koleżankami sięgała po medale mistrzostw świata i Europy w konkurencjach olimpijskich. W Kanadzie 25-latka – razem z Julią Walczak, Aleksandrą Jacewicz i Katarzyną Szperkiewicz – wywalczyła srebro w C4 500 metrów, natomiast w Monachium wraz z tą pierwszą zdobyła brąz w C2 500 metrów.

– Mogę stwierdzić, że poprzedni sezon był przełomowy. Razem z Julką przekroczyłyśmy swoje granice i bariery. Dużo pomogła nam w tym zmiana trenera. Trenujemy dwa razy więcej niż wcześniej, ale dobrze nam to zrobiło. Poprawiłyśmy się w każdym aspekcie treningowym, pływamy szybciej niż wcześniej. Przede wszystkim jednak uwierzyłyśmy w siebie. Teraz optymistycznie patrzymy w przyszłość, wiemy, że możemy zdobywać następne medale – uważa Szczerbińska, która nie ukrywa swoich ambicji związanych z najbliższym sezonem. – Wiadomo, że to tylko sport i wszystko może się wydarzyć, ale przepustka na igrzyska w Paryżu jest naszym głównym celem i na ten moment nie bierzemy pod uwagę innego scenariusza.

Głównymi punktami przyszłorocznego harmonogramu międzynarodowych startów dla grup sprinterskich będą cykl Pucharu Świata (od 11 maja) oraz występy w Igrzyskach Europejskich (28 czerwca – 2 lipca, będą one stanowić jednocześnie ME) i MŚ seniorów w Duisburgu (23-27 sierpnia). Młodzieżowców czekają również światowy oraz europejski czempionat odpowiednio we włoskim Auronzo (6-9 lipca) i portugalskim Montemor-o-Velho (27-30 lipca).

Zgrupowanie w Zakopanem zakończy się 23 grudnia, a na kolejnym obozie kanadyjkarska kadra narodowa spotka się po Nowym Roku w portugalskim Sao Domingos.

Kadra narodowa kanadyjkarzy i kanadyjkarek na zgrupowanie w Zakopanem
Seniorzy: Magda Stanny (Warta Poznań), Sylwia Szczerbińska (Cresovia Białystok), Tomasz Barniak (AZS AWF Poznań), Wiktor Głazunow (AZS AWF Gorzów Wlkp.), Aleksander Kitewski (Cresovia), Oleksij Koliadych (KS Admira Gorzów Wlkp.), Łukasz Witkowski (KS Posnania).
Młodzieżowcy: Amelia Braun (Zawisza Bydgoszcz), Kaja Lach (Cresovia), Patrycja Mendelska, Katarzyna Szperkiewicz (obie AZS AWF Poznań), Julia Walczak (OKSW Olsztyn), Krystian Hołdak, Gracjan Michalak (obaj AZS AWF Poznań), Juliusz Kitewski, Norman Zezula (obaj Zawisza), Adrian Kłos (WTS Astoria Bydgoszcz), Kacper Sieradzan (Wiskord Szczecin), Eryk Wilga (Warta)

Artur Kluskiewicz, Biuro Prasowe PZKaj

Za nami szósta edycja Kajakowych Mikołajek

W weekend w Tomaszowie Mazowieckim i Drzewicy zakończyła się szósta edycja Kajakowych Mikołajek, organizowanych przez Polski Związek Kajakowy ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki.

Tegoroczny cykl imprez skierowanych do dzieci i młodzieży odbył się kolejno w sześciu polskich miastach – Świeciu, Krakowie, Poznaniu, Lesku, Tomaszowie Mazowieckim i Drzewicy. Łącznie goszczono kilkuset uczestników, którzy w trakcie zajęć w wodzie nie mogli narzekać na nudę. Podczas Kajakowych Mikołajek można było wziąć udział m.in. w wyścigu na czas kajakiem z Mikołajem, sprawdzić się na ergometrze kajakowym, a także na własnej skórze przekonać się, jak to jest być zawodnikiem kajak-polo czy SUP. Na najmłodszych czekały też konkurencje sprawnościowe czy plastyczne. Przy okazji Kajakowych Mikołajek nie zapomniano o upowszechnianiu zasad bezpieczeństwa w wodzie. W poszczególnych lokalizacjach nie brakowało innych wspaniałych atrakcji, a ponadto, w Drzewicy na uczestników czekali znakomici przed laty kajakarze górscy – Michał Staniszewski (srebrny medalista olimpijski z Sydney) oraz Piotr Szczepański (uczestnik igrzysk w Londynie i Rio de Janeiro). I co najważniejsze, nie zawiódł Święty Mikołaj, który dla każdego przygotował prezenty.

– W 2014 roku rozpoczęliśmy organizację Kajakowego Weekendu Dziecka, a kiedy kilka lat temu pojawił się konkurs Ministerstwa Sportu i Turystyki w okresie zimowym, przyszła nam do głowy organizacja akcji na basenie we współpracy z klubami z sześciu miast. Okazuje się, że Kajakowe Mikołajki świetnie się sprawdzają. Dla wielu dzieciaków to pierwszy kontakt z kajakiem na wodzie, basen jest do tego świetnym miejscem. Wszystkie konkurencje przeprowadzamy pod kątem edukacji. Podczas zabawy dzieci wyrabiają w sobie zachowania konieczne do zachowania bezpieczeństwa w wodzie – mówi Uta Kühn, wiceprezes Polskiego Związku Kajakowego ds. kajakarstwa powszechnego, pomysłodawczyni i główna organizatorka Kajakowych Mikołajek.

– Przy grudniowej aurze w Polsce warto mieć substytut dla kajakarstwa. Mnóstwo dzieciaków nigdy nie siedziało w kajaku, dlatego basen jest dla nich bezpieczną alternatywą, możliwością do stawiania pierwszych kroków i zachęcenia do takiej aktywności – dopowiada Monika Woźniak-Grabowska z KS Amber Tomaszów Mazowiecki, jednego ze współorganizatorów Kajakowych Mikołajek. – Jeżeli zaczniemy wpajać pewne rzeczy od samego początku, to wtedy dużo bezpieczniej czujemy się w wodzie i nad wodą. Kończąc konkurencje, każde z dzieci musiało się wywrócić. Jak wiadomo, różnie działamy podczas szoku, a tutaj, w obecności ratowników każdy może sprawdzić swoją reakcję.

Zachwycone zajęciami w wodzie podczas Kajakowych Mikołajek w Tomaszowie Mazowieckim były ich uczestniczki.

– Jak się ćwiczy z trenerką, to trzeba się przyzwyczaić do upadków i trzymania równowagi. Takie zajęcia na basenie są dobre – mówi Wiktoria Burchart ze Szkoły Podstawowej nr 12 w Tomaszowie Mazowieckim. –  Kiedy pierwszy raz przyszłam na basen i zobaczyłam kajaki, to trochę się przestraszyłam. Myślę jednak, że wszystko da się opanować. Bardzo mi się podobało i częściej powinny się odbywać takie zajęcia – dodaje jej szkolna koleżanka Agata Wójcik.

Kajakowe Mikołajki 2022 są współfinansowane ze środków Ministerstwa Sportu i Turystyki przy wsparciu Sponsora Głównego PZKaj – Grupy PGE. Współorganizatorami akcji w poszczególnych miastach byli KTW Celuloza Świecie, KKW 1929 Kraków, UKS 55 Szpaki Poznań, GDK Tołhaj, KS Amber Tomaszów Mazowiecki oraz LKK Drzewica.

Artur Kluskiewicz, Biuro Prasowe PZKaj

Kadra narodowa kajakarzy buduje formę w Szczyrku

Kadra narodowa kajakarzy trenuje w Szczyrku w ramach kolejnego zgrupowania przed nowym sezonem.

Grupa zawodników i trenerów zjawiła się 4 grudnia w Centralnym Ośrodku Sportu – Ośrodku Przygotowań Olimpijskich, niemal od razu zabierając się do ciężkiej pracy.

– Większość dnia wypełniają nam treningi. Rano mamy ćwiczenia oddechowe, potem trochę pobytu w zimnej wodzie. W pewien sposób zaczerpnęliśmy te metody treningowe od trenera Tomasza Kryka, który wprowadził je w swojej grupie sprinterek – tłumaczy Ryszard Hoppe, szkoleniowiec reprezentacji Polski kajakarzy. – Jesteśmy po roku współpracy z zawodnikami, mamy już więcej informacji na temat ich możliwości. Pracujemy aktualnie nad przygotowaniem ogólnym i wytrzymałością, bez zajęć z kajakami czy na ergometrach – uzupełnia.

Kończący się rok był dla sztabu szkoleniowego czasem poszukiwań najlepszych rozwiązań przed walką o kwalifikacje na igrzyska olimpijskie w Paryżu. Sprawdzana w różnych konfiguracjach osobowych była zwłaszcza osada K4 500 metrów, która podobnie jak w grupie kajakarek, może stać się flagowym produktem kadry.

– Brakuje nam roku w cyklu olimpijskim i w sześciu najważniejszych imprezach świadomie sprawdzaliśmy pięć czwórek. Próbowaliśmy łącznie dziesięciu zawodników, a finalnie najprawdopodobniej będziemy wybierać z pięciu. Po obozach w Portugalii na początku przyszłego roku będziemy mądrzejsi o kolejne informacje co do składu tej osady. Bardzo możliwe, że już na pierwszych zawodach Pucharu Świata w Szegedzie (11-14 maja 2023 roku) wystawimy czwórkę, która powalczy o kwalifikację olimpijską – wyjaśnia Hoppe, który stara się przywrócić męskim kajakom dawny blask. – Mamy najmłodszą reprezentację na świecie, która zbiera doświadczenie i powinna być tylko lepsza. Ostatnie badania wydolnościowe wykonane w Instytucie Sportu wykazały, że w porównaniu do poprzedniego roku poszliśmy o kilka kroków do przodu. W tym roku na pewno weszliśmy do dziesiątki najlepszych reprezentacji na świecie. Oczywiście, ubolewamy nad brakiem mocnego zawodnika w konkurencji K1, natomiast nie mamy się czego wstydzić w K2 i K4. Z optymizmem można spoglądać w przyszłość – dodaje.

W składzie ekipy, która w listopadzie trenowała w portugalskim Montemor-o-Velho, nie doszło do zmian. W grupie wspieranej przez PGE Polską Grupę Energetyczną trenują m.in. aktualni wicemistrzowie Europy seniorów z Monachium w K2 200 metrów – Bartosz Grabowski i Jakub Stepun. Obaj, startując również w K4 500 metrów, święcili triumfy na młodzieżowych MŚ w Szegedzie i ME w Belgradzie, podczas których zdobyli wspólnie trzy złote medale. Ponadto, czwórka mężczyzn awansowała do finału A na MŚ seniorów w Halifax, w którym zajęła ósme miejsce.

– Następowała zmiana trenera, więc niewiadomą były efekty nowej współpracy. Wcale nie spodziewałem się tak udanego sezonu, lepiej nie mogłem sobie tego wyobrazić. Najwyżej cenię sobie wyniki na MMŚ. Nie jest łatwo zdobyć podwójny tytuł najlepszych na świecie, co ogromnie cieszy, zwłaszcza że zdarzyło mi się to pierwszy raz w karierze – mówi Grabowski, były wicemistrz świata seniorów w męskiej i mieszanej dwójce na dystansie 200 metrów, który podczas ostatnich badań wydolnościowych w Instytucie Sportu uzyskał jeden z najlepszych rezultatów. – Wydolność nigdy nie była moją najsilniejszą stroną, natomiast mocno podciągnęliśmy ten aspekt. Mieliśmy zaaplikowane ciężkie treningi, dzięki czemu udało mi się przekształcić z 200 metrów na dłuższy dystans. Czuję się bardzo dobrze, odzyskałem frajdę z tego, co robię – dopowiada 22-letni zawodnik OKSW Olsztyn.

Zgrupowanie w Szczyrku potrwa do 21 grudnia. Nieco ponad dwa tygodnie później – 6 stycznia – kadra narodowa kajakarzy wyleci do portugalskiego Milfontes.

Seniorska i młodzieżowa kadra narodowa kajakarzy na zgrupowanie w Szczyrku
Bartosz Grabowski (OKSW Olsztyn), Jakub Stepun (AZS AWF Poznań), Krzysztof Jokiel (UMKS Zryw Wolsztyn), Tomasz Pytlak, Igor Komorowski, Przemysław Rojek (wszyscy UKS Silvant Kajak Elbląg), Jan Paszek, Wiktor Leszczyński, Wojciech Pilarz (wszyscy MKS Czechowice Dziedzice), Przemysław Korsak (KS G’Power Gorzów Wlkp.), Jakub Michalski, Marcin Nowacki (obaj KS Posnania), Sławomir Witczak (Energetyk Poznań), Piotr Morawski (AZS Politechnika Opolska)

Artur Kluskiewicz, Biuro Prasowe PZKaj

Parakajakarze trenują przed walką o igrzyska w Paryżu

Parakajakarze rozpoczęli przygotowania do przyszłorocznych startów. Pod koniec listopada w Wałczu zakończyli pierwszą konsultację szkoleniową przed nowym sezonem.

Bieżący rok przebiegał dla polskiego parakajakarstwa pod znakiem zmian. Z wyczynowym sportem pożegnał się Jakub Tokarz, dotychczasowy lider polskiej reprezentacji. Złoty medalista igrzysk paraolimpijskich w Rio de Janeiro w 2016 roku nie zawiesił jednak całkowicie wioseł na kołku.

– Kuba pozostał w naszej grupie zawodniczej, ale już jako trener i sparingpartner. Jego doświadczenie może być cenne dla zawodników, którzy dopiero stawiają pierwsze kroki w naszej dyscyplinie. To dla nas ważne, gdyż w tym roku wprowadziliśmy sześciu nowych parakajakarzy. Takie liczne zmiany nie zdarzyły się we wcześniejszej historii tej reprezentacji – nie ukrywa Renata Klekotko, szkoleniowiec główny reprezentacji narodowej w parakajakarstwie.

Przerwę od sportu, z uwagi na urlop macierzyński, zrobiła sobie z kolei Katarzyna Kozikowska, czwarta zawodniczka igrzysk paraolimpijskich w Tokio. Nie znaczy to jednak, że po absencji dwóch czołowych nazwisk polska reprezentacja wspierana przez PGE Polską Grupę Energetyczną przestała się liczyć na najważniejszych imprezach. Wręcz przeciwnie, na ME w Monachium srebrny medal w kategorii KL3 200 metrów wywalczył Mateusz Surwiło (laureat Złotych Wioseł podczas tegorocznej Gali Środowisk Kajakowych w Poznaniu), a brąz w VL1 200 metrów zdobyła debiutująca w tym roku na międzynarodowej arenie Karolina Bronowicz. Ponadto, Surwiło w swojej konkurencji był szósty na mistrzostwach świata w Kanadzie. Za Atlantykiem startował również Robert Wydera (piąty zawodnik ME), uzyskując w finale B VL3 200 metrów

– Wydera, który odkąd zaczął na stałe trenować z nami, zanotował znaczny progres. To jedna z naszych nadziei na igrzyska w Paryżu – dopowiada Klekotko.

W drugiej połowie listopada parakajakarze spotkali się w Wałczu na tygodniowej konsultacji szkoleniowej. – Mimo trudnych warunków atmosferycznych, zawodnicy trenowali na wodzie, a ponadto, wykonywali zadania na siłowni, pływalni i ergometrach. W tym samym czasie na ośrodku przebywała grupa prowadzona przez Marka Plocha i Krzysztofa Bila. Przyjemniej w większym gronie wykonuje się pracę treningową – wyjaśnia Klekotko.

Wykonana praca na zgrupowaniu jest dobrym wstępem do nadchodzącego sezonu, w którym kadra startować będzie w ME w Montemor-o-Velho (27-30 lipca 2023 roku) oraz MŚ w Duisburgu (23-26 sierpnia 2023 roku). Ponadto, kajakarze z niepełnosprawnościami wystąpią w Pucharze Świata w Szegedzie (11-14 maja 2023 roku).

– To rok kwalifikacji olimpijskich, więc zależy nam, aby wypaść jak najlepiej. Zdobywając przepustki na igrzyska, będziemy mieli komfort przygotowań do Paryża. Mogę zapewnić, że damy z siebie tyle, ile fabryka dała – deklaruje Klekotko.

Trenerka kadry bardzo liczy, że w parze z tegorocznymi sukcesami pójdzie wzrost zainteresowania parakajakarstwem i liczby nowych zawodników.

– Na osoby z niepełnosprawnościami otwarto się w UKS Dojlidy Białystok, być może od przyszłego roku ruszy oficjalnie szkolenie parakajakarzy w Orle Wałcz. Jeśli są kluby zainteresowane trenowaniem parakajakarzy, to jako kadra wesprzemy w miarę możliwości w pozyskaniu sprzętu czy szkoleniu – dodaje Klekotko.

Przy okazji zapraszamy do śledzenia profilu polskiej reprezentacji w parakajakarstwie na Facebooku pod tym linkiem.

Artur Kluskiewicz, Biuro Prasowe PZKaj

Kadra kajakarek szlifuje formę we włoskim Livigno

Reprezentacja narodowa kajakarek od ponad tygodnia trenuje we włoskim Livigno. Do ekipy prowadzonej przez trenera Tomasza Kryka dołączyła nieobecna w Portugalii Karolina Naja.

Po trzytygodniowym, listopadowym pobycie na Półwyspie Iberyjskim przyszła pora na zgrupowanie w Lombardii. Biało-czerwone, których występy wspiera PGE Polska Grupa Energetyczna, pojawiły się w północnych Włoszech niemal w niezmienionym składzie. Do grona trenujących seniorek dołączyła Karolina Naja, której nie było na obozie w Vila Nova de Milfontes. Medalistka ostatnich trzech igrzysk olimpijskich pozostała w tym okresie w kraju i budowała formę w Wałczu.

– To był wstępny okres przygotowań. Zrealizowałam program wdrożenia do cięższego treningu. System „domowy” jest dla mnie bardzo potrzebny z racji stażu treningowego czy obowiązków wynikających z bycia mamą. Mogę dbać o sferę życia rodzinnego, co jest dla mnie bardzo ważne, pewne kwestie mogą się odbijać później na formie – podkreśla Naja.

Podczas zajęć polskie kajakarki korzystają z uroków Alp. Podopieczne Tomasza Kryka i Macieja Juhnke budują wytrzymałość poprzez treningi m.in. w zimnej wodzie, biegi na nartach czy wspinaczkę po górach.

– Zawsze wychodziłam z założenia, że jeśli będziemy potrafić więcej rzeczy, jak jeździć na nartach czy desce, to tym sprawniejsze będziemy w kajaku – zauważa Marta Walczykiewicz, która obok Nai jest najbardziej doświadczoną kajakarką w kadrze Kryka. Chociaż jej młodsze koleżanki święcą sukcesy na najważniejszych imprezach, ona sama nie zamierza składać broni w walce o miejsce w kadrze narodowej na przyszły sezon. – Trochę lat jestem w niej, ale nigdy nie było tak wielu dziewczyn na wyrównanym poziomie. Trzeba otwarcie powiedzieć, że jesteśmy najmocniejszą reprezentacją na świecie. Przez kilkanaście lat to my biłyśmy się o trzecie miejsce, za plecami Węgierek i Niemek, a teraz to one postrzegają nas jako numer jeden. Jesteśmy przykładem dla reszty świata, która nas podgląda, co robimy i gdzie są nasze sekrety do tak szybkiego pływania – uzupełnia.

Walczykiewicz bardzo żałowała, że MKOl wykreślił jej koronną konkurencję K1 200 metrów z programu igrzysk w Paryżu. Zdążyła jednak wyrzucić negatywne myśli z głowy i skupia się na ciężkiej pracy. Jak przyznaje, w tym momencie nie zastanawia się nad końcem kariery ani nie snuje planów na przyszłość.

– To była moja konkurencja przez kilkanaście ostatnich lat. Gdybym wiedziała, że w Paryżu będzie dalej możliwość startu w niej, to z pewnością byłabym spokojniejsza. Konkurencji jest mniej, przez co mniej zawodników pojedzie na igrzyska. Trzeba mieć z tyłu głowy, że może wyjść inaczej, niż się planuje. W przyszłym roku są również Igrzyska Europejskie w Krakowie, gdzie jest rywalizacja na 200 metrów, to jest też moim najbliższym celem – kontynuuje Walczykiewicz. – Życie jest tak nieprzewidywalne. Sama nie wiem, co dalej po Paryżu, ale jeszcze nie sięgam tak daleko w swoich planach. Wolę skupić się na najbliższych zadaniach. Na pewno nie zostawię kajaków z dnia na dzień, bo zbyt duży kawał życia im poświęciłam. Jeśli będą zdrowie i chęci, a młodzież mnie nie wygryzie, to będzie można dalej czerpać radość z kajakarstwa – dodaje zawodniczka KTW Kalisz.

Zgrupowanie w Livigno potrwa do 18 grudnia. Na kolejnym, tym razem dwutygodniowym obozie biało-czerwone spotkają się w Nowy Rok w Centralnym Ośrodku Sportu w Zakopanem.

Seniorska i młodzieżowa kadra narodowa kajakarek na zgrupowanie w Livigno
Karolina Naja (KS Posnania), Anna Puławska, Julia Olszewska (obie AZS AWF Gorzów Wlkp.), Katarzyna Kołodziejczyk, Dominika Putto, Helena Wiśniewska, Sandra Ostrowska, Julia Górska, Martyna Szkodzińska (wszystkie Zawisza Bydgoszcz), Adrianna Kąkol, Joanna Kurpan (obie KKW 1929 Kraków), Martyna Klatt (Energetyk Poznań), Marta Walczykiewicz (KTW Kalisz), Justyna Iskrzycka (AZS AWF Katowice), Weronika Marczewska (UKS Kopernik Bydgoszcz), Oliwia Majewska (Sokolik Czernin), Zuzanna Błażejczak (Jezioro Tarnobrzeg), Julia Krajewska (Spójnia Warszawa)

Artur Kluskiewicz, Biuro Prasowe PZKaj

W piątek rusza szósta edycja Kajakowych Mikołajek

W najbliższy piątek rusza cykl imprez 𝐊𝐚𝐣𝐚𝐤𝐨𝐰𝐞 𝐌𝐢𝐤𝐨ł𝐚𝐣𝐤𝐢 🛶🎅🛶🎅🛶🎅, organizowanych przez Polski Związek Kajakowy ze środków Ministerstwo Sportu i Turystyki przy wsparciu Grupa PGE.

To już szósta edycja akcji zachęcającej do aktywności sportowej oraz promowania kajakarstwa wśród dzieci i młodzieży. Kajakowe Mikołajki od 2017 roku są wydarzeniem długo wyczekiwanym przez najmłodszych.

– Bardzo się cieszymy, że wzrasta zainteresowanie imprezą, stanowiącej w okresie zimowym doskonałe uzupełnienie letniej akcji Kajakowy Weekend Dziecka. Zarówno grono pedagogiczne, jak i uczniowie z dużą ochotą uczestniczą w naszym przedsięwzięciu. Dla dzieci z terenów wiejskich często to jedna z nielicznych atrakcyjnych form spędzania wolnego czasu w tym okresie – mówi Uta Kühn, wiceprezes zarządu Polskiego Związku Kajakowego ds. kajakarstwa powszechnego i pomysłodawczyni Kajakowych Mikołajek – W każdej z lokalizacji może pojawić się setka uczestników, na których będą czekały upominki i moc kajakowych atrakcji – dodaje.

Podczas Kajakowych Mikołajek nie ma miejsca na nudę. Chłopcy i dziewczęta w wieku od 6 do 16 lat wezmą udział w sportowej rywalizacji, a wśród zadań czeka na nich choćby przepłynięcie w kajaku ze Świętym Mikołajem, który w każdym z miejsc zjawi się z workiem pełnym prezentów. Nie zabraknie przy tym konkurencji na czas jak wkładanie kamizelki czy poprawne wsiadanie do kajaka. Dla najmłodszych przygotowano także quizy wiedzy czy konkursy rysunkowe. Formy zabaw stanowią jednocześnie doskonałą okazję do nauki zasad bezpieczeństwa w wodzie czy zachęcania do uprawiania różnych odmian kajakarstwa.

– Od wielu lat staramy się przyciągać jak najwięcej uczestników i przygotowywać niespodzianki dla dzieciaków z okazji Mikołajek. W tym roku spotkamy się na basenie Term Maltańskich. Poza zabawami będzie możliwość poznania zasad sportów kajakowych jak SUP czy piłki wodnej, a także promowania ratownictwa wodnego. Dzieci będą mogły się nauczyć, jak poprawnie upadać do wody, czy jak sobie w niej poradzić w razie wypadku – mówi Izabela Dylewska, prezes zarządu UKS 55 Szpaki i koordynator Kajakowych Mikołajek w Poznaniu.

Tegoroczne Kajakowe Mikołajki rozpoczną się już w piątek, 2 grudnia, w Świeciu. Następnego dnia impreza zagości w Krakowie, a dwa dni później – w Poznaniu i Lesku. W przyszłym tygodniu Święty Mikołaj w kajaku zawita do Tomaszowa Mazowieckiego (9 grudnia) i Drzewicy (10 grudnia). Dzięki wsparciu Ministerstwa Sportu i Turystyki udział w Kajakowych Mikołajkach jest bezpłatny.

 

Artur Kluskiewicz/Biuro Prasowe PZKaj

Reprezentacja Polski w kajak polo druga w turnieju w Szczecinie

Finałowym zwycięstwem seniorskiej reprezentacji Niemiec nad polską kadrą narodową zakończył się turniej Floating Garden Canoe Polo International, który był rozgrywany w Szczecinie.

Czwarta edycja zawodów rozgrywanych na Pomorzu Zachodnim skupiła najmocniejszą w swojej historii obsadę. Do Szczecina przyjechały po dwie niemieckie reprezentacje seniorów  i młodzieżowców czy oparte na reprezentantach swoich krajów klubowe zespoły z Danii, Czech czy Litwy. Na starcie rywalizacji stanęły również dwie polskie kadry oraz ekipy Feniksa Szczecin, gospodarzy imprezy.

Na szczecińskim basenie najlepiej poradziły sobie ekipy naszych zachodnich sąsiadów. W pojedynku o finał lepsza okazała się druga drużyna aktualnych mistrzów świata. Z kolei w drugim półfinale, po zaciętym pojedynku, reprezentacja Polska pokonała 5:4 zespół KCNW Berlin. W najważniejszym meczu zawodów biało-czerwoni nie sprostali Niemcom, ulegając w dramatycznych okolicznościach 3:4.

– Rywale rzucili zwycięską bramkę dosłownie w ostatniej sekundzie spotkania – dodaje Paweł Teleman, szkoleniowiec reprezentacji Polski seniorów w kajak polo.

W spotkaniu o trzecie miejsce Niemcy 1 pokonali 3:1 KCNW Berlin. Tuż za najlepszą czwórką imprezy uplasowała się międzynarodowa drużyna Feniksa, wsparta występującymi gościnnie zawodnikami z Węgier czy Finlandii, a drugi zespół polskiej reprezentacji był ósmy. Trzecim strzelcem zawodów był Szymon Kaliszek z Feniksa (10 bramek), a czwarty – Patryk Wlazłowski z Polski B (9 goli).

– W sporcie chodzi o wynik, ale będąc na etapie budowania kadry narodowej, przede wszystkim zależało na zgrywaniu się zawodników i wprowadzaniu reprezentantów młodzieżówki do seniorskiej kadry. Wygląda na to, że udało się nam to osiągnąć – mówi Teleman.

Organizatorem Floating Garden Canoe Polo International był klub Feniks Szczecin. Partnerami zawodów byli Polski Związek Kajakowy oraz PGE Polska Grupa Energetyczna. Sponsorem imprezy byli procanoe.com i Asprod, a fundatorem nagrody dla MVP turnieju był G’Power. Impreza była dofinansowana ze środków miasta Szczecin oraz samorządu województwa zachodniopomorskiego.

Wyniki fazy pucharowej Floating Garden Canoe Polo International 2022 w Szczecinie

Mecze o miejsca 9-12: AVSK Trakai (Litwa) – Lokomotiv Skovshoved (Dania) 5:8, Feniks Szczecin – Niemcy 3 (U-21) 3:4. Mecz o 11. miejsce: Feniks Szczecin – AVSK Trakai 5:1. Mecz o 9. miejsce: Lokomotiv Skovshoved – Niemcy 3 U-21 1:4
Mecze o miejsca 5-8: Feniks International – Polska B 5:3, Niemcy 4 (U-21) – KP Praga 7:1. Mecz o 7. miejsce: Polska B – KP Praga 2:4. Mecz o 5. miejsce: Feniks International – Niemcy 4 (U-21) 6:4
Półfinały: Niemcy 2 – Niemcy 1 4:3, Polska A – KCNW Berlin 5:4. Mecz o 3. miejsce: Niemcy 1 – KCNW Berlin 3:1. Finał: Niemcy 2 – Polska A 4:3

Artur Kluskiewicz/Biuro Prasowe PZKaj
Fot. Jarosław Dulny (dulnyfoto.pl)

Osada K-4 500 metrów z nominacją w 88. Plebiscycie „PS”

Osada K-4 500 metrów w składzie Karolina Naja, Anna Puławska, Adrianna Kąkol i Dominika Putto została nominowana w 88. Plebiscycie „Przeglądu Sportowego” na Najlepszego Sportowca 2022 roku.

Przypomnijmy, że polska czwórka sprinterek kajakowych zdominowała tegoroczną rywalizację na świecie. Na początku sierpnia w Kanadzie startująca w nowym składzie osada zdobyła dla Polski pierwsze od 1977 roku złoto mistrzostw świata w K-4 500 metrów, a dwa tygodnie później sięgnęła w Monachium po tytuł mistrzyń Europy. Co więcej, Karolina Naja wraz z Anną Puławską triumfowały w obu imprezach w K-2 500 metrów, a druga z nich została także najlepszą zawodniczką Starego Kontynentu w K-1 500 metrów. Występy polskich kajakarek, które urastają do miana faworytek konkurencji olimpijskich na igrzyskach w Paryżu w 2024 roku, wspierała w tym sezonie PGE Polska Grupa Energetyczna.

Dla dwóch zawodniczek czwórki prowadzonej przez trenera Tomasza Kryka to nie pierwsze wyróżnienie w plebiscycie „PS”. Naja razem z Beatą Mikołajczyk trzykrotnie – w latach 2012-2013 i 2016 roku – bezskutecznie próbowały się dostać do jego pierwszej dziesiątki. Sztuka ta udała się jej dopiero przed rokiem wspólnie z Puławską, po wywalczeniu olimpijskiego srebra w K-2 na dystansie 500 metrów (obie były również nominowane w K-4 500 metrów z Heleną Wiśniewską i Justyną Iskrzycką jako brązowe medalistki igrzysk w Tokio). Dla Adrianny Kąkol i Dominiki Putto to pierwsze nominacje w tym plebiscycie.

– Za mną najlepszy sezon w karierze. To niesamowite uczucie zdobyć po dwa złote medale na MŚ i ME. Cieszy, że nasza praca jest doceniana i mogłyśmy się znaleźć w gronie tak wybitnych sportowców – mówi 32-letnia Naja, czterokrotna medalistka igrzysk olimpijskich (jeden srebrny i trzy brązowe medale) oraz multimedalistka seniorskich MŚ i ME (odpowiednio czternaście i dwanaście krążków). – Jeżeli pamięć mnie nie myli, to dwukrotnie byłam na Balu Mistrzów Sportu, a raz nawet dotrwałem do słynnej jajecznicy. Wiadomo jednak, że w okresie zimowym priorytetem dla wielu z nas, zawodników, jest właściwe przygotowanie do sezonu. Wraz z dziewczynami na pewno przegadamy temat i zobaczymy, czy w styczniu uda się nam dotrzeć na galę. Bal Mistrzów Sportu to z pewnością święto dla sportowców, możliwość spotkania w gronie znajomych z innych dyscyplin czy okazja do podsumowania roku. Fajnie byłoby znów znaleźć się w pierwszej dziesiątce i mamy nadzieję, że kibice nas nie zawiodą – dodaje sprinterka kajakowa Posnanii.

Głosowanie online w 88. Plebiscycie „PS” potrwa do 6 stycznia 2023 roku, do godziny 16:00. Dzień później poznamy Najlepszego Sportowa 2022 roku.

Artur Kluskiewicz/Biuro Prasowe PZKaj

Kadra narodowa w slalomie kajakowym trenuje w Krakowie

Reprezentacja narodowa w slalomie kajakowym i extreme slalomie rozpoczęła w Krakowie przygotowania do nowego sezonu. – Nikt nie składa broni w walce o igrzyska olimpijskie w Paryżu – zapewnia Jakub Chojnowski, trener główny kadry.

W poniedziałek, 14 listopada, krajowi reprezentanci zaczęli dwutygodniowe zgrupowanie w stolicy Małopolski.

– Trenujemy w trzech grupach szkoleniowych: seniorskiej, młodzieżowej i juniorskiej. Na zgrupowaniu nie ma jedynie Klaudii Zwolińskiej, która skorzystała z możliwości wyjazdu na tor olimpijski w Paryżu – tłumaczy Chojnowski. – Nie tylko ona, ale i pozostałe zawodniczki jak Natalia Pacierpnik czy Dominika Brzeska dostarczały powodów do radości w minionym sezonie. Nikt nie odpuści rywalizacji i miejsca na igrzyska, a zdrowa walka powinna wyjść wszystkim na dobre – uzupełnia.

Polacy, których występy w slalomie kajakowym i extreme slalomie wspiera PGE Polska Grupa Energetyczna, w poprzednim sezonie stawali na podium najważniejszych imprez. Na mistrzostwach Europy seniorów w słowackim Liptowskim Mikulaszu biało-czerwoni zdobyli trzy medale zespołowe (srebra w męskim K-1 i C-1, a także brąz w kobiecym K-1), a na światowym czempionacie w niemieckim Augsburgu panie powtórzyły swój wyczyn w K-1. Nie wszystkie szanse medalowe udało się jednak wykorzystać. W gronie sztabu kadry wiedzą jednak, co może być kluczem do poprawy rezultatów w 2023 roku.

– Mamy świadomość, że pracujemy w gronie nowych trenerów i wdrożenie ich pomysłów może trochę potrwać. Mamy nadzieję, że efekty współpracy zobaczymy już w przyszłym roku i częściej będziemy oglądać Polaków w finałowych przejazdach – wierzy Chojnowski. – Na pewno musimy popracować nad zdolnością przełożenia możliwości treningowych na zawody. Na treningach zawodnicy prezentują się naprawdę super, a później przychodzi rywalizacja i coś się zacina. Dalszej pracy wymagają aspekty techniczne. Dokonując poprawy w tych kwestiach, uważam, że osiągniemy założone cele – dodaje.

Na torze Kolna, na którym obecnie trenują kadrowicze, w przyszłym sezonie zostaną rozegrane Igrzyska Europejskie (21 czerwca – 2 lipca 2023 roku) oraz młodzieżowe MŚ (15-20 sierpnia 2023 roku). Niewykluczone jednak, że główny krajowy obiekt przygotowań polskiej kadry ulegnie modernizacji.

– Czekamy na decyzję odnośnie toru, czy nastąpi jego renowacja, czy gruntowna przebudowa. Domowy obiekt zawsze będzie stanowił przewagę gospodarza nad resztą stawki i liczymy, że treningi w domu i przede wszystkim sam start będą dla nas udane. W czerwcowym PŚ nie udało się żadnemu z naszych zawodników wskoczyć na podium. Z pewnością celem na tak prestiżową imprezę jak Igrzyska Europejskie będą medale – nie ukrywa Chojnowski.

Jednym z uczestników zgrupowania kadry jest Michał Pasiut, członek srebrnej ekipy z ME na Słowacji w K-1 i trzynasty zawodnik tegorocznego PŚ w extreme slalomie.

– Poprzedni sezon zakończyłem z dużym rozczarowaniem i poczuciem niedosytu. Moja forma była bardzo dobrze przygotowana, ale potem coś nie zagrało, na co nałożyło się sporo rzeczy. Oczywiście, cieszy medal w drużynie na ME, ale indywidualny przejazd w finale tej imprezy był dużo poniżej moich możliwości. W PŚ w Krakowie otarłem się o finał, przegrywając awans o jedną setną sekundy. Cieszy fakt, że pomimo nie najlepszego pływania, cały czas kręciłem się przynajmniej wokół czołowej dwudziestki zawodników. Trzeba szukać optymizmu, wykonywać swoją robotę i liczyć, że po wyciągnięciu wniosków z tej nauczki będzie lepiej w przyszłym sezonie – wierzy Pasiut.

Zgrupowanie w Krakowie potrwa do 27 listopada.

Artur Kluskiewicz, Biuro Prasowe PZKaj

Europejska czołówka kajak polo zagra w Szczecinie

Czołówka europejskiego kajak polo zawita do Szczecina. W najbliższy weekend w stolicy Pomorza Zachodniego odbędzie się silnie obsadzony turniej Floating Garden Canoe Polo International z udziałem polskich reprezentacji czy miejscowego Feniksa.

To czwarta edycja międzynarodowych zawodów, które systematycznie zyskują na atrakcyjności i przyciągają coraz mocniejsze drużyny. W najbliższą sobotę i niedzielę na szczecińskim basenie Floating Arena zobaczymy jednych z najlepszych graczy kajak polo na świecie.

– Chociaż na organizację tegorocznego turnieju mieliśmy raptem półtora miesiąca, to udało się nam namówić do udziału wiele renomowanych ekip. Przede wszystkim zjawią się Niemcy, czyli aktualni mistrzowie świata i zwycięzcy tegorocznych World Games. Na świecie jest niewiele zespołów, które są w stanie wygrywać z nimi pojedyncze mecze w turniejach mistrzowskich. Nasi zachodni sąsiedzi wystawią w turnieju po dwie seniorskie i młodzieżowe drużyny – opowiada Paweł Teleman, szkoleniowiec reprezentacji Polski seniorów w kajak polo i jeden z organizatorów Floating Garden Canoe Polo International w Szczecinie. – Ponadto, w duńskim Lokomotiv Skovshoved zobaczymy większość tamtejszej reprezentacji, szóstej drużyny tegorocznych MŚ. W zespole KP Praga ujrzymy natomiast trzon młodzieżowej kadry Czech. Bardzo mocne będą także ekipy Feniksa Szczecin oraz KCNW Berlin – dopowiada.

W weekendowej rywalizacji we Floating Garden Canoe Polo International wezmą również udział dwie drużyny polskiej reprezentacji.

– Pojawią się w nich najlepsi zawodnicy aspirujący do gry w kadrze. Wraz z Pawłem Kalinowskim, trenerem reprezentacji narodowej U-21, staraliśmy się ułożyć dwa równorzędne składy. Będą to mieszanki rutyny z młodością, której trafia się doskonała okazja do zbierania doświadczenia i zademonstrowania swoich możliwości – przedstawia Teleman.

Entuzjastycznie nastawiony do walki we Floating Garden Canoe Polo International w Szczecinie jest Jakub Maślak, kapitan reprezentacji Polski, który od 2005 roku występuje w narodowych barwach.

– To pierwszy tak mocny turniej w Polsce. Od lat staramy się gonić europejską czołówkę i do tej pory trochę brakowało nam do niej. Nadarza się świetna okazja do nauki i niwelowania dystansu do elity – uważa Maślak, grający na pozycji napastnika. – Jako seniorska reprezentacja przeżywamy najlepszy czas. Nie należy jednak zapominać, że wszystkie reprezentacje w kajak polo nieustannie się rozwijają. Jeszcze dziesięć czy piętnaście lat temu dominowały Niemcy, Francja czy Holandia, a obecnie każda z pierwszej dwunastki reprezentacji na Starym Kontynencie jest w stanie im się przeciwstawić i grać jak równy z równym – uzupełnia Maślak, który wraz z kolegami celuje w podium przyszłorocznych mistrzostw Europy (4-10 września 2023 roku w Niemczech).

Rozgrywki w ramach Floating Garden Canoe Polo International startują w sobotę, 26 listopada, od spotkań eliminacyjnych. Dzień później zawodnicy staną do walki w finałach. Z zawodów będzie przeprowadzona bezpłatna transmisja na żywo.

Organizatorem Floating Garden Canoe Polo International jest klub Feniks Szczecin. Partnerami zawodów są Polski Związek Kajakowy oraz PGE Polska Grupa Energetyczna. Sponsorem imprezy są procanoe.com i Asprod, a fundatorem nagrody dla MVP turnieju jest G’Power. Impreza jest dofinansowana ze środków miasta Szczecin oraz samorządu województwa zachodniopomorskiego.

Artur Kluskiewicz/Biuro Prasowe PZKaj

Mistrzynie świata i Europy budują formę w Portugalii

Reprezentacja narodowa kajakarek od początku listopada przygotowuje się do nowego sezonu w portugalskim Vila Nova de Milfontes.

Polska kadra pod koniec października spotkała się na krótkiej konsultacji szkoleniowej w Centralnym Ośrodku Sportu w Wałczu, a także na badaniach w Instytucie Sportu oraz Centralnym Ośrodku Medycyny Sportu w Warszawie. Z kolei na początku tego miesiąca biało-czerwone niemal w komplecie udały się do portugalskiego Vila Nova de Milfontes.

– Nie ma z nami Karoliny Nai, która przygotowuje się w Wałczu. Umówiliśmy się z nią w ten sposób, że dołączy do nas na następny obóz przygotowawczy we włoskim Livigno (27 listopada – 18 grudnia) – mówi Tomasz Kryk, szkoleniowiec seniorskiej kadry narodowej kajakarek. – Tutaj, w Portugalii mamy wszystko, czego potrzebujemy do treningu w tym okresie – dodaje.

Jak przyznaje opiekun biało-czerwonych kajakarek, jego podopieczne nie trenują jeszcze na najwyższych obrotach.

– Dziewczyny miały od sześciu do ośmiu tygodni przerwy od ostatnich startów. Tak naprawdę pobyt w domu, konsultacja w Wałczu i to zgrupowanie są mezocyklem wprowadzającym w trening. Aby ćwiczenia mogły być skuteczne, to każdy poprzedni okres treningowy musi wspierać późniejszy. Na nowo musimy zaadaptować układy krążenia, mięśniowe i nerwowe zawodniczek do nowych obciążeń, a nie od razu serwować duży wysiłek – tłumaczy Kryk.

– Ćwiczymy raz dziennie na wodzie, a popołudniowe jednostki uzupełniamy o trening biegowy, siłowy czy ogólnorozwojowy w formie gimnastyki. Kontynuujemy ćwiczenia oddechowe, natomiast z uwagi na temperatury wody mamy problem z hartowaniem zimnem. Wprowadzamy jednak elementy dłuższego przebywania pod wodą czy nurkowania. Chcemy jak najlepiej spożytkować czas na tym obozie – uzupełnia.

Kryk od wielu lat współpracuje z większością reprezentantek i choć doskonale zna ich możliwości, to postawa czy zaangażowanie kilku z nich w ostatnim czasie budzi jego ogromny szacunek.

– W samych superlatywach należy mówić o Nai, która mimo stażu w kadrze, faktu bycia mamą znajduje dalej motywację, będąc cały czas na najwyższym poziomie i odkrywając coś nowego w kajakach. Ania Puławska stała się dojrzałą zawodniczką. Okrzepła na tyle w tym seniorskim peletonie, pokazując, iż jest liderką indywidualnie na 500 metrów i w przyszłym roku na pewno podejdzie się do kolejnych startów. Z kolei Helena Wiśniewska przed rokiem niejako karnie została przeniesiona do kadry młodzieżowej. Mimo błędów popełnionych przez nią w poprzednim okresie przygotowawczym, wyciągnęła wnioski na przyszłość. Na ostatnie zgrupowanie przyjechała z zupełnie innym podejściem, bardzo dobrze wygląda fizycznie. W przerwie między sezonami dużo czasu poświęciła na rozwój, jest mocno zmotywowana. To bardzo miła odmiana – opowiada Kryk. – Dla Wiśniewskiej czy Martyny Klatt to wejście bez odwrotu do seniorek. Wraz z Adą Kąkol tworzą młode pokolenie, które może nie rzuca się w oczy, ale wszystkie wykonują swoją robotę i na pewno mają w głowach pomysły, jak zaskoczyć bardziej doświadczone koleżanki na wiosennych regatach kwalifikacyjnych – dopowiada szkoleniowiec.

Poza seniorkami w Vila Nova de Milfontes przygotowuje się także kadra młodzieżowa. W ekipie prowadzonej przez trenera Macieja Juhnke nie brakuje nowych nazwisk. Swój pierwszy obóz przygotowawczy z bardziej doświadczonymi koleżankami notują Zuzanna Błażejczak (Jezioro Tarnobrzeg), Julia Czech (MKS Czechowice-Dziedzice), Joanna Kurpan (KKW 1929 Kraków) oraz Anna Mielnik (AZS Politechnika Opolska). Sponsorem polskiego kajakarstwa jest PGE Polska Grupa Energetyczna.

Pierwsze zgrupowanie polskich kajakarek na południu Europy potrwa do 20 listopada.

Seniorska i młodzieżowa kadra narodowa kajakarek na zgrupowanie w Vila Nova de Milfontes

Anna Puławska, Julia Olszewska (obie AZS AWF Gorzów Wlkp.), Dominika Putto, Helena Wiśniewska, Sandra Ostrowska, Julia Górska, Martyna Szkodzińska (wszystkie Zawisza Bydgoszcz), Adrianna Kąkol, Joanna Kurpan, Natalia Kurpan (wszystkie KKW 1929 Kraków), Martyna Klatt (Energetyk Poznań), Katarzyna Kołodziejczyk, Marta Walczykiewicz (obie KTW Kalisz), Justyna Iskrzycka (AZS AWF Katowice), Weronika Marczewska (UKS Kopernik Bydgoszcz), Oliwia Majewska (Sokolik Czernin), Zuzanna Błażejczak (Jezioro Tarnobrzeg), Julia Krajewska (Spójnia Warszawa), Wiktoria Bierzało, Anna Mielnik (obie AZS Politechnika Opolska), Julia Czech (MKS Czechowice-Dziedzice)

Męska kadra narodowa w sprincie kajakowym trenuje w Portugalii

Od blisko tygodnia kadra narodowa mężczyzn w sprincie kajakowym trenuje w portugalskim Montemor-o-Velho w ramach obozu przygotowawczego przed przyszłoroczną walką o igrzyska olimpijskie w Paryżu.

Szóstego listopada biało-czerwoni zameldowali się na Półwyspie Iberyjskim. Polacy od lat upodobali sobie zgrupowania w Portugalii, w której warunki atmosferyczne o tej porze roku są dużo korzystniejsze niż nad Wisłą.

– Mamy tutaj gwarancję pogody, która pozwala nam realizować w stu procentach założenia treningowe. Nie czekają na nas treningi przy niskich temperaturach, a tutaj, w Portugalii, w chłodne dni mamy po 12-14 stopni. W Montemor-o-Velho dysponujemy całym zapleczem niezbędnym do zajęć. Ćwiczy tu również reprezentacja Portugalii, dzięki czemu mamy możliwość wspólnych treningów. W Polsce za chwilę może spaść śnieg i nasze plany mogłyby zostać zniweczone – opowiada Ryszard Hoppe, szkoleniowiec seniorskiej kadry narodowej w sprincie kajakowym. Sponsorem polskiego kajakarstwa jest PGE Polska Grupa Energetyczna.

Polscy kajakarze w swojej pracy w Portugalii skupiają się na elementach charakterystycznych dla tej części sezonu.

– Mamy bardzo intensywne jednostki treningowe, budując wydolność tlenową pod przyszłe starty. Stawiamy mocno na przygotowanie ogólne zawodników. Na początku września zakończyły się w Szeged młodzieżowe mistrzostwa świata, kilku podopiecznych brało później udział w akademickich mistrzostwach świata w Bydgoszczy, dlatego potrzeba czasu, aby odbudować moc maksymalną – opisuje Hoppe, dla którego to drugi rok pracy z męską kadrą narodową Polski w sprincie kajakowym. – Początek był troszeczkę ciężki, przekonanie zawodników do współpracy według nowych metod wymagało czasu. Rozstaliśmy się z częścią grupy, a ci, co pozostali, szybko zrozumieli, że zaproponowane przeze mnie zmiany idą w dobrym kierunku. Teraz widać zupełnie inne podejście. Zawodnicy chętniej pracują, na jednym z ostatnich treningów płynęliśmy odcinki o 2 km/h szybciej niż przed rokiem – dodaje.

Grupa sprinterów ma świadomość tego, co czeka ją w najbliższych miesiącach. Celem nadrzędnym na 2023 rok będzie wywalczenie kwalifikacji na igrzyska, które rok później odbędą się w Paryżu.

– To kluczowy okres w naszym trzyletnim cyklu olimpijskim. Miniony sezon, jak wielokrotnie podkreślałem, był poświęcony na eksperymenty, głównie w czwórce, w której sprawdziliśmy pięć osad. Jesteśmy bogatsi o wiedzę, która ma nam pozwolić skutecznie powalczyć o przepustki na igrzyska we Francji – mówi trener Hoppe.

Jednym z zawodników, który trenuje w Portugalii, jest Przemysław Korsak. 23-latek w mijającym roku zdobywał medale MMŚ i AMŚ, jednak zabrakło go na najważniejszych imprezach sezonu – MŚ w Halifax i mistrzostwach Europy w Monachium.

– W tamtym okresie, po konsultacji odnowiła mi się stara kontuzja. Postanowiłem zrezygnować ze startów i zadbać o zdrowie, mogłem przy okazji przemyśleć parę spraw. Udało się wrócić do osad i fajnie zwieńczyć ten sezon – opowiada Korsak.

Korsak jest zdania, że kadra pod wodzą obecnego szkoleniowca poczyniła postępy.

– Dość ciężko było mi się przestawić na system pracy z trenerem Hoppe, ale po roku mogę powiedzieć, że złapaliśmy wspólny język i wszystko zaczyna fajnie wyglądać. Mocno przestawiłem głowę na pracę inną niż ta, do której przyzwyczaiłem się przez wcześniejsze lata. Myślę, że nasza współpraca jest owocna i wierzymy w kolejne dobre rezultaty – ocenia Korsak, który pamięta czasy reprezentacji z wyższą średnią wieku. – Wchodząc do kadry seniorskiej, trenowałem z dużo starszymi zawodnikami, praca z nimi wyglądała zupełnie inaczej. W grupie rówieśników na pewno pracuje się dużo łatwiej – uzupełnia.

Zawodnik KS G’Power Gorzów Wielkopolski mocno wierzy w zdobycie kwalifikacji olimpijskich przez nasze osady.

– Myślę, że i na czwórce, i na dwójce możemy z pozytywnym skutkiem powalczyć o przepustki na igrzyska. Patrząc na tempo naszego rozwoju, to jeśli przepracujemy bez problemów cały okres przygotowawczy i nie przydarzy się nic niepokojącego, to będziemy się cieszyć z wyjazdu do Paryża – uważa.

Zgrupowanie kadry narodowej sprinterów kajakowych w Portugalii potrwa do 27 listopada. Kolejny obóz jest zaplanowany na początek grudnia w Centralnym Ośrodku Sportu w Szczyrku.

Skład kadry narodowej sprinterów na zgrupowanie w Montemor-o-Velho

Bartosz Grabowski (OKSW Olsztyn), Przemysław Korsak (KS G’Power Gorzów Wlkp.), Wiktor Leszczyński, Wojciech Pilarz (obaj MKS Czechowice-Dziedzice), Jakub Michalski (KS Posnania), Piotr Morawski (AZS Politechnika Opolska), Przemysław Rojek (UKS Silvant Kajak Elbląg), Jakub Stepun (AZS AWF Poznań), Sławomir Witczak (Energetyk Poznań)

Artur Kluskiewicz, Biuro Prasowe PZKaj

Kadra kanadyjkarzy trenuje na obozie w Wałczu

Polscy kanadyjkarze od ponad tygodnia trenują w Wałczu w ramach kolejnego zgrupowania przed nowym sezonem.

Grupa treningowa prowadzona przez Marka Plocha w październiku rozpoczęła przygotowania do przyszłorocznych startów. Pod koniec poprzedniego miesiąca kanadyjkarze ponownie spotkali się w Wałczu na drugim obozie przygotowawczym.

– Pracujemy głównie nad rozwojem siły, do tego przeprowadzamy długie treningi tlenowe. Na wodę schodzimy praktycznie trzy razy w tygodniu wyłącznie dla podtrzymania formy fizycznej. W przekroju ostatnich dwunastu miesięcy, odkąd pracuję z kadrą, szczególnie panie mocno rozwinęły się fizycznie – mówi trener Ploch.

Centralny Ośrodek Sportu – Ośrodek Przygotowań Olimpijskich w Wałczu w ostatnich latach stal się główną krajową bazą kadr narodowych (polskie kajakarstwo wspiera PGE Polska Grupa Energetyczna). W obozie naszych kanadyjek dostrzegane są plusy budowania formy w centrum treningowym na Pomorzu Zachodnim.

– Mamy tu wszystko, czego potrzebujemy obecnie do treningu w kraju. Jesteśmy po kilku dniach ćwiczeń i wszyscy idą do przodu. Chwilowo wyłączony z treningów był Wiktor Głazunow, który doznał urazu mięśniowego przy biodrze – tłumaczy szkoleniowiec polskiej kadry narodowej.

Bardzo możliwe, iż kadra polskich kanadyjkarzy i kanadyjkarek wyjedzie w przyszłym roku do portugalskiego Sao Domingos na obóz przygotowawczy.

– Bardzo chcielibyśmy jechać tam na trzy miesiące po Nowym Roku. Woda stojąca, bez przypływów i odpływów, jest niezwykle ważna w treningu dla kanadyjkarzy – mówi

W porównaniu do poprzedniego zgrupowania w Wałczu skład kadry prowadzonej przez Plocha uległ drobnym korektom. Nie ma Aleksandry Jacewicz, a do grupy treningowej dołączyli Kacper Sieradzan, Eryk Wilga czy Kaja Lach, którzy zostali włączeni do kadry młodzieżowej.

Kanadyjkarze będą trenować w Wałczu do 27 listopada. Na początku grudnia spotkają się na zgrupowanie w COS w Zakopanem.

– Pobiegamy trochę na nartach i dalej będziemy pracować nad siłą. Celem nadrzędnym jest zwiększenie mocy maksymalnej, która może nam pozwolić na jeszcze lepsze rezultaty. Wszystko zmierza we właściwym kierunku, co widać na każdym treningu – kończy Ploch.

Skład kadry narodowej kanadyjkarzy i kanadyjkarek na zgrupowanie w COS w Wałczu

Mężczyźni: Tomasz Barniak, Krystian Hołdak, Gracjan Michalak (wszyscy AZS AWF Poznań), Wiktor Głazunow (AZS AWF Gorzów Wlkp.), Aleksander Kitewski (Cresovia Białystok), Oleksii Koliadych (KS Admira Gorzów Wlkp.), Dominik Nowacki, Eryk Wilga (obaj KS Warta Poznań), Łukasz Witkowski (KS Posnania), Norman Zezula, Juliusz Kitewski (obaj Zawisza Bydgoszcz), Adrian Kłos (Astoria Bydgoszcz), Kacper Sieradzan (KS Wiskord Szczecin)
Kobiety: Magda Stanny (KS Warta Poznań), Sylwia Szczerbińska, Kaja Lach (obie Cresovia Białystok), Katarzyna Szperkiewicz, Patrycja Mendelska (obie AZS AWF Poznań), Julia Walczak (OKSW Olsztyn), Amelia Braun (Zawisza Bydgoszcz)

Reprezentacja Polski w slalomie kajakowym rozpoczęła przygotowania do nowego sezonu

Od testów medycznych w Warszawie slalomiści kajakowi rozpoczęli przygotowania do nowego sezonu. – Po wstępnych wynikach i rozmowach z kadrowiczami optymistycznie patrzymy na najbliższe miesiące treningów – mówi Jakub Chojnowski, trener główny reprezentacji Polski w slalomie kajakowym.

W trzeci dzień listopada zawodnicy zawitali do stolicy, gdzie w Instytucie Sportu oraz Centralnym Ośrodku Medycyny Sportowej przeszli testy wysiłkowe.

– Praktykujemy je od wielu lat. Służą one głównie pomiarowi maksymalnej mocy i wydolności beztlenowej, a także wydolności układu krążenia i wszelkim jego parametrom. Dzięki temu dysponujemy materiałem porównawczym i mamy wiedzę, jak dopasowywać obciążenia. Rezultaty tych badań pomagają nam w realizacji treningu, zwłaszcza w obecnym okresie przygotowań, gdzie skupiamy się na ćwiczeniach ogólnorozwojowych. Czekamy na pełne wyniki, ale ze wstępnych wniosków doktora Dariusza Sitkowskiego możemy być usatysfakcjonowani stanem fizycznym naszych zawodników – przedstawia Jakub Chojnowski, opiekun polskiej kadry narodowej w slalomie kajakowym.

W Warszawie zjawiła się siódemka kajakarzy – Klaudia Zwolińska, Natalia Pacierpnik, Dominika Brzeska, Aleksandra Stach, Michał Pasiut, Kacper Sztuba i Grzegorz Hedwig. To oni wraz z Dariuszem Popielą i Jakubem Brzezińskim mają tworzyć ścisłą reprezentację narodową w slalomie kajakowym oraz extreme slalomie w okresie przygotowawczym na sezon 2023 (sponsorem Polskiego Związku Kajakowego jest PGE Polska Grupa Energetyczna).

– Może jest to niewielka grupa, ale prezentowała ona najwyższy poziom w poprzednich miesiącach. Oczywiście, nie zamykamy przed innymi drzwi do reprezentacji Polski i jeśli pojawią się zawodnicy w wysokiej formie, to każdy może walczyć o miejsce w niej. Na maj przyszłego roku planujemy krajowe kwalifikacje do kadry na międzynarodowy sezon, w którym weźmiemy udział w zawodach Pucharu Świata, Igrzyskach Europejskich i przede wszystkim w mistrzostwach świata w Londynie – wyjaśnia Chojnowski.

Kadrowicze spotkają się w tym roku na dwóch obozach w Krakowie, gdzie będą budować formę na nowy sezon w Ośrodku Sportu i Rekreacji Kolna. Pierwsze zgrupowanie w stolicy Małopolski odbędzie się w dniach 14-23 listopada, a kolejne – od 12 do 22 grudnia. Być może na przełomie stycznia i lutego przyszłego roku slalomiści udadzą się na obóz klimatyczny do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Pierwsze starty kontrolne są zaplanowane w marcu 2023 roku we francuskim Pau.

Lata sukcesów kajakarzy razem z Totalizatorem Sportowym

Polscy kajakarze na przestrzeni ostatnich lat przywożą mnóstwo medali z najważniejszych imprez. Od ponad dekady wspiera nas Totalizator Sportowy, właściciel marki LOTTO.

Polski Związek Kajakowy od 2010 roku współpracuje z Totalizatorem Sportowym. Od tamtej pory biało-czerwone sprinterki kajakowe pięciokrotnie stawały na podium igrzysk olimpijskich. W 2012 roku w Londynie brąz w konkurencji K2 na dystansie 500 metrów zdobyły Beata Mikołajczyk i Karolina Naja. Cztery lata później w Rio de Janeiro nasze reprezentantki przywiozły dwa medale – tytuł wicemistrzyni olimpijskiej w K1 200 metrów wywalczyła Marta Walczykiewicz, a Mikołajczyk wraz z Nają ponownie zajęły trzecie miejsce w K2 500 metrów. Z identycznym dorobkiem nasze kajakarki wróciły w 2021 roku z Tokio. Na igrzyskach w Japonii srebrne medale w K2 500 metrów zdobyły Naja i Anna Puławska, które wraz z Justyną Iskrzycką i Heleną Wiśniewską wywalczyły też brąz w K4 500 metrów.

Podczas ostatniej Gali Środowisk Kajakowych w Poznaniu nie zapomniano o wkładzie Totalizatora Sportowego w sukcesy naszych reprezentantów. Właściciel marki LOTTO został wyróżniony za dotychczasową wieloletnią współpracę, promocję i wspieranie rozwoju polskiego kajakarstwa. Totalizator Sportowy wspomagał nie tylko sport wyczynowy, ale również organizację imprez sportowych, sporty nieolimpijskie, kajakarstwo najmłodszych czy kajakarstwo powszechne – turystykę kajakową.

– Mamy nadzieję na przyszłość, że nasza współpraca będzie kontynuowana – deklaruje Grzegorz Kotowicz, prezes zarządu Polskiego Związku Kajakowego.

Podczas Gali nagrodę Złotych Wioseł odebrał Paweł Osicki, zastępca dyrektora poznańskiego oddziału Totalizatora Sportowego.

– Jest nam niezmiernie miło za to wyróżnienie tym bardziej, że jesteśmy z Polskim Związkiem Kajakowym od wielu lat w drodze po tak liczne sukcesy. To wspaniałe, że potrafią państwo coraz więcej i lepiej zdobywać te medale – nie ukrywał Osicki.

Totalizator Sportowy, właściciel marki LOTTO, powstał w 1956 roku aby gromadzić środki na finansowanie remontów i budowy obiektów oraz urządzeń sportowych. Ta misja kontynuowana jest do dziś, a źródła finansowania pochodzą zarówno ze środków własnych, jak i z funduszy celowych – w przypadku sportu jest to Fundusz Rozwoju Kultury Fizycznej, którego środkami dysponuje Ministerstwo Sportu i Turystyki. Od 1994 trafiło na niego ponad 14,7 mld zł. Wsparciem Totalizatora Sportowego objęte są: infrastruktura sportowa, związki, organizacje i kluby sportowe, a także sportowcy na mocy indywidualnych umów.

Totalizator Sportowy współpracuje z Polskim Komitetem Olimpijskim. Ponadto, marka LOTTO jest partnerem głównym piłkarskich rozgrywek Ekstraklasy w sezonie 2022/23 czy tytułowym sponsorem LOTTO Superligi tenisa i tenisa stołowego. Jest ona również partnerem strategicznym prestiżowego wyścigu kolarskiego Tour de Pologne oraz prowadzonej w jego ramach klasyfikacji Najaktywniejszy Zawodnik LOTTO. Od tego roku Totalizator Sportowy jest partnerem Polskiego Związku Koszykówki, w partnerem tytularnym koszykówki 3×3 w Polsce. Od blisko 30 lat współpracuje z klubem LOTTO-Bydgostia, niekwestionowanym liderem w polskim wioślarstwie.